B-Wings
*

Offline Preki

  • **
  • 431
B-Wings
« dnia: Maja 06, 2017, 12:33:21 »
Minęło niewiele czasu od mojej rejestracji na forum i naszła mnie ochota na kolejną recenzję. Znowu tytuł który oficjalnie ukazał się wyłącznie na familijny komputer, ale za sprawą multicartów mieliśmy okazję go zasmakować - w tym i ja, zagrywając się w poniższy tytuł jak głupi. Mowa o B-Wings, jednym shoot-em-upów na tę konsolę, który akurat mi zapadł w pamięć. Gra jest portem z automatów arcade, wydana przez Data East w 1986 roku.




Gra jest w formacie "lecimy od dołu do góry kosząc wszystko co stanie na drodze" - bardzo standardowa formuła. Jednak to co wyróżnia ten tytuł spośród innych jest możliwość zmieniania uzbrojenia statku, a opcji jest dużo, i nie ma tej najlepszej, gdyż różne sytuacje wymagają odpowiedniego oręża. Możliwość takiego wyboru gracz dostaje na początku gry oraz co cztery następne poziomy. Ponadto w trakcie gry można zestrzeliwać statki przenoszące dodatkowe "skrzydła" dla naszego myśliwca, które gracz może przyłączyć po zrzuceniu poprzedniej broni. Oprócz tego w niektórych miejscach są ukryte specjalne power-upy których nie da się normalnie zdobyć, i jednocześnie łatwo je stracić poprzez przypadkowe zestrzelenie tychże. Gdy gracz jest pozbawiony broni strzela standardowymi pociskami które są mało efektywne, za to dostaje możliwość chwilowego zanurkowania pod przeszkodami oraz wrogami, co w niektórych sytuacjach ratuje skórę. W tym stanie kontakt z wrogiem lub pociskiem powoduje stratę życia, zaś kontakt z przeszkodą zawsze niszczy nasz myśliwiec. Etapy składają się z otwartych przestrzeni rozdzielanych pasmami przeszkód, które trzeba niszczyć. Widok w poziomie zapętla się, co umożliwia na dowolne wymijanie pocisków wrogów, które dodatkowo można zestrzelić zanim wyrządzą nam szkodę. Każdy etap kończy się bossem który jest latającą fortecą podobną do przeszkód bądź ogromnym zwierzakiem. Poziomów w wersji konsolowej jest 30, po czym gra się kończy humorystycznym tekstem po japońsku (acz zapisanym w transkrypcji łacińskiej), który w luźnym tłumaczeniu znaczy mniej więcej: "Gratulacje, przeszedłeś grę! A teraz wracaj do nauki!" :D Nie ma to jak dobry motywator.

Graficznie gra prezentuje się dość abstrakcyjnie, i mam tu na myśli głównie design wrogów, który przypomina naprawdę różne, dziwne rzeczy. Zobaczcie tylko na screeny. Tło ma często wygląd szachownicy o kolorze niebieskim, purpurowym bądź oliwkowym, co może nieco męczyć oczy. Nie przypomina to ani trochę typowego space shootera z epoki, gdzie dominują kosmos, asteroidy, czy fruwające typowe samolociki i/lub mutanty. Ogólnie obraz jest dość klarowny - pociski ani wrogowie nie zlewają się z tłem, więc nie da się wyłapać przypadkowej kulki. Przy okazji rozwala mnie, że pociski niektórych broni mają kształt serduszek :D naprawdę. No i dochodzimy do muzyki - w ekranie tytułowym jest spoko, ale kawałek grający w samej grze, choć nie ukrywam że zagrzewa do walki, jest tylko jeden, i po dłuższej sesji grania jest nużący. Najgorszy jest utwór grający przy bossie - zapętlone, krótkie, modulowane buczenie.

B-Wings to jeden z moich ulubionych shooterów na Pegaza, i zdaje się jedyny w jakiego zagrywałem się długie godziny (no, może oprócz StarForce). Dość prosta gra, jednak z tym "bajerem" w postaci wymiennych broni które można wybrać na początku co czwartego etapu bądź w trakcie samej gry. Nie prezentuje też sobą poziomu trudności rodem z Summer Carnival '92 Recca, więc mniej doświadczeni fani gatunku powinni czuć się jak w domu :)
« Ostatnia zmiana: Lipca 17, 2022, 21:48:33 wysłana przez Preki »

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: B-Wings
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 06, 2017, 14:39:40 »
Grę zapamiętam jako crap, który zrobił w moim dzieciństwie dużą, ale bardzo krótką karierę.
Był taki moment, gdy pożyczyłem od kumpla jakiegoś multicarta - chyba jakieś 150in1. Był tam właśnie B-Wings, który spodobał mi się momentalnie od pierwszego włączenia. Najlepsza była opcja wyboru strzelania na samym początku - z przyjemnością testowało się każdy tryb ognia.
Pamiętam nawet moment z przeszłości, gdy musiałem zakończyć grę w B-Wings, bo gdzieś tam wychodziłem z rodzicami - skończyło się oczywiście fochem, złością i ogólnie aferą. ;)

Tak szybko, jak ta gra mi się spodobała, tak samo szybko się znudziła i została odstawiona w niepamięć. Od tych dwudziestu-paru lat, grę włączyłem pojedynczą ilość razy i jakoś w ogóle za nią nie tęsknię.

Wspomnę jeszcze o grafice, która wg mnie jest niemiłosiernie brzydka (co to jest za tło! Przecież to powinno być czarne, jakiś standardowy kosmos - byłoby kilka razy ładniej!), za to muzykę lubię w grze do dzisiaj.

Odp: B-Wings
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 08, 2017, 13:34:07 »
Lubię jak w recenzji czuć, że ktoś nasiąkł grą. Plus za ciekawostkę o zakończeniu gry :D Dobrze się czyta.

*

Offline Qurek

  • *****
  • 429
Odp: B-Wings
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 12, 2017, 08:55:06 »
Fajna recka, miło się czyta i czuć ten zapał i powiew świeżości. W takich momentach aż człowiek robi się zły na siebie że usiadł na laurach, acz z drugiej strony nabiera się apetytu na napisanie czegoś samemu. Witamy serdecznie na forum.

*

Offline Preki

  • **
  • 431
Odp: B-Wings
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 17, 2022, 21:57:34 »
No więc tak jak obiecałem w temacie hi-score z tej gry, pewna ciekawostka. Otóż projektanci na końcu 29 etapu, czyli prawie u kresu gry, zaserwowali nieuważnym graczom niefajną niespodziankę. Przy okazji zaktualizowałem screeny bo wstaw.org już dawno zdechło (a szkoda).

Przez całą grę można zbierać zielone symbole VOL, które pojawiają się co kilka etapów. Za dzieciaka kompletnie nie kumałem po co to jest i często go niszczyłem, zamieniając go w bezużyteczną parasolkę. Ten power-up służy do zmiany skrzydła na dowolne (z wyjątkiem bonusowych) podczas pauzy. Ilość posiadanych VOL-ów kumuluje się więc warto je trzymać na jakieś ciężkie sytuacje. I taką jest właśnie niniejszy moment. Przed samym bossem 29 poziomu są dwa pasma przeszkód które można pokonać tylko Jumpem (wystrzeliwującym "skaczący" pocisk pośrodku), a potem przed samym bossem pojawia się Cannon do zdobycia. Niby fajnie, bo to dość silne uzbrojenie... tylko że przeciwnik z którym się idzie mierzyć to ten wymagający posiadania Side (strzelający na boki), ewentualnie Jump, choć to bardziej ryzykowna opcja. Więc jak nie zbierałeś VOL-ów albo zużyłeś je wszystkie przed tym momentem gry, to gratulacje, już jej nie przejdziesz.

*

Offline ALLbert

  • *
  • 27
  • w trakcie experymentów
Odp: B-Wings
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 19, 2023, 13:51:38 »
B-Wings - typowy shooter, w którym przed pierwszym lvl wybiera się typ wyrzutni czy wystrzałów, a następnie nakurwia w przeciwników. Gra, którą przeszedłem kilka razy, po jakimś czasie się nudzi.
Gram w stare i nowe gry. Porozumienie ponad podziałami między PC-towcami a konsolowcami. Robię, co mogę, żeby odpalać stare gry na nowszym sprzęcie. Motoryzacyjny szaleniec.

ALL55555