Doom na SNES także by nie ruszył bez Super FX2 i dodatkowego ram w karcie. Ale z drugiej strony taki Wolfenstein 3D ruszył na "samej" kostce ROM czyli bez jakiejkolwiek dopałki. Ciężki temat, nie ma złotego środka. Takie Lagnrange Point to także "to już nie NES'owe muzyka" bo leci z jamszki w karcie i to nawet na większego bezczela niż ten cały doom czyli wyjście audo przelatuje przez główne wyjście audio konsoli (to tak jakby rasberka odpaliła wyjście wideo z karta na LCD).
Super projekt, ale ja bym raczej wolał oryginalne produkcje na NES z użyciem tej metody (nowa gra na dopalaczach, której na niczym innym nie będzie heh). Kto wie może ktoś coś takiego wytworzy.