[Kaplitov]

W tym roku mam zamiar w końcu (!!!) Was nawiedzić, toteż wpłata poszła z miejsca na pięć dni. Widzimy się zatem niebawem panowie!

[Krisuroku]

Super Kaplitov!!!

[żur0]

Zajebiscie! Serce rośnie widząc takie posty! Czuj się jak u siebie w domu

[dziat]

I Kaplitov dopisany do listy wplacających! Super się będzie w końcu poznać

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

[daf]

Chciałbym oficjalnie ogłosić, że z przyjemnością podejmę się prac montażowych nad oficjalną relacją z przyszłego FamiCON 11. Od początku będę nagrywał najciekawsze wydarzenia wg mojego oka i z myślą o wykorzystaniu w relacji właśnie.

[MWK]

DOSKONALE!!! 
Ja już dziś bardzo Ci dziękuję, tym bardziej, że wiem ile masz obowiązków.

[Liseq]

Wiem, zwlekam nieco z wpłatą ale drobne wynikły problemy, więc niestety jeszcze chwilka, za co przepraszam, możecie mnie na zlocie kopnąć w d00psko.
Ale chciałem głównie właśnie spytać, jak sprawa z podpisaniem wynajmu remizy etc? Bądź co bądź do zlotu cirka 100 dni pozostało

[OsA]

Poszła wpłata ode mnie za 5 dni.

[żur0]

Tomek, te remize to już mamy przybita na suke?

[dziat]

Tomek, te remize to już mamy przybita na suke?

Tak jak zameldowałem wszystkim wpłacającym, i tym którzy uważam że wpłata jest czystą formalnością bo rok do roku widzimy się na zlotach, przenosimy termin zlotu z 12 - 17 lipca na 5 - 10 lipca. Czemu tak się stało?Umówiłem się z Jerzym z remizy na najem w naszym terminie, a podpisanie samej umowy i ozaliczkowanie tego w przyszłości, a gdyby pojawił się na horyzoncie najemca, to Jerzy miał dać znać abyśmy zrobili to szybciej niż później. I wynajmujący się pojawił, i jak się okazało przedwczoraj, podebrał nam remizę na 13, 14 i kawałek 15 lipca - czyli w epicentrum zlotu. A ja sygnału nie dostałem, a dowiedziałem się o sprawie przedwczoraj kompletnym przypadkiem. Pluje sobie w brodę że nie podpisałem tej umowy wcześniej, bo nauczyłem się już szereg lat temu, też przy zlocie, że umowom na gębę się na zawierza.

Sprawdziłem kilka opcji jak mogę to odkręcić, jedyna która może zadziałać to przeniesienie zlotu na termin analogiczny, a o tydzień wcześniejszy, przedwczoraj i wczoraj spytałem 38 osób które albo już wpłaciły, albo wiem że to formalność, i jeśli demokratyczna większość zadecyduje że termin jest git - to przenosimy, jeśli nie, myślimy nad terminem jedenastki dalej. Zależało mi na czasie, bo skoro raz się mleko rozlało, chcę umowę podpisać jak najszybciej to możliwe. Z 38 osób które przepytałem "na tak" bądź na "jakoś to zrobię i się uda" było 26 z nich, ze smutkiem przyjąłem wiadomość o odpadnięciu Martina z ekipą w tym roku przez zmianę terminu - nadal wierzę że jakoś się to uda, ważą się losy obecności Matiego, Zelasa i Robena - trzymam za Was kciuki chłopy aby się udało. Kilka osób nadal się nie określiło, ale nowy termin i tak ma 3/4 poparcia (zaalarmowało mnie że MaarioS i Reset byli nieosiągalni - chłopy, mam nadzieję że wszystko u Was gra, dajcie znaka życia!), tym samym umówiłem się na jutro na wpłatę zaliczki. Przy okazji, będę też sprawdzał wszystkie rzeczy na miejscu pod naszą obecność - światła, siedzenia, krany, jeśli macie jakieś jeszcze pytania co do remizy, to byłoby pysznie jakbyście je wrzucili jeszcze dzisiaj.

Dzięki za wsparcie w te trudne dwa dni żuro, daf, MWK, bez Was bym osiwiał do reszty.

[Mati]

Tak jak ci pisałem Tomek. Jeżeli nie będzie to kolidowało z koncertami, które zaczynamy od 23 czerwca w związku z dostaniem się na festiwal podlaski, to jak najbardziej się pojawię. Myślę, że najpóźniej pod koniec przyszłego tygodnia powinienem już wszystko wiedzieć. Niestety odkąd jestem bezrobotny także wchodzą problemy finansowe. Dawno już nie miałem tak chujowej sytuacji, ale robię wszystko by przynajmniej się z wami zobaczyć. Jak nie na całym zlocie, to chociaż na części dlatego w tym roku nie zorganizuję raczej konkursu o którym wspominałem no chyba, że jeszcze zdążę się gdzieś wcisnąć, ale będę o tym myślał jak dokonam wpłaty i potwierdzę swoją obecność. Życie zaczęło się po 30ce. O ile prywatnie całkiem spoko tak zawodowo i finansowo klops. Jest mi bardzo z tego powodu przykro, bo nie sądziłem, że tak może być. Pozdrawiam was gorąco i mam nadzieję, że jednak wszystko się dobrze zakończy. Wiem, że trochę zniknąłem z tego życia forumowego, ale zmieniło się dosłownie wszystko. Trzymajcie się.

[Martin]

Tak bardzo cieszyliśmy się na ten zlot z chłopakami... Jest nam (mi i Kubie) ciężko wyrwać się na kilka dni poza dom z uwagi na dzieci, ale zawsze na takie okazje staramy się pozałatwiać opiekę czy tak poustalać terminy, żeby było to możliwe. Niestety, tydzień przed pierwotnie planowanym zlotem (12.07) Kuba będzie z rodziną we Włoszech i tego wyjazdu już nie odkręci.

[dziat]

Byłem wczoraj w remizie, wpłaciłem 800 PLN zaliczki, tym samym potwierdzam - już na podstawie kwitu - zlot odbędzie się między 5 - 10 lipca, z 4 lipca jako dniem zerowym na zwóz sprzętu i organizację sali. Jeśli chodzi o wątki o których pisaliście wcześniej aby ustalić:
- oświetlenie altanki. Altanka jest po nowemu. bo ma dwie siatki po bokach - moim zdaniem in plus, bo pomimo że wczoraj był dosyć wietrzny dzień, siatki to hamowały. Nie będzie nam zwiewać rzeczy ze stołów. Światło jest, ale w formie pojedynczej żarówki - Miker który się wybrał ze mną na rekonesans zasugerował, aby wpiąć tam jakiegoś mocnego LEDa i powinno zdać egzamin. Takie światło z LEDa też wydaje mi się lepsze, bo do zimnego światła nie ciągnie tak owadów. Macie jakieś doświadczenia z LEDami, zda to egzamin? Jeśli nie, skołuję jakąś lampę która arabskie ciemności altany rozświetli w miejsce tej lichej żarówy;- siedzienie w altance. Poniżej wrzucam dropa z jedynym rozwiązaniem jakie mam dostępne - są dwie ławki parkowe które można donieść do stołów i jedna ławka ze stolikami kubełkowymi, to nam daje obstawienie 3/4 złączonych stołów. W miejsce pozostałej 1/4 umieściłbym jedną ławkę sprzed dwóch lat bez oparcie, bo więcej ławek z oparciem na miejscu nie ma. Możemy też jakąś zbić, czy cuś, zdaje się na Was;- pszczoły w kominie - nie ma gniazda, skontroluję sytuację przed zlotem czy jest czysto;- prysznic. Z tym jest problem - nie wiem czy pamiętacie co było dwa lata temu, ale podłączyliśmy się wtedy w damskim kiblu w miejsce perlatora, przez co i mieliśmy małe ciśnienie, i jako że perlator jest w tej baterii na małej głębokości (maksymalnie z pół centymetra), to jeszcze wypadało to połączenie na skrętko-taśmy klejące i zalewało i kibel, i korytarz. Czyli to rozwiązanie nie działa. W miejsce tego, podepniemy się pod perlator w kranie w kuchni - to nam zablokuje zlew (ale o tym jeszcze w następnym punkcie), dlatego będziemy odpalać prysznic czasowo (co też ograniczy nam marnowanie wody i ewentualne awarie). O ile oczywiście znajdę odpowiednią przelotkę z kranu na wąż ogrodowy - jestem przekonany że tak, ale to będę w stanie sprawdzić dopiero w czerwcu;- w tym roku przerzucamy się jednak na naczynia jednorazowe. Powody są dwa - po pierwsze prymo, musimy mieć wolny zlew aby podpiąć się do kranu, po drugie prymo, może to moja nerwica natręctw, ale syf jaki generujemy w kuchni potrafi przechodzić ludzkie pojęcie, A po co mamy mieć syf, jak możemy mieć to z bani w cenie 2 czy 3 stów? Poddaję pod dyskusję, trzymam kciuki za to abym miał zwolenników z tym pomysłem.- podpięcie lamp na scenie o którym pisałeś Żurek - jest do zrobienia (prośba aby to oprzeć o boazerie a nie kotarę z tyłu, Jerzy słusznie zauważył, że może się shajcować od tych harców);
- wrzucam dropa ze zdjęciami poniżej o które prosiłeś oSa.
Wrzucam Wam zdjęcia: https://megawrzuta.pl/download/eaea3616fb317f04e4d14327af4cde39.html
Cała reszta tematów bez zmian na miejscu.

[daf]

Dziękuję Tomek za załatwienie miejscówy i wyjaśnienie tych paru spraw, z którymi mieliśmy wątpliwości. Dziwnie ta altanka wygląda z tą siatką maskującą i tymi ławeczkami rodem z przystanku, ale poradzimy sobie z tym. To co piszesz o ławkach brzmi bardzo rozsądnie i powinno się sprawdzić. Zabrałbym też te dwie ławki spod drzwi wejściowych (zdjęcie nr 7), na których kwitło życie na fCON9 i wrzucił je właśnie pod altanę, żeby to pod nią utworzyć punkt strategiczny zlotowy.

Jedna dobra żarówa powinna wystarczyć do oświetlenia altany. W Laskach chyba też był tylko jeden punkt światła na zewnątrz, prawda? Wolałbym ciepłe światło od zimnego, ale to tam kwestia marginalna.

Z prysznicem może być ciężko w tej New Village znowu. Słabe te krany i brakuje takiego punktu poboru wody, jaki był w Laskach - kran o mocnym ciśnieniu, który mieliśmy tylko i wyłącznie pod bubble bobble. Rozeznaj się tam w czerwcu jeszcze i pomyśl, co można zrobić. Chociaż co tu dużo wymyślać, opcja o której piszesz to maksimum możliwości tej remizy.
Co do naczyń 1-razowych, nie widzę z tym problemu. 10 lat zlotów utwierdziło nas, że Gądrabanda jeszcze nie dojrzała to samodzielnego sprzątania po sobie i syf jest rzeczywiście nieziemski, bo ciężko umyć po sobie talerz, widelec i nóż. No trudno, Greenpeace nas za to nie pokocha, ale myślę że to dobra opcja. Chociaż oblepione garnki i patelnie i tak pewnie będą zalegać w zlewie, to plajstik powinien choć trochę w tym temacie pomóc.

[MWK]

Ja również dziękuję Dziadek za kompleksowe ogarnięcie sprawy.

Istotnie, temat prysznica jest kurva ciężki, ale pamiętacie jak tam z Resetem zresetowaliśmy kran i ustawiliśmy na minimalny cug, to przestało wywalać, minus tego był tylko taki, że z prysznica ogrodowego woda nie pryskała, a lała się cieniutkim strumieniem, z dwojga złego wolę to aniżeli wyłączać kran w kuchni.

A skoro o tym mowa to nie chciałbym się tutaj bawić w Lio, ale doskonale wiecie jak będzie.
Jeden, drugi, piąty chłop uszanuje zasadę i skorzysta z plastików (przeciwko którym nie mam absolutnie nic, chociaż jako człowiek, który potrafi po sobie pozmywać ten jebany w dupe talerz i widelec, mam lekkie opory, ale nie wymagaj od innych tego co dajesz od siebie.... yyy... to chyba miało iść odwrotnie, nieważne), ale nie oszukujmy się, bo i tak znajdzie się "jeden z dziesięciu", który będzie miał to w dupie i nie dość, że zasadę nadaną złamie, to jeszcze jebnie to w zlew i nie pozmywa. Nie jestem tu od tego, żeby kogoś wskazywać palcami (hello Dred), ale żeby realnie ocenić sytuację. Zakneblowanie kranu w kuchni i wdrożenie plastików spowoduje jeszcze większy gruz. Ci, którzy pamiętają pierwsze zloty, doskonale wiedzą o czym piszę... ile to razy "ktoś" sobie robił jajecznicę na 27 letniej patelni ku uciesze tudzież aprobacie gromady, a potem leżała ona pierdolnięta w kąt?

Zabrałbym też te dwie ławki spod drzwi wejściowych (zdjęcie nr 7), na których kwitło życie na fCON9 i wrzucił je właśnie pod altanę, żeby to pod nią utworzyć punkt strategiczny zlotowy.

Jooo! Też jestem za, jeden punkt dowodzenia zamiast przesiadywania pod drzwiami.
Ta maskownica z dwóch stron robi zajebisty klimat!
Można by jeszcze zainwestować w jakieś pałki przeciwkomarowe, w razie potrzeby rzecz jasna.
Pieseu, to jak, zbijesz te ławkę albo dwie?