Z wielomiesięcznego używania mam takie oto uwagi.
No nie rozstaję się z tym i wynalazek jest świetny. Zazwyczaj większość działa, a jak nie działa, to warto resetować FC, czasami poczekać kilka sekund dłużej po resecie (!!), niekiedy - wyłączyć FC na kilkanaście sekund - często bywa, że wówczas coś się w końcu wgra.
Również - mało gier robi syf na ekranie. (Chociaż zdarza się. Ale trudno).
W każdym razie rozważałbym zakup drugiego carta, bo się konsol trochę namnożyło i czasem warto odpalić dwie, z różnych powodów. Let's say, chociażby do zgrania utworu na 8 kanałów z dwóch famicomów, albo cokolwiek.
Natomiast.
- Nie działa samopowtarzalna klawiatura. Czyli pad. To niezwykle wręcz źle. Powinno się dać raz nacisnąć strzałkę na padzie, a kursor powinien wtedy sam zapieprzać po ekranie. Zarówno góra/dół (pliki), jak i lewo/prawo (ekrany.
- I skoro mowa o ekranach. Nie działa zapętlenie wyświetlania ekranów. To skrajnie źle. Mam gry na literę "T", jest ich "T"rylion i - żeby dostać się na koniec - muszę czekać pół godziny (w dodatku "T"ysiąckrotnie naciskając klawisz, bo nie ma samopowtarzalnej klawiatury), a przecież - gdyby było zapętlenie - mógłbym z pierwszego ekranu nacisnąć sobie normalnie w lewo - i byłbym na ekranie ostatnim.
Teraz powstaje pytanie, czy krisscart
da się update'ować z poziomu Famicoma? Bo ja bym chętnie przygarnął taki update ROMu, czy coś.
Niektórzy narzekają, że nie zapamiętuje ścieżki plików / ostatnio wybranej pozycji na liście, ale nie byłbym upierdliwy i jeśli jest to trudne do zrobienia, to już nie będę się czepiał.
Ale klawiatura i loop to są podstawowe rzeczy w każdym browserze retro (i nie tylko). Tak więc za tym bym jednak optował.
Pzdrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.