Słowem podsumowania formalnego, w czarnym berecie od Qurka, melduję:
- przez remizę przewinęło się łącznie 46 osób;
- poczyniliśmy szkody w postaci pęknięcia desek w remizie i zerwania farby ze ściany, ale sz. Pan Jerzy machnął na to ręką;
- został zniszczony jeden mikrofon bezprzewodowy z wypożyczalni.
- zebraliśmy ze składek łącznie 3620 PLN + 1351 PLN z zakładki z zlotu dziesiątego;
- pojawiły się nieprzewidziane przeze mnie przy organizowaniu zbiórki koszty - namiot prysznicowy (300 PLN), sprzęt audio (577 PLN - nie sądziłem że wyniesie to tak dużo, ale wynająłem dodatkowo mikrofony, z czego dodatkowo jeden ktoś popsuł - więc jeszcze 95 PLN w plecy), i transport (600 PLN w miejsce 200 PLN bo transport z którego chciałem skorzystać się wysypał);
- tym samym, mamy dziurę budżetową wysokości 661 PLN. Nie chciałem robić zbiórki do kapelusza, za to jeszcze w lipcu odpalimy zrzutkę na zlot numer dwanaście. Zrzutka będzie wyższa niż tegoroczna, bo musi dziurę załatać - i lepiej mieć więcej kasy niż mniej;
- jako że w tym roku zabrakło Robiego, który bezbłędnie zajmował się ogarnianiem sceny, sporo się po niej kręciłem - i dochodzę do wniosku, że komplet 600 watowych kolumn to dla nas dużo za dużo, bo nawet podczas liveactu Gargiego wyżej niż ponad 1/3 skali nie poszliśmy. Tym samym, w zupełności wystarczą kolumny 250W. Rozejrzę się z Robim czy są jakieś ciekawe - może lepiej będzie je kupić raz, niż wypożyczać co rok.