Serce rośnie! Z Matim zgarniemy Robiego w mieście i pójdziemy zjeść hanburgiera. Musicie się chłopaki jakoś dogadać co do spania, ale mając w pamięci zlociwo, to już widzę jak Robercik i Mateusz razem się tuszą na wersalce, a dziat śpi na materacu pod stołem. Ewentualnie nie pod stołem. Aha, materac dmucha Robi, bo jest przeklętym palaczem i muszę smarkacza odzwyczaić od fajków.