Ukończyłem MediEvil 2. Świetnie się bawiłem, w poprzednim wpisach trochę narzekałem na ułomności gry ale zmieniam ocenę. Właściwie poczułem się komfortowo ze wszystkim oprócz skoków, tych do końca nie opanowałem tracąc kilka (!) żyć. Kamera robi takie mumbo-jumbo w zamkniętych przestrzeniach że do końca ciężko było mi ocenić odległości oraz odpowiedni moment wybicia.
W dalszej części przygody miały miejsce imponujące jatki jak na PS1, kilkanaście postaci, setki cząsteczek, wiele źródeł oświetlenia... momentami PS1 klękało do 5 - 10 FPS.
Podobał mi się świat stworzony przez twórców, wsiąknąłem na tyle iż między przerwami w graniu myślałem co tam jeszcze przygotowano dla gracza, rozmyślałem nad fabułą co i jak, wiążąc to z poziomami które zwiedziłem i tak dalej.
Poziom trudności jest w sam raz, trzeba trochę poćwiczyć by ogarnąć różne mechaniki: walkę w zwarciu oraz dystansową, strafe'owanie, operowanie kamerą, rozpracować logikę przeciwników. Zagadki niespecjalnie rozbudowane ale nie są na jedno kopyto, doceniam.
Złoto oszczędzałem niemal do końca co okazało się rozsądne, uzbierałem 2600 które wydałem w całości na naprawę zbroi, tarczy, naboje do gatling guna. Balans broni jest taki sobie, bomby właściwie w moich rękach były bezużyteczne, wspomniany gatling robi miazgę. Pomiędzy tym reszta żelastwa.
Widzę że wielu pisze iż sequel gorszy od "jedynki". Nie mam porównania, jednak MediEvil 2 to w moich oczach solidna produkcja czasów PS1, takie 8,5/10 gdzie minus jeden to za samą kamerę. Jak ktoś nigdy nie grał to polecam zagrać żeby wyrobić sobie własną opinię, jest duża szansa że się nie zawiedziecie.