Minęło już dużo czasu, był FamiCon #10 na którym niestety nie byłem. A powrót do wspomnień z dzieciństwa trwa dalej

Na początek przywitajmy moją "zgrywarkę" obrazu.

Nieszczęsny EasyCap został zastąpiony nieco bardzo profesjonalnym Elgato Game Capure HD z wyjściem kompozytowym, który w przyszłości posłuży mi do streamów, o ile zachce mi się bawić w konfigurację, bowiem opóźnienie przekazywania obrazu do komputera wynosi około 750ms i musiał bym dostosować do tego wszystkie inne źródła. Tymczasem samo urządzenie służy mi jako konwerter AV do HDMI - jako drugie źródło obrazu na monitorze - gdzie lag jest niemal nie odczuwalny.
Stan posiadanych kartridży systematycznie się zwiększa i liczy już 35 pozycji. Przypominam, że listę posiadanych gier znajdziecie w moim podpisie. A to co pewnie Was najbardziej zainteresuje, to trzy nabyte ostatnio "mniej oficjalne" gry: Aladdin, Jungle Book i Kick Master.

Co fajniejsze, Aladdin ma jeszcze niezerwane plomby gwarancyjne, a ten trzeci przyszedł mi bez plastikowej obudowy. Jako, że miałem w zanadrzu jedno pudełko, oczywistym było wykonane własnej etykiety. Na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciu


Jeszcze jest James Bond Jr, w postaci samej płytki, nieszczęsny Battletads & Doule Dragon z AliExpress, który nie działa, oraz wisienka na torcie: KrzysioCart


Muszę Wam przyznać, że choć KrzysioCart jest genialną produkcją, to jego obudowa jest tak szpetna, że muszę mocno pomyśleć co z nią zrobić

Całość kolekcji wygląda w szufladzie tak:

Zaniechałem produkcji własnych tekturowych opakowań. Szybko się niszczą, nadruk cały czas jest delikatnie lepki, a każdy kontakt nawet z lekko zawilgoconymi rękoma kończy się trwałym uszkodzeniem grafiki. Co jednocześnie też nie oznacza, że takich pudełeczek nie będę więcej robił, mam 2 pomysły jak temu zaradzić, ale jeszcze się za to nie brałem


Na koniec jeszcze bonus:
Zestaw baterii do wymiany. W tym tygodniu chciał bym jedną przelutować w Downtown Special: Kunio-kun no Jidaigeki da yo Zen'in Shugō!