Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 8 9 [10]
91
Gry na różne platformy / Odp: Heroes of Might and Magic III
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Verteks dnia Lutego 16, 2024, 19:01:28 »
Dobra wiadomość że grupa pozbierała się po śmierci Docenta Picolana, wstyd pisać że postawiłem na tym projekcie krzyżyk.

Ja jestem fan dobrych gier strategicznych, a ta taka jest, zatem ocena oczywista - 10 / 10. Klasyk nad klasyki.

Koncert chętnie, ale wszystko dzieje się za daleko żeby się tam bujać.

Wtrącenie co do popularności tytułu / gatunku - w dzisiejszym (multiplayerowym) świecie ta część jest zbyt rozwlekła w rozgrywce żeby mogła być bardziej mainstreamowa. Jestem ciekaw jak przyjęłoby się coś z mniejszą złożonością jak na przykład w HoM&M2. Zerkam z nadzieją na Songs of Conquest, ale jak widzę zainteresowanie multiplayer przy tym tytule... to nadal nie to.
92
Gry na różne platformy / Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Verteks dnia Lutego 16, 2024, 18:51:50 »
Jestem w 100% przekonany że gdybyśmy zdubbingowali głosy,
za pomocą charakterystycznego Walaszkowego emitowania ustnego, pan Bartosz spokojnie mógłby się podpisać
pod wszystkim per "A Bartosz Walaszek Game".
Podoba mi się pomysł.

Nawet nie wiedziałem, że zachwyty są właśnie nad MGS2. Dla mnie MGS1 > MGS2. Jedynkę przechodzę z wielką chęcią co jakiś czas, część drugą przeszedłem raz i na samą myśl przejścia kolejny raz mi się odechciewa.
Dlaczego? Hmm, recykling pomysłów? Im dalej w grę, tym bardziej byłem pewny tego, co tu jest grane.

Ostatnio przechodziło MGS1 i pierwszy raz rzuciło mi się w oczy, jak absurdalnie nachalne jest obczajanie lasek w tej grze, aż skręca z żenady.

Liznąłem jeszcze "bękarty" na NES, czyli MG1 i MG2 Snake's Revenge, może i warto kiedyś przysiąść na poważnie do tego i potraktować jako ciekawostkę.

MGS3 i wyżej nadal czekają żebym się z nimi zapoznał.

Jeśli chodzi o MGS problem mam z backtrackingiem pod sam koniec, jak i małą już ilością samego skradania się między patrolami wrogich żołnierzy, czego było pełno na samym początku gry.
O to to, CD2 to jest pustostan. Konkretna rozpiska Preki, mam wrażenie że to jest jakieś 4,76% tego, co chciałeś przekazać w wiadomości, także mamy temat na kolejny Famicon.

Jak się wie co robić, no to MGS1 staje się jednym, wielkim boss rushem.
93
Hardware / Odp: Evedreive N8 Plus - chiński everdrive pro
« Ostatnia wiadomość wysłana przez yojc dnia Lutego 16, 2024, 17:31:19 »
Sprawdzisz jak z działaniem ROMów ponad 2MB? Przede wszystkim Rockman 4 Minus Infinity. To jest główny powód dla którego rozważałbym zakup N8 Pro. Z opisu widzę że Action 52 nie działa, więc mam już pewne podejrzenia...
94
Gry na różne platformy / Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Duobix dnia Lutego 16, 2024, 14:48:42 »
oraz z żartów o dupie, kupie i genitaliach

>Snake komentujący dupska bab
>Przewijąjąca się przez całą serię rodzina żołnierzy, którzy mają biegunkę



I no, główny bohater to dosłownie solidny wąż (kolejny brat wściekłego węża?).


Przynajmniej Bartosz nie bawił się w retconning tak jak Kojima
Wydaje mi się że akurat parę retconów w bombie było xD

Anyway, ja akurat MGS4 ograłem. I tam nie ma dekonstrukcji gatunku mecha, a jest za to całkiem spoko końcówka, w której naprawdę
poczułem się, jakby w tym rękę miał otyły pan.
95
Hardware / Odp: Evedreive N8 Plus - chiński everdrive pro
« Ostatnia wiadomość wysłana przez OsA dnia Lutego 16, 2024, 10:20:59 »
Całośc wykonana bardzo starannie. Duży i ciężki klocek, gruby plastik i dość szeroki, ale do av wchodzi na luzie, acz gdzieś na reddicie mi mignęło że w jakieś konsoli ciężko wchodził w otwór z powodu grubości

Nic sie nie wygina, nic nie śmierdzi taniością.

Samej płytki w środku nie badałem, ale sam konektor nówka wchodzi w slot konsoli idealnie - nie za ciasno/nie za luźno.

Label także dość ładny i w miarę prosto naklejony. Z tyłu wytłoczone na plastiku napisy/ostrzeżenia przed temperaturą, czyszczeniem alkoholem itp. Itd.

Generalnie - nie ma się do czego przyczepić.

+ oczywiście podobnie jak Everdrive Pro - ten cartridge może nie działać na klonach, bo te mają za małą moc.
96
Hardware / Odp: Evedreive N8 Plus - chiński everdrive pro
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Preki dnia Lutego 16, 2024, 10:07:05 »
A jak wygląda jakość wykonania tego chinola?
97
Hardware / Evedreive N8 Plus - chiński everdrive pro
« Ostatnia wiadomość wysłana przez OsA dnia Lutego 16, 2024, 09:04:53 »
Witam wszystkich w być może jednym z najdłuższych moich wątków na tym forum. Od wczoraj stałem się posiadaczem chińskiego everdrive pro, więc czas przetrzeć internetowy szlak, zwłaszcza że niewiele o nim jest w sieci. Jedyne co znalazłem to jakiś filmik z cartem NESowym z Ameryki Południowej. Zero recenzji, itp. w sieci światowej, a tym bardziej krajowej.



01. Dlaczego chinol?
Powiem tak: przestał mi wystarczać Krzysiocart, a jednocześnie wkurwia mnie brak możliwości zamówienia oryginału Everdrive do Polski. Możesz sobie zamówić cart krikzza do Polinezji Francuskiej czy innych krajów o których istnieniu wiedzą tylko fanatycy geografii, ale do jednego z największych krajów Europy i przede wszystkim sąsiada producenta i kraju który najbardziej wspierał tego sąsiada od czasu napaści Rosji - nie.
W związku  z taką polityką, stwierdziłem, że nie będę kombinował z zamawianiem przez pośredników, choć miałbym okazję dostać oryginał w cenie około 800 PLN.
No i nie ukrywam, że lubię zbaczać z wydeptanej ścieżki, choć często się to kończy przedzieraniem przez krzaki.

02. Koszt zakupu
Ceny są bardzo zróżnicowane, zależnie od sprzedawcy na aliexpress. Podróby łudząco przypominające oryginał potrafią kosztować 800-1000 PLN. Typowe polowanie na frajerów. Ja za swój egzemplarz podczas jakieś wyprzedaży i z użyciem kuponu zapłaciłem 217,02 PLN. Oczywiście wysyłka gratis i VAT vliczony w cenę. Obecnie ten sprzedawca już nie ma na stanie i zrobiło się trochę drożej - 255,22  PLN. Zamawiałem u tego sprzedawcy: DGETG

03. Czas realizacji
Zamówienie złożyłem dokładnie 1 lutego. Przesyłka dotarła do mnie 15 lutego, więc łącznie można powiedzieć, że czekałem 2 tygodnie.



04. Pierwsze wrażenia
Ponieważ zamawiałem kilka rzeczy z aliexpress, to tak jak to mają w zwyczaju, wszystko zostało zapakowane do jednego worka i przyszło jako jedna paczka. Sam cartridge był w osobnej folii, po odpakowaniu mały kartonik. W środku cartridge, poowijany folią bąbelkową. Nic ponadto. Na kartoniku także zero jakichkolwiek napisów sugerujących co jest w środku. Czyli ogólnie zapakowane tak, aby nic się nie stało po drodze. Tylko i aż tyle.
Sam cartridge wydawał mi się niewielki z początku, jednak po porównaniu z Krzysiocartem i przede wszystkim po włożeniu do konsoli, jednak rozmiar zbliżony do oryginału. Wykonany porządnie, gruby plastik, nic się nie wygina, nic nie śmierdzi  chińszczyzną. Nie ma się do czego przyczepić.
Waga Krzysiocarta: 65g.
Waga Evedreive: 103g.



05. Pierwsze uruchomienie
W zestawie dostajemy kartę micro sd 4gb na której jest sporo dziwnych rzeczy. Przede wszystkim ok. 1500 romów, do tego jakieś romy vrc6, chińskie hacki, itp. itd. Od razu zrobiłem z tym porządek, zostawiając jedynie folder, który wydawał się ważny softowo - EDFC.
Po pierwszym uruchomieniu coś się ustawia/wgrywa. Pojawił się jakiś napis, że przywraca ustawienia fabryczne. Po wciśnięciu klawisza pojawia się klasyczne menu, które wygląda dokładnie tak samo jak na oryginalnym everdrive.



06. Obsługowane mappery
Nie będę tutaj już przytaczał obrazów porównujących do oryginału. Generalnie według zapewnień producenta ten cart wspiera 177 mapperów, czyli dokładnie tyle i te same co oryginalny Everdrive (nie PRO). Dla porównania oryginalny pro obsługuje 228 mapperów.
Ale....
Jeśli ktokolwiek zacznie badać co to za mappery, których brakuje to okaże się, że na 99,9% są to gry w które i tak nie będziesz grał, bo:
a) są gówniane do potęgi
b) są pirackimi składankami kilku gier
Oczywiście będę jeszcze badał to obsługiwanie gier. Na szybko - problem był z "Action 52". Wyskakuje error, choć niby mapper obsługiwany. Podobnie w komentarzach na aliexpress widziałem, że ktoś pisał, że jakiś mapper niby wspierany, a ma problemy. Więc będzie to jeszcze badane.
Ale wydaje mi się, że spokojnie można powiedzieć, że obsługuje 99-99,5% gier. W porównania do 80% Krzysiocarta - widać różnicę.

07. Czas ładowania gier
Gry odpala się bliźniaczo jak w oryginale. Zmierzyłem czas dla dwóch jakiś przypadkowych gier, jeśli chodzi o czas ładowania:
a) Castlevania
* Krzysiocart - 9 sekund
* Evedreive - 3 sekundy
b) Megaman 6
* Krzysiocart - 32 sekundy
* Evedreive - 6 sekund
Jak więc widać jest zdecydowanie lepiej.



08. Menu & Ustawienia
Główne menu wywołuje się selectem, ale nie da się go wywołać w trakcie gry. Tylko podczas poruszania się po karcie micro sd.
W opcjach mamy do dyspozycji kilka podstawowych rzeczy. Domyślnie włączony był swap przycisku A/B oraz wyłączone save staty.
Mamy również ciekawą opcję Audio Balance, gdzie wychodzi na to, że ten cart obsługuje dodatkowe muzyczne mappery.





09. Game Genie
Tak, ten cart podobnie jak oryginalny pro, obsługuje cheaty w postaci kodów Game Genie. Jak widać mamy 5 pozycji na wpisanie maksymalnie 5 kodów. Niestety jeszcze tego nie testowałem, ale pewnie po prostu działa tak jak ma działać. Jakby coś było nie tak to będę informował.
Swoją drogą Krzysiobal wypuścił swój cartridge Krzysiogenie w cenie bodajże ok. 130 PLN.  Nawet myślałem  czy go nie kupić, aż dowiedziałem się, że oryginalny Everdrive PRO też obsługuje GG. A potem po nitce do kłębka, dowiedziałem się, że chinol także obsługuje, a kosztuje tylko trochę więcej od Krzysiogenie, więc wybór był prosty.



10. Device Info & About
Ostatnie dwie opcje w menu głównym. Pierwsza informuje nas, że mamy soft 1.24. Pomimo bliźniaczego wyglądu do Everdrive PRO Krikzza - nie radzę próbować updejtować softu. Słyszało się nie raz o uwaleniu carta przy takich próbach. To jednak inny sprzęt i inne oprogramowanie, pomimo podobieństw zewnętrznych. Tak więc tutaj  główna wada względem oryginału - dostajemy od razu finalny produkt, bez możliwości updejtu. Ale to oczywiste.
Drugie menu jest równie ciekawe, bo informuje nas wprost, że cartridge został opracowany przez: I. Golubovskiy, a to nikt inny jak Krikzz. Czyli de fakto dostajemy produkt opracowany przez Krikzza, ale wyprodukowany przez chińczyków tańszym kosztem. Nawet podali stronę krikzza jako support :) Ciekawe jak to się ma prawnie i czy Krikzz z tym jakoś walczy/walczył, czy jednak gdy sprzedają pod "zmienioną" nazwą to nic im nie mogą zrobić? Kto wie.





11. Zapisywanie stanu gry
Kolejna ciekawa opcja w stosunku do Krzysiocarta to zapisywanie stanu gry. Działa to bardzo dobrze, ale mamy tylko jeden slot na grę. Tzn. podczas gry nie da się wywołać menu. A to znaczy, że zapisać i odczytać możemy tylko kombinacją klawiszy. Domyślnie zapis to góra+start, a odczyt to dół+start. Każdy nowy zapis nadpisuje stary. W oryginalnym Everdrive PRO z tego co pamiętam, możemy sobie zapisywać na kolejnych slotach i nie tracić poprzednich zapisów. Ale czy komuś to faktycznie potrzebne?
Sam zapis na pewno na plus, bo są po prostu gry kurewskie, jak Boomerang Kid, którego ograłem jako pierwszego na tym carcie, właśnie testując zapisywanie stanu gry.  A czasami po prostu musimy przerwać granie, a nie chcemy stracić postępu. Więc generalnie: lepiej mieć niż nie mieć. Choć pojawia się ryzyko nadużywania tej opcji....



12. Pełna nazwa gry
I ostatnia już różnica na plus względem Krzysiocarta. Na dolnym pasku mamy całą nazwę romu. U Krzysia przy dłuższych tytułach trzeba strzelać na oko, którę wersję odpalamy.


13. Podsumowanie
Na świeżo, tuż po zakupie jestem bardzo zadowolony. W cenie 1/3 - 1/4 oryginalnego Everdrive Pro, dostajemy tak naprawdę produkt, który wystarczyłby wszystkim. Oczywiście jest to gorszy sprzęt od ED Pro, ale tak naprawdę wszystkie te ficzery w ED Pro są po to aby były. Nie są jakoś szczególnie używane jak wynika z moich obserwacji. Na minus na pewno brak wsparcia, w porównaniu do Krzysiocarta.
Czyli największe różnice VS Krzysiocart:
a) obsługuje 99-99,5% gier
b) obsługuje zapis/odczyt stanu gry w dowolonym momencie
c) obsługuje game genie
d) obsługuje mappery muzyczne
e) pokazuje pełną nazwę romu na dole
f) zdecydowanie szybsze ładowanie gier

WAŻNE! Proszę pamiętać, że ten cart nie będzie działał na tanich  klonach,  co też jest zaznaczone w opisie oferty na aliexpress. Cart wymaga zbyt dużej mocy dla klonów, jednak na konsoli Famicom nie powinno być żadnych problemów. Podobnie jak zresztą ED PRO.

Jeśli są jakieś pytania/prośby to śmiało pisać. Prawdopodobnie nagram jakiś film na swój prywatny kanał o tym cartridgu, ale to za jakiś miesiąc-półtora jak już trochę głębiej go obadam. Pozdro!
98
Gry na różne platformy / Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Preki dnia Lutego 16, 2024, 00:32:12 »
Jako weteran (no, prawie, jeszcze MGS4 mi zostało) serii czuję się wywołany do tablicy. Przeszedłem większość głównych gier z cyklu Metal Gear i mam swoje własne odczucia na temat każdej z odsłon. Dwie pierwsze części na MSX2 są z grubsza czystymi pastiszami amerykańskich filmów akcji, którymi Kojima się jarał w tamtych latach. Żadnych elementów nadprzyrodzonych, metanarracji czy innych mindfucków - po prostu turbozajebisty żołnierz w pojedynkę infiltruje megafortecę w celu zniszczenia tytułowej superbroni (która tak naprawdę superbronią nie jest - Kojima od samego początku bawił się dekonstrukcją gatunku "mecha"). Klimat jest żywcem wzięty z Ucieczki z Nowego Jorku czy Rambo, co widać zwłaszcza w Metal Gear 2. No i wiadomo, Konami Kukeiha Klub jak zwykle nie zawiodło, mogę tego soundtracku słuchać w nieskończoność, chip Konami SCC robi mega robotę. Także w "dwójeczce" pojawiła się bardziej skomplikowana, ale w dalszym ciągu przyziemna, czysto militarno-szpiegowska fabuła. Sporo motywów z niej pojawiło się z powrotem w Metal Gear Solid na PS1, ale tu już Hideo zaczął odlatywać, powoli bo powoli, ale już coraz więcej supernaturalnego mambo-dżambo zaczęło się pojawiać.

Jeśli chodzi o MGS problem mam z backtrackingiem pod sam koniec, jak i małą już ilością samego skradania się między patrolami wrogich żołnierzy, czego było pełno na samym początku gry. Jeśli chodzi o walki z bossami... tak Mcin, coś co Cię gryzie w tych grach - nie miałem nigdy problemu z tym że Korwin Ocelot może przyjąć parę magazynków na siebie po czym jakby nic jeszcze kozaczyć w scence. Ludzie, to jest gra. Gra, która pewne rzeczy traktuje dość arkejdowo, i trzeba to przyjąć z pewnym przymrużeniem oka zamiast doszukiwać się realizmu, bo to tak jak... no właśnie doszukiwać się sensu w absurdalnym humorze Walaszka w jego kreskówkach czy filmach Z.F. Skurcz. Odnośnie remake'a na Game Cube - w The Twin Snakes holiłudzkość przerywników podkręcono do bezwzględnego maksimum i jakoś mi się to średnio podoba, mimo tego że sam Kojima miał rzekomo taką wizję... cóż, kwestia gustu. Za to zdecydowanie nie podoba mi się przeklejenie mechanik z MGS2, które nijak mają się do niezmienionych projektów poziomów.

Jeszcze bym się rozpisał dalej o MGS2 i 3, ale nie mam za bardzo weny na chwilę obecną. Poruszę jeszcze kwestię porównania fabuły Metal Gearów do dzieł grubasa z Ursynowa (który kiedyś był chudy a wąsy miał sztuczne). Owszem, im "dalej w las" tym coraz więcej absurdu jest w grach z tej serii, niemniej jednak ogólne motywy fabularne są bardzo poważne i powstało na ten temat wiele, wiele wideo esejów na Youtube (które polecam sobie odsłuchać, po przejściu gier rzecz jasna), najczęściej jest przytaczane MGS2, a ściślej to co dzieje się tam na końcu i jak to się ma do kontekstu całej gry. Natomiast sednem kinematografii Walaszka jest śmianie się z absurdu samego w sobie ("pół-legenda, pół-prawda... pół-nieprawda"), intencjonalnie słabych efektów specjalnych czy wręcz niedopracowań (wykonane na niecałe 30%) oraz z żartów o dupie, kupie i genitaliach - bez żadnego głębszego dna, bo raczej wątpię, by ktoś się zaczął doszukiwać w Galaktyce Kurvix czegoś więcej, niż kompletnie odjechanej głupoty. Przynajmniej Bartosz nie bawił się w retconning tak jak Kojima, który co grę przekręcał fakty z poprzedniej części.

Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.
99
Gry na różne platformy / Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Mcin dnia Lutego 15, 2024, 22:38:18 »
Moi mili, Hideo Kojima to japoński Bartosz Walaszek. Jestem w 100% przekonany że gdybyśmy zdubbingowali głosy,
za pomocą charakterystycznego Walaszkowego emitowania ustnego, pan Bartosz spokojnie mógłby się podpisać
pod wszystkim per "A Bartosz Walaszek Game".

W sumie może to jest metoda, żeby mi się te fabułki zaczęły podobać.
100
Gry na różne platformy / Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Duobix dnia Lutego 15, 2024, 22:26:12 »
Postanowiłem że czas przeczyścić nieco kupkę wstydu - ostatnio widzę że z różnych względów coraz mniej gier wychodzi,
więc postanowiłem zczyścić z siebie niemalże permanentnego moralniaka.

Tym razem padło na całą serię Metal Gear Solid.
Te 20 lat temu, gdy wychodziła 2jka i 3jka, kompletnie mnie te gry nie interesowały. Głównie dlatego, że nie lubię skradanek.
Ludzie mówili że te gry mają  niesamowitą głębię fabularną. Peany i zachwyty sięgały zenitu. Ludzie szkalowali ludzi którzy
wystawiają oceny mniejsze niż 9/10 dla tej serii. Mając to w głowie, przeszedłem trójkę (3DS), jedynkę (NGC), dwójkę(PS3),
czwórkę(PS3).

I co?

Moi mili, Hideo Kojima to japoński Bartosz Walaszek. Jestem w 100% przekonany że gdybyśmy zdubbingowali głosy,
za pomocą charakterystycznego Walaszkowego emitowania ustnego, pan Bartosz spokojnie mógłby się podpisać
pod wszystkim per "A Bartosz Walaszek Game". W sumie czegokolwiek nie powiem, to będzie spojler, lecz szczerze -

ta gra nad którą wszyscy się spuszczają że jest niesamowita i wgle, to Metal Gear Solid 2. I mają rację.

Ta gra posiada dosłownie twist fabularny za twistem fabularnym na twiście fabularnym, a na sam koniec
wszystko sprowadza się w jakąś jedną całość w której nam, graczowi, wybucha głowa od odwalonego majstersztyku,
tych pięciowymiarowych szachów jakich partyjka została rozegrana na nasz koszt.

Strony: 1 ... 8 9 [10]