Piłem Nemiroffa z ostrą papryczką (jedną na butlę 0,5l chyba) i dało się ją wypić głównie dzięki wcześniejszej rozgrzewce alkoholowej. Znaczy się, był to ostatni alkohol jaki nam został i nie mieliśmy żadnego wyboru do upadlania się. Nie jestem fanem jedzenia drutu kolczastego, tłuczonego szkła, czy tych ostrych małych demonów, ale kebsa na ostrym z chęcią spożywam i obawiam się, że jedna karolina może zepsuć całe pół litra. Chyba, że to na sportowo tak, to ja się nawet nie podejmę:D