Forum ContraBanda.eu

OD GRACZY DLA GRACZY => Jeszcze więcej o grach => Wątek zaczęty przez: Zitz w Grudnia 20, 2015, 00:34:10

Tytuł: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Zitz w Grudnia 20, 2015, 00:34:10
Mam pewne wspomnienia, dzieliłem się z nimi na Famiconie ale chciałbym je spróbować ostatecznie wyjaśnić, a potrzebne mi są do tego osoby z pewną wiedzą techniczną na temat konsoli NES i klonów. Mimo, że będę pisał głównie o grach, sprawa raczej dotyczy hardware, stąd ten dział Zaczynamy:

ZAGADKA 1 - Czemu gra postanowiła sama się skończyć?
KONSOLA: Pegasus IQ 502
GRA: Adventure Island III
OPIS: Sprawa prosta: Wkładam kartridż, odpalam konsolę, a tutaj zamiast ekranu powitalnego... outro z gry (której nigdy sam nie przeszedłem ;P). Zdarzyło się to raz jedyny; nie było żadnej ingerencji w grę z mojej strony (nic nie wciskałem na padzie) więc czy możemy mówić tutaj o glitchu? Podejrzewam, że na kartridżu była jeszcze inna gra, a zmieniało się je poprzez RESET. Gra była prawdopodobnie odpalana z zasilaczem o regulowanym napięciu.

ZAGADKA2- Zaczarowana kostka
KONSOLA: Pegasus IQ 502
GRA: teoretycznie każda.
OPIS: Na swoim Pegasusie grałem kostką "bazarówką" ze zmiennym napięciem. Pamiętam suwak i skalę: 7,5 -9-12... Obawiam się że nie raz mogłem stosować nieprawidłowe napięcie, a może nawet polaryzacje... Zauważyłem pewną prawidłowość, tzn. gry uruchamiałem standardowo na 9 a kolega na 7,5 co owocowało czasem "glitchami". Np. w Rockin' Kats dało się grać, ale postać mrygała i jej elementy latały po ekranie (a chyba później gra się zawieszała). Mam więc pytanie, czy w ogóle konsola miała prawo bezawaryjnie "pociągnąć" na 7,5v? Czy tego typu usterki w grach o których pisałem wcześniej (dotyczyło wielu gir, które na "9" odpalały się normalnie) to właśnie następstwo uruchamiania gier na 7,5? Czy napięci 12v mogło uszkodzić konsolę?

ZAGADKA 3 - Czemu te gry nie działają?
KONSOLA: ??? (Jedna z pierwszych, jak Pegasus wszedł na rynek)
GRY: Go Dizzy Go, Flintstones II
OPIS: Kolega miał konsolę (sęk w  tym, że nie pamiętam modelu, na 90% kartridż "wyskakiwał" po przejechaniu "dźwigienką". Zawsze była następująca prawidłowość: Gra nie odpalała w ogóle gry Go Dizzy Go, choć ten kartridż (być może 4in1) moje IQ 502 uruchamiał bez problemu. I kolejna prawidłowość: w grze The Flintstones II ZAWSZE w drugim levelu, podczas skakania po paszczach krokodyli, gra wariowała (glitchowała się). Zawsze. Mimo iż na innych konsolach odpalała się bez problemu. Macie jakieś podejrzenia odnośnie tego stanu rzeczy? Brakujące mappery itp?

Bardziej jestem ciekawski, by nie było, że te problemy nie dają spać mi po nocach ;)
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: siudym w Grudnia 20, 2015, 11:24:19
No ja na chwile obecna pamietam dwie takie sytuacje:

1. Ekrany-Mordki smutna/weslona w Pegasus Złota Piątka - gdzies bylo wyjasnione od czego to zalezy
2. Kiedys dawno temu jakos 1994' na moim klonie (Nintendo MK-1500 czy jakos) gralem w Don Doko Don 2 i tak jakos wsadzil sie ten kartridge, ze dzialal tylko kanał SQUARE1 przez cala gre! :D
(mam to nawet gdzies na kaseciaku nagrane audio)
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Mati w Grudnia 20, 2015, 13:54:21
Za dzieciaka w latach 90 miałem kilka takich akcji, lecz wypiszę te, które wzbudziły we mnie jakiś szok, albo myśl, czy ja na pewno dobrze znam daną grę.
Thompsonic jakiś rok 98 99, bo właśnie wtedy posiadałem tego klona. Road fighter na składance wbudowanej w konsolę. Wybieram jakąś wersję gry. Na początku dziwny szum no to sobie myślę dobra tam nie jest taki tragiczny. Gra się rozpoczyna, ja odłożyłem na chwilę pada i co się dzieje? Samochód rusza samoczynnie z przycisku a, którym jedzie się szybciej i co najciekawsze nie rozbija się o nic, tylko mknie prosto przed siebie do mety i tak cały czas. Zdarzyło mi się to 2 razy.
Monster in my pocket hack Batman flash. Rok 2000 Pegasus Mt777dx. Kiedy dostałem ten kartridż, to wszystko działało. Po jakimś czasie Pegasus zaczął odmawiać posłuszeństwa a, że nie wiedziałem o czymś takim jak konektor, że można go czyścić itp itd, więc uznałem, że problem powinien się rozwiązać kiedy ja tam po prostu od czasu do czasu na pluję i gry będą ruszać. Za plułem ten konektor nie miłosiernie, ale to pomagało. W pewnym czasie podczas grania w ten hack w trzecim levelu po przejściu tych przeciwników wyskakujących z rur przeskoczyło mi do bossa, gdzie po drodze powinna być walka z rybami takimi i płynięcie na desce. Po tym zdarzeniu stałem się także nieśmiertelny.
Jakiś czas później również już w zaplutym Mt siedział Solbrain, oczywiście wersja z glitchem, którego każdy pamięta, ale dla przypomnienia powiem, że chodzi o glitch w którym nie da się wybrać levelu po pokonaniu pierwszego bossa, bo gra sobie go samoczynnie wybiera a boss po przejściu tego levelu jest ciągle powtarzający się po jego pokonaniu za pierwszym razem. Co się wydarzyło wtedy? Otóż wkładam sobie tego solbraina do konsoli, odpalam a tam muzyczka, która się scisza podczas przejścia do kolejnej sceny z intra nie sciszyła się tylko grała przez dłuższy czas a ja dzięki temu dowiedziałem się jak ona brzmi w całości.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Grudnia 21, 2015, 13:36:25
@Zitz

Answer 1: powodów może być 500 milionów i naprawdę ciężko to stwierdzić. Sam cartridge jeżeli był multicartem z opcją przełączania gier resetem to taki cart podczas resetu uaktywnia pewne sekcje pamięci, zatem jest to prawdopodobne (choć nie gwarantowane), że raz przez przypadek przełączył się na jakąś lokalizację pod koniec gry, ciężko stwierdzić

Answer 2: mówisz że miałeś Pegasusa IQ-502, zatem ta konsola, tak samo jak i każdy inny szanujący się Pegasus, NES i Famicom ma wbudowany stabilizator napięcia 7805 który akceptuje napięcie CO NAJMNIEJ 9V i wyrzuca do konsoli napięcie 5V. Zatem racja, jak ustawiłeś niższe napięcie to konsola miała prawo się wykrzaczać, za małe było napięcie. Jeżeli byś ustawił 12V to nic nie powinno się stać, stabilizator najwyżej będzie trochę bardziej się grzać, sam tak wiele podłączałem i nic się nie stało. Wg not katalogowych ten stabilizator akceptuje nawet około 20-30V maximum

Jeżeli byś odwrócił polaryzację to konsola w najlepszym wypadku się po prostu nie włączy ale też może się spalić, zatem nigdy tego nie rób, to jest niebezpieczne

Answer 3: pirackie carty bardzo dużo mają takich "smaczków" tak samo jak i klonowe konsole. Też ciężko to stwierdzić, procesor w konsoli może coś czytać inaczej albo jednak cośtam drobnego było uszkodzone w środku. Też czasem zhackowany piracki ROM/mapper na carcie działa inaczej na różnych klonach, miałem takich rzeczy bardzo wiele...


@siudym

Tak pamiętam te mordy ze Złotej 4 i Złotej 5. One się pojawiały jak było jakieś zwarcie w padzie w menu lub podczas startu gry. Sam dokładnie nie pamiętam na czym polegał test ale to było coś w tym stylu, że cart sprawdzał jaka jest wciśnięta "dziwna" kombinacja przycisków jak np. czy nie jest wciśnięte jednocześnie lewo+prawo. Oczywiście tego nie mogłeś zrobić na prawdziwym padzie zatem jeżeli takie coś nastąpiło to to oznacza, że było jakieś zwarcie w padzie i wtedy te mordy się pojawiały. Sam przez przypadek się przestraszyłem jak coś z padem było nie tak, włączam konsolę a tutaj nagle na starcie taki delikatny screamer ;)
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Krisuroku w Stycznia 03, 2016, 14:02:46
Ja pamiętam na pewnej składance 4in1 w której gry przełączały się poprzez reset.
1.Super Contra (pirat z kaczkami)
2.Mickey's Safari in Letterland
3.Cliffhanger
4.Nie pamiętam jak była czwarta gra.

Przejdźmy do rzeczy. Tak jak wspominałem na początku, gry się zmieniały po naciśnięciu przycisku reset. No ale oczywiście tylko u mojego kolegi, który miał IQ-502. U mnie na MT-777DX nie wskakiwało nic innego jak tylko 1 pozycja XD
Oczywiście znalazłem na to sposób ale jak się okazało po latach konsola chyba dostawała lekko kopa a w zasadzie chyba stabilizator napięcia.
Polegało to na tym, że zamiast naciskać reset to wypinałem dosłownie na ułamki sekund wtyczkę zasilającą od konsoli i szybko wpinałem spowrotem. Efektem czego gry przełączały się jak powinny choć nie do końca. Czasem musiałem kombinować długo by załączyła się akurat ta pozycja, która mnie interesowała w danym momencie.


Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: siudym w Stycznia 28, 2016, 12:02:15
Jeszcze przypomnialem sobie o jednej ciekawostce - takze w DonDokoDon2.
Nie znalazlem przyczyny nidy, ale raz po wzieciu ze skrzynki w LEV1 laski strzelajacej ogniami, strzelala ona NON STOP ogniem. Doszedlem tak az do pierwszego boss'a. Wydawalo mi sie, ze nie da sie go pokonac w taki sposobm ale jednak byla mozliwosc trafienia go ogniem z laski w korpus.

Domyslalem sie, ze to jakis BONUS z mini-gry na poczatku poziomu, jednak w opisie taka nagroda nie istnieje:
http://www.gamefaqs.com/nes/570638-don-doko-don-2/faqs/52868

Opcje sa dwie - albo blad kodu, albo... Piracki DDD2 ma jakis ukryty, klawiszowy kod dajacy jakies ulepszacze (przez przypadek wcisnieta pewna kombinacja na padzie). Kurcze a kiedys mialem DDD2p zdumpowany :/ Teraz by pod EMU sprawdzil.

(http://s10.postimg.org/tpe6ujcy1/Don_Doko_Don_2_Japan.png)
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Roben w Lutego 01, 2016, 00:25:43
Siudymsk, skoro sie znasz na rzeczy. Wytłumaczysz może dlaczego w pirackim Rockman 3 można było selectem uzupełnić sobie lifebar? Zawsze mnie to zastanawiało jak grałem z braćmi.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: siudym w Lutego 06, 2016, 19:31:50
Tu akurat nie ma nic wyjatkowego. Piraty czesto tak mialy, nawet na labelach kartow bylo opisywane (raz bylo, raz nie). Mozliwe, ze DDD2 tak mial z laska wlasnie.

EDIT:

Przypomnialem sobie jeszcze jeden zonk zwiazany z hardware. Kiedys kazdy kartidge jaki trafil mi sie z Robocop 2 mial blad - po ukonczeniu LEV1 pojawial sie czarny ekran i tyle z grania dalej.

Ktos przerabial to? Ciekawe czy winne byly kartridze na "glucie". Moze te z ukladami DIP byly tylko ok? Jak z SOLBRAIN sytuacja.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Lutego 13, 2016, 20:57:21
Może z konsolą miałeś coś nie tak. Ja mam wiele starych cartów (większość to te "na scalakach") z Robocop 2 które działają w pełni poprawnie
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Roben w Lutego 28, 2016, 14:46:31
Ostatnio byłem w Piasecznie na melanżu u Normy (muj ziomeg zajarany begazus xD), i powiedzial ze w Metal gear solid jest jakiś easter egg, ze jak 3 dni masz knsolę odpaloną i boss na ciebie czeka to po 3 dniach umiera, macie jakieś info odnośnie tego?
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: daf w Lutego 28, 2016, 14:57:49
Niezły musiał być melanż w tym Piasecznie.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: żur0 w Lutego 28, 2016, 15:33:34
Ostatnio byłem w Piasecznie na melanżu u Normy (muj ziomeg zajarany begazus xD), i powiedzial ze w Metal gear solid jest jakiś easter egg, ze jak 3 dni masz knsolę odpaloną i boss na ciebie czeka to po 3 dniach umiera, macie jakieś info odnośnie tego?

Vid or didn't happen.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Mejs w Lutego 28, 2016, 15:47:25
Chyba mu sie pomieszało z Metal Gear Solid 3.

I nie 3 dni, ale tydzien, najlepiej przestawić zegar konsoli. No i czy w Piasecznie na bazarze maja moze więcej tych Metal Gearow na pegazusa?
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: dziat w Lutego 28, 2016, 22:44:56
Umówiliśmy się na 20:50 pod klubem 55 na koncert Zaburzeń - solidna dawka dobrego rapu. Ustawiłem spotkanie z Kubą, sam chciałem go poznać, bo dobrego rapu z historią jak na lekarstwo. Robuś dzwoni o 21 że jest w Piasecznie <3 Wygrał! :D

A z zagadek - dlaczego w Binary Land symbolem rozbijającym miłość są pająki? Dlaczego pingwinica nie wpada w ramiona pingwina o doskonałej muskulaturze? Dlaczego pingwin nie wpada w ramiona zdziry, a ich podróż po buziak nie kończy się takim typowym wpierdolem?

Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: PegazusMaster w Marca 19, 2016, 04:18:23
Nie umiałem przejść z kumplem Final Mission na 2P w latach 90tych. Pewnego odpalenia gry nagle - obie postaci dostały po kilkadziesiąt, albo więcej żyć (bodajże 99)
Są dwie teorie, albo jeden niecierpliwiąc się wyklepał na padzie jakiegoś cheata, albo błąd hardware.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Lipca 13, 2017, 20:35:31
Miałem coś podobnego jak grałem za dzieciaka w Robocopa na Thompsonicu. Skończyły mi się wszystkie kontynuacje na ostatnim levelu i w przypływie rejdża rzuciłem padem w konsolę, trafiając w kartridż... I nagle pojawiła się opcja kontynuacji! Co ciekawe, ten trik udało mi się powtórzyć jeden raz, bujając lekko kartridżem. Później dowiedziałem się o tym, że istnieje cheat na dodatkowe kontynuacje, być może jakimś sposobem jego aktywacja "wymusiła się" na grze.

Inny przypadek był w Doki Doki Yuuenchi (tym razem na famiklonie "Mortal Kombat") - niechcący poruszyłem cartem i nagle przeniosło mnie na level na którym jest boss - głowa pirata. Coś podobnego zdarzyło się też koledze, tyle że przeniosło go na level na cmentarzu. Po tym zacząłem celowo majtać cartem, żeby wymusić glitche. Udało mi się tym sposobem m. in. odtworzyć muzykę z endingu czy bossów (w każdym przypadku odtwarzała się przy całkowicie zglitchowanym ekranie).
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Mati w Lipca 13, 2017, 21:00:10
Uwielbiam tą tajemniczość. Przypomniało mi się jeszcze, że jak plułem w ten konektor, to także w Monster in my pocket zdarzyło mi się, że włączyło mi się menu z soundtestem i też dzięki temu nie znając jeszcze całej gry poznałem wszystkie muzyczki w tej grze.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Gustlik w Lipca 24, 2017, 18:41:10
https://tcrf.net/Bomberman_(NES) (https://tcrf.net/Bomberman_(NES))
To są ukryte znajdźki - raczej mało kto spotkał się z nimi przypadkowo, z uwagi na dosyć trudne metody ich ujawnienia.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Helperro w Sierpnia 16, 2017, 22:57:34
Może nie zagadka z dzieciństwa, lecz bardziej rozkmina od jakiegoś czasu. Praktycznie w każdej grze mamy do czynienia z tilesami 2x2. Choć jak mi ostatnio przypomniał znajomy Batman ma tilesy 2x4 i za cholerę teraz nie znam przyczyny.. Może ktoś oświeci :) ?
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: daf w Października 27, 2019, 12:17:55
Dwie zagwozdki, które ciągną się za mną od dzieciaka.

1. "Gryzor ufo". Zostało to udokumentowane na filmiku Vinyla (https://www.youtube.com/watch?v=7UlTiSqT-hU) sprzed 4 lat. Nieprawdą jest to co mówi, że tylko na "naszym" polskim Gryzorze można to usłyszeć. Dobrze pamiętam, że grając kiedyś z ojcem w Contrę ze 168 in 1 i my usłyszeliśmy te dźwięki. Normalnie są bardzo cichutko, ale zostały przez nas wyłapane pomiędzy dwoma levelami, gdy nie ma muzyki. Ojciec podgłośnił podczas pauzy telewizor i doświadczyliśmy tego samego co Vinyl z Kwiatkiem na powyższym filmiku. Nie spotkałem tego w żadnej innej grze, jedynie w Contrze. Ki czort wodę mąci?

2. Spieprzona muzyczka w SMB. Tu akurat wiem, że to dzieło piratów, ale dlaczego pojawiają się akurat tak dziwne dźwięki (https://youtu.be/h35zQA4aPqU?t=658)? Jakiś błąd, czy co? Nigdy nie dowiedziałem się o co w tych chodzi.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Qurek w Listopada 07, 2019, 18:19:32
Co do tej zwalonej muzyczki w Mario to tylko mogę się domyślać, że nie grają wszystkie kanały. Myślę, że to sprawa do rozwikłania przez Milosa.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Preki w Listopada 13, 2019, 17:13:51
Skoro już mowa o tym temacie  - w Popeye'u czasem słychać dziwne piknięcia, zazwyczaj na drugim loopie, ale czasem też na pierwszym, zaraz po rozpoczęciu poziomu. Po dziś dzień nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: daf w Października 30, 2020, 12:14:53
1. "Gryzor ufo". Zostało to udokumentowane na filmiku Vinyla (https://www.youtube.com/watch?v=7UlTiSqT-hU) sprzed 4 lat. Nieprawdą jest to co mówi, że tylko na "naszym" polskim Gryzorze można to usłyszeć. Dobrze pamiętam, że grając kiedyś z ojcem w Contrę ze 168 in 1 i my usłyszeliśmy te dźwięki. Normalnie są bardzo cichutko, ale zostały przez nas wyłapane pomiędzy dwoma levelami, gdy nie ma muzyki. Ojciec podgłośnił podczas pauzy telewizor i doświadczyliśmy tego samego co Vinyl z Kwiatkiem na powyższym filmiku. Nie spotkałem tego w żadnej innej grze, jedynie w Contrze. Ki czort wodę mąci?
Czy ktoś już przez rok się dowiedział może o co z tym chodziło? Bo na serio mnie to bardzo interesuje co to jest - i to od niemal 30-tu lat.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Mati w Października 30, 2020, 18:14:15
Taki element jak dobrze pamiętam występuje także w Super C i w Contra force i nie wiem czy gdzieś jeszcze tego nie słyszałem, ale wiem, że nie tylko w Contrze tej pierwszej to występowało.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: MWK w Października 31, 2020, 21:04:53
W żółwikach 3 też jest z tego co pamiętam... Konami coś odpierdoliło i tle zmienna harmoniczna leci, heh, nie mam pojęcia co to może być, trzeba do nowego sącza pisać tam wszystko wiedzą   8)


edit:: Nie, jednak w żadnych żółwikach nie ma ufo, natomiast przeleciałem pobieżnie kilkanaście tytułów ze stajni Konami i oto gry, w których też jest "ufo" podczas ciszy:  Twin Bee, King Kong 2 - Ikari no Megaton Punch, Gradius 2, Gyruss (ale Falsion już nie), Racer Mini Yonku - Japan Cup, Zen Intergalactic Ninja.

Na koniec ciekawostka, a raczej dwie. Pierwsza jest taka, że ja osobiście nic takiego nie zarejestrowałem grając na Twin Famicomie, absolutnie zero "ufo", wszystko słyszalne jest  tylko na Pegasusie (może to ktoś potwierdzić? albo stestować na innej konsoli?). Może "ufo" słyszalne jest tylko w 50Hz? Druga ciekawostka jest lepsza - włączcie sobie Esper Dream 2 oraz Crisis Force (tak DAF!), dajcie na fula i posłuchajcie jakie tam jest "UFO"  8)
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Mati w Listopada 01, 2020, 14:30:41
Sprawdziłem Marek i rzeczywiście jest tak na pegasusie. Fami nie mam, ale potwierdzam sytuację z pegasus. Co ciekawe te ufa w każdej grze brzmią inaczej. Jedne jakby leciały szybciej, drugie wolniej i grubsza barwa dźwięku występuje. Jak dobrze pamiętam to w Crisis force też występuje to ufo. W ogóle dźwięk charakterystycznego pierdzenia emitującego z konsoli ma jeszcze takie smaczki jak np zmienianie barwy dźwięku, który emituje. Tonacja jest ta sama, ale barwa się zmienia.
Przykład.
Złe zakończenie w Batman returns gdzie pojawia się ten gadający pingwin i po scenie jak się wciska a, albo b on kłapie dziobem i dźwięk z pegasusa emituje to kłapanie.
Słychać takie aeaeaeaeaeae jak się wciska któryś z tych przycisków. Wczoraj to odkryłem, bo grałem w Batman returns i niestety po raz kolejny uzyskałem złe zakończenie. Szkoda, że nie pomyślałem żeby to nagrać no ale trudno, ale tak jest.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Preki w Listopada 01, 2020, 17:42:01
Nie posiadam konsoli PAL-owskiej, ale można by sprawdzić na europejskim NES-ie czy Pegasusie i odpalić wersję europejską dla porównania czy "ufo" występuje przy 50Hz oraz grze przystosowanej do PAL.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: daf w Października 06, 2021, 12:55:07
Road fighter na składance wbudowanej w konsolę. Wybieram jakąś wersję gry. Na początku dziwny szum no to sobie myślę dobra tam nie jest taki tragiczny.

Przypomniało mi to pewną sytuację z wczesnego dzieciństwa. Obstawiam, że miałem 5-6 lat, byłem sam w domu (starzy zostawiali mnie już od tego wieku czasami samego) i odpalam także Road Fighter na składance. Na ekranie startowym dziwny szum/pomruk, podczas, gdy powinna być tam cisza. Wierzcie lub nie, ale pewnie ze względu na wiek/nikogo innego w domu, tak się tego złowrogiego dźwięku przestraszyłem, że od razu jebnąłem w reset i bałem się później drugi raz tej gry włączać. :D


W ogóle, obecny wątek oraz TEN (http://forum.contrabanda.eu/index.php?topic=184.0) są bliźniacze i można by to napisać zarówno tu i tu.
Tytuł: Odp: Nierozwikłane zagadki dzieciństwa - czyli czemu gry zwariowały...
Wiadomość wysłana przez: Mati w Października 06, 2021, 18:56:56
Jeszcze Daf nie wiem czy też tak miałeś, ale raz jak odpaliłem tą szumiącą wersję RF to też zdarzyło się tak, że przez chwilę gra działała normalnie w tle słychać ten złowieszczy szum a potem dziwnym trafem samoczynnie włączała się pauza jakby gra zwariowała. Będąc dzieckiem myślałem, że to jakieś duchy nie pozwalają mi grać. :D Wspomniałem o tym bo mi się to przypomniało też a raczej o tym nie wspominałem nigdy. Później już nigdy taka sytuacja się już nie powtórzyła.