Mam uchwyconego tego stworka, o którym piszesz, Marek. Nie kojarzę, co to za dziwiadło, ale wydaje mi się podejrzanie bardzo znajome...:
Też odkryłem ten system tuneli, ale ciężko mi się połapać, czy znalazłem wszystkie sekrety, czy nie... Wydaje mi się, że tak. Ciężko powiedzieć.
Poza tym, na te platformy/deski, na które można wskoczyć pionowo od spodu, można też wskoczyć będąc nie do końca na nich, w konsekwencji biegamy z nogami do połowy w desce ;-)
Zgadza się, parę razy miałem taką sytuację i przynajmniej 2 razy przeszkodziło mi to w rozgrywce. Jednak innych gliczy o których piszesz, nie wychwyciłem. Ale grałem tylko raz, około 25 minut...
Gra godna polecenia. Krótka, łatwa, ale satysfakcjonująca.