Forum ContraBanda.eu

NIE TYLKO 8 BITÓW => Gry na różne platformy => Wątek zaczęty przez: Qurek w Listopada 17, 2015, 21:56:49

Tytuł: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Qurek w Listopada 17, 2015, 21:56:49
Nareszcie wziąłem się za drugą odsłonę sagi Elder Scrolls pt. "Daggerfall" znanym skąd inąd również jako "Buggerfall" i po części się z tym zgadzam. Ile razy zaciąłem się w drzwiach, albo wypadłem poza tekstury dungeonu to moje. Troszkę mi jednak nie w smak, gdyż spodziewałem się o wiele większego progresu w stosunku do słabiutkiej "Areny" (przyp. aut. pierwsza część sagi), a tymczasem mam wrażenie, że to nadal "Arena" z lekko tylko poprawioną grafiką i o wiele bardziej skomplikowaną do ogarnięcia mapą. W "Arenie" bowiem, wszelkie lokacje - do tzw. penetracji - były jednopoziomowe i mapa rysowana była w jednej płaszczyźnie. W Daggerfall mapy powyższych są zaprezentowane w trójwymiarze i uwierzcie mi strasznie niewygodne w obsłudze i częstokroć wprowadzające w konsternacę. Jak narazie - jakoś nie trafiają do mnie zachwyty wielu, że mapa świata jest wielkości Wielkiej Brytanii i w każdym z państewek jest tyle miast, a w każdym z miast tyle lokacji, a w każdej lokacji tyle questów, że gry starczyłoby spokojnie na połowę żywota. Po wykonaniu kilku questów, zauważyłem, że ich mnogość - podobnie jak w Arenie - nie zmierza do pary z oryginalnością i musiałbym być totalnym masochistą, żeby chcieć wykonywać w kółko Macieju bliźniacze zadania, tyle, że zlecane przez inne osoby. Postanowiłem więc zająć się wątkiem głównym i nie rozmieniać na drobne. Tak naprawdę największą kasę przynosi eksploracja dungeonów połączona z eksterminacją wszelkiego znajdującego się w nich paskudztwa. Doskonale pamiętam jak kumpel się podniecał, że przejechanie konno z miasta do miasta zajmuje tyle czasu ile zajęłoby w czasie rzeczywistym. Cóż z tego, jeśli po drodze przez 5 godzin mijałbym wciąż ten sam zestaw bitmap mających prezentować drzewa, jakieś kamyki, tudzież inne bardzofallicznokształtne grzyby. Podsumowując - nie wiem czy będę miał tyle samozaparcia, aby dobrnąć do końca wątku. Lecz w zasadzie skoro ukończyłem "Arenę", to dlaczego nie miałbym ukończyć "Daggerfalla". Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że questy skupione wokół wątku głównego okażą się warte ich podjęcia.

edit: Idąc dalej tropem niezbyt zasadnych zachwytów na Daggerfallem. Ileż to profesji do odegrania oferuje nam ów produkt. No fajnie, ale co z tego że byle ciasnym Wieśkiem pokroju zielarczyka, tudzież akrobaty zostaniemy na starcie zadrapani, czy też pogryzieni na śmierć przez byle szczura czy gacoperza. Startowałem wieloma postaciami, ale tylko jedynym i słusznym, tępym osiłkiem, byłem w stanie opuścić szczęśliwie pierwszą lokację. W sumie proces tworzenia postaci był jak narazie, najprzyjemniejszym elementem gry. Słowem - prawdziwy RGP, aczkolwiek do Tibii troszkę mu jeszcze brakuje ;).

edit: 22.11.2015
Nie mam już siły łazić wciąż po - niemalże - tym samym układzie lochów, których spenetrowanie zajmuje pół dnia (takie wielkie są i wielopoziomowe), nie mówiąc później o powrocie z nich, co przy wspomnianej wcześniej mało czytelnej mapie, jest zadaniem wręcz karkołomnym. Z racji tego, że nie jestem magiem, na czar teleportacja nie  mam co liczyć. Kończę zatem tym optymistycznym akcentem przygodę z Daggerfall w jej połowie z uczuciem lekkości. Być może zasiądę kiedyś do trzeciej odsłony Elder Scrolls - Morrowind i pozostaje mi mieć nadzieję, że nie będzie wiała nudą i tyloma buggami ile zawierał w sobie Daggerfall.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Listopada 28, 2015, 15:21:10
Dzisiaj w okolicach północy przeszedłem całego Sonica CD, rzecz jasna na autentycznym Sega CD. Z tego co widzę to dostałem happy ending, tak mi się wydaje:
(http://i.imgur.com/h565qkq.jpg)

Mam odwagę powiedzieć, że ten Sanic był naprawdę średni, jakoś mnie specjalnie nie przyciągnął chociaż bonus levele jak i te przy końcu gry mnie nawet zaciekawiły. Znacznie bardziej podobały mi się te zwyczajne, szczególnie Sonic 3 oraz Sonic & Knuckles
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Koks w Listopada 28, 2015, 17:20:41
Kuro no Juusan (PSX). Jest to gra typu "visual novel" w klimacie horroru. Czasami pojawia się wybór między trzema opcjami, gdzie wybranie niewłaściwej powoduje złe zakończenie, po czym trzeba zaczynać cały rozdział od nowa. Tekst można przewijać klawiszem L1; zakleszczyłem pada pomiędzy monitorem a książką, żeby go nie trzymać. Następnie przypomniałem sobie, że ten pad ma funkcję "auto", będącą połączeniem "turbo" i "hold" - po użyciu tej funkcji na przycisku z kółkiem tekst przewijał się szybciej i bez kombinowania.

edit: jednak da się zapisać stan gry podczas wyboru opcji, naciskając select.  :P
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Dred w Listopada 29, 2015, 22:25:38
spojrzałem sobie na screeny tego 黒ノ十三 (https://vndb.org/v3936), wygląda dosyć srogo i eksperymentalnie. z chęcią sprawdzę gierkę w przyszłości:)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Zagłoba w Grudnia 18, 2015, 16:05:20
Witaycie Cni Eksploatatorzy forum, o treści wszelakyey retrograniu poświęconey. Kłania się uniżenie imć Zagłoba, który z ramyenia jego redakcyjności "Qurka" powołan został do wzbogacenia forum o wpisy o grach w treści i mechanice niezawiłych.

Naysampierw, przystoi poszczycić się w yakiey obecnie materyi porusza się ma osoba. Jednym z retrodzieł pióra mistrzów, nieżyjącej już faktoryji "Czarną Wyspą" zwaney, w której tayniki zagłębiam się po raz wtóry, "Udręka" jest. Rzecz dzieye się, w zgoła przez samego belzebuba śwyecie skonstruowanym, czyściec srogi przypominającym, nazywany "Trzonem Wymiarów". Jeśli przełożyć tytuł na mowę odmieńców wyspy na północ od Francyji zamyeszkuyących, którzy to personie, która po obraniu na urząd dostoynika kościelnego "habemus papam" usłyszawszy, środkowy palec pokazuyą, tedy waszmociowye bełkot ichni tłumaczy tytuł jako "Planescape - Torment". Paralelnie, jako dowódca lokaney chorągwyi ruszenia pospolitego, myśl strategiczną ćwiczyć jestem zmuszon, uznałem za koncept znakomity od czasu do czasu zasiąść przy "Magyji i Miecza Herosach" tom pierwszy.
W przerwach pomyędzy powyższemi, jako iż z ramienia crapów wydziału powołan jestem, postaram się co czas yakiś wpis o crapach rozmaitech zawrzeć na tych cnych forum łamach.

Multo die ! Bywaycie ! Vivat Ośmyiu bitom i retrograniu.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Koks w Grudnia 19, 2015, 22:34:04
Soko Sex (DOS). Ludzik popycha kwadratowe klocki do oznaczonych miejsc, a po przejściu poziomu odsłania się część zdjęcia. Podoba mi się muzyka, w trzecim etapie słychać ciekawy instrument kojarzący się z pc speakerem.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Nielogiczny w Stycznia 09, 2016, 17:52:18
Ostatnim tytułem jaki wykończyłem (na poprzednim weekendzie) było Metro Redux - obie części, zarówno 2033 jak i Last Light. Polecam!
Na 3DSie z kolei ostatnimi tytułami jaki ukończyłem (jeszcze w zeszłym roku, heh) były Bravely Default, Senran Kagura 2 Deep Crimson i Legend of Zelda Triforce Heroes.
Na plus fakt, że wreszcie znowu zacząłem sporo grać i konsekwentnie ogrywam jeden po drugim dłuuuuugą listę zakupionych tytułów.  :)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Qurek w Stycznia 23, 2016, 17:05:59
Witajcie dzisiaj ukończyłem sobie grę "Red Faction" na PC z 2001 roku wydaną przez stajnię "Volition". Dodam, że ukończyłem ją na poziomie trudności "Impossible", czyli najwyższym. Gra o tyle ciekawa, że zastosowano w niej silnik "Geo-Mod" pozwalający na demolowanie - nie wszystkich co prawda - elementów otoczenia. Gra zawiera pewien dodatek o nazwie "Glass House" pozwalający na przetestowanie działania wyżej wspomnianego silnika. Można tam za pomocą karabinka postrzelać sobie do szyb w owej szklarni, jak również pobawić się w górnika za pomocą rakiet, lub ładunków wybuchowych. Ciekawa sprawa, że nie można sobie "kopać" w nieskończoność. W pewnym momencie - gdy już spory kawał terenu został przeze mnie zdemolowany - kolejne rakiety przestały robić robotę. Glass House tak naprawdę daje również dość spore pole do popisu dla naszej inwencji twórczej. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem - a, którą chyba wszyscy grający w Red Faction zrobili jako pierwszą - , było rycie ziemi pionowo w dół, jak ja to nazwałem "kopanie studni bez drenów". Później zacząłem sobie ryć teren lekko pod skosem w górę, po czym powrót w stronę Glass House, tak , że znalazłem się przy samym suficie. Małe a cieszy. Ostatnią rzeczą na którą wpadłem był pomysł na oderwanie kawałka sufitu. Chciałem sprawdzić czy fizycznie silnik jest w stanie to zrobić i muszę przyznać, że udało się. A oto efekt tejże pracy.
(http://i64.tinypic.com/3523s60.png)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MWK w Stycznia 24, 2016, 20:02:35
Co prawda to prawda Qurek, to rozpierdalanie ścian było wówczas czymś rewolucyjnym i... w zasadzie to wszystko co zapamiętałem z tej gry ponieważ moim zdaniem była ona co najmniej słaba ;-) Tak czy inaczej wielkie gratulacje za ukończenie na najwyższym poziomie trudności!   8)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Qurek w Lutego 03, 2016, 21:07:05
Wiesz Marku "Red Faction" w moim odczuciu jest naprawdę ciekawym tytułem, garściami czerpiący z kultowego "Half-Life", jeśli chodzi o sposób prowadzenia rozgrywki, ale również sama fabuła i arsenał dostępnych broni stoi na przyzwoitym poziomie. Ktoś może narzekać na wysoce stonowaną kolorystykę, ale akurat dla mnie to decyduje o sile tej gry, gdyż pobyt na Marsie wręcz odczuwa się na własnej skórze. Z tego co pamiętam, to sequel - gra zupełnie odbiegająca od marsjańskiej tematyki  - osadzony w klimatach futurystycznego Związku Radzieckiego, uznałem za słaby przemierzając zaledwie kilkanaście wirtualnych metrów.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w Lutego 09, 2016, 05:44:00
U mnie ostatnio ogrywane są (lub raczej były) dwie gry: Fallout4 na PS4 i Skyrim na PS3. Elder Scrolls Online też cioram ale jako że niemal wszystko tam ogarnąłem to odpalam sobie dwa-trzy razy w tygodniu na godzinkę maksymalnie, jedynie po to by ogarnąć sprawy gildii, sprzedać surowce i takie tam pierdoły.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151219192256_zpshtl4mr1l.jpg)

Troszkę czasu już minęło i w końcu Fallouta4 na PS4 zrobiłem na platynę.  Zatem najwyższy czas na małe jego podsumowanie. Bo dopiero po odkryciu (prawie) wszystkiego w grze, można napisać o niej obiektywnie.

Po zrobieniu wszystkich questów (poza kilkoma pobocznymi zadaniami dla Minutemanów - te dokończę wkrótce) muszę przyznać że z zakończeń dla Railroadu i BOS nie jestem do końca zadowolony. Może nawet jestem rozczarowany. Te same dialogi w niszczonym Instytucie, ci sami przeciwnicy, ten sam cel i ten sam efekt końcowy. Aż się prosi by końcówkę rozegrać nieco inaczej a nie stosować "ostateczne rozwiązanie" w postaci totalnego zniszczenia dwóch wrogich frakcji. Brakuje mi alternatywnego zakończenia gdzie wszystkie frakcje trwają nadal i potrafią się w jakiś sposób dogadać pomimo różnic w światopoglądzie.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20160129061520_zpsc1d3qfpt.jpg)

Najbardziej efektowne były zakończenia dla Trasy i Bractwa, wielki robot siejący rozpierduchę w mieście, scena z ucieczką ze sterowca i widok eksplozji rozwalającego się żelastwa - wyglądało to wspaniale!! Ale niestety to tyle superlatyw jeśli chodzi o Trasę i BOS. Najlepsze zakończenie oferuje (według mnie) Instytut. Finałowe zadanie z wprowadzeniem wirusa do wielkiego robota Bractwa jest zdecydowanie najtrudniejsze. Niezliczone rzesze przeciwników do pokonania dały mi ostro w kość ale było warto. Później scenka z Shaunem przypominająca mi mgliście finałową scenkę z filmu "Interstellar" i to chyba dzięki niej zakończenie dla Instytutu podobało mi się najbardziej. I najbardziej utkwiło w pamięci.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20160128212121_zpsxlseuj9w.jpg)

Największy zaś niesmak mam po zadaniach polegających na wybiciu Trasy. Polubiłem tajemniczą Desdemonę i mega sympatycznego murzynka wynalazcę - Tinker Toma (jego ziomalowy akcent wymiata) dlatego wyeliminowanie ich przyszło mi z wielkim trudem, było niezgodne z moją wolą i zrobiłem to tylko dla zdobycia achievmentów z questów. Tak samo niechętnie brałem udział w akcji ataku na Instytut w questach dla Trasy i BOS. W fabule aż boli to że nie było żadnej alternatywy od militarnego niszczenia wrogich frakcji. Przecież po to twórcy dali perki związane z charyzmą by jakoś sensownie je wykorzystać w grze. A momentów gdzie dar przekonywania jest przydatny jest naprawdę niewiele.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20160129061038_zps5ic9sqip.jpg)

Z innych rzeczy schrzanionych w grze jest łatwość dostępu do pancerzy wspomaganych. W takim F2 Power Armor było rarytasem a w czwóreczce ledwo się gra zaczyna i już możemy śmigać w PA T-45 dostępnej w najbliższym mieście Concord. Bezsens. Zupełnie tak jakby twórcy zrobili grę dla casuali co się będą złościć jak od samego początku nie dostaną dostępu do najbardziej wypasionych zbroi.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20160129013536_zpsoqdzatcp.jpg)

Co tam jeszcze z wpadek... aha!! Poziomy trudności!! Głupotą jest możliwość zmiany poziomu trudności w czasie trwania rozgrywki. Moim zdaniem powinno to było zostać rozwiązane tak jak w Wiedźminie3 - jaki poziom trudności wybierzesz, taki będzie przez całą grę bez możliwości zmiany. Za trudno?? Naucz się walczyć lepiej albo wróć do przeciwników jak podciągniesz levele.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20160105231809_zpspwoy8rfj.jpg)

Podsumowując Fallout4  to doskonała gra ale tylko do eksploracji, walki, wyszukiwania znajdziek i przedmiotów. Fajny klimat, rewelacyjny crafting, budowanie osad. Gorzej jest z finałowymi questami dla dwóch frakcji, sensowna końcówka tylko dla jednej z nich. Fabuła jako część gry jest po prostu niedopracowana, twórcy wyraźnie poszli na skróty.
No i największa nagana za prostotę rozwoju postaci, błędy w detekcji kolizji (brahminy na dachach lub w budynkach, lewitujący przeciwnicy itp glitche) oraz brak karmy w grze. W Fallout4 można być tylko dobrym, nie da się być złym do szpiku kości bo questy i aktywności nie pozwalają na to.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151222060345_zpswy7ou7ag.jpg)

Ogólnie jednak Fallout4 to dobra gra, z którą pomimo zdobycia wszystkich osiągnięć oraz pomimo licznych błędów w mechanice i niedopracowanej fabule - spędzę jeszcze w przyszłości wiele godzin. Bo fajne jest to łażenie po niedużej co prawda mapie świata ale dość solidnie wypełnionej różnorodną zawartością.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20160101211551_zpscwncdgcm.jpg)

*************************

Po przygodach w post-apokaliptycznym świecie, powróciłem z wielką przyjemnością do grania w Skyrim na PS3 i napiszę o kilku wspominkach związanych z tą grą.

Pierwsza związana jest z moją towarzyszką i żoną Lidią. Żoną oczywiście w grze  ;) No więc zanim Lidia została moją "skajrimową" żoną, zabierałem ją na wszystkie przygody jakie się tylko dało. Była bardzo pomocna bo walczyła dzielnie, zawsze miałem w niej wsparcie. No i te jej przeczucie nadchodzącego zagrożenia ("I have bad feeling about this"). Jednak zdarzało się czasami że potrafiła mnie bardzo nastraszyć, zwłaszcza gdy eksplorowaliśmy we dwójkę jakieś ruiny albo jaskinie. Lidka miała tendencję do pakowania się w najgorsze pułapki min. drzwi z kolcami albo tnące wirujące dwemerskie ostrza. Jako że grałem skupiony na skradaniu się i rozglądaniu za przeciwnikami (to nie ESO gdzie wrogowie są podświetleni i widać ich z daleka - w Skyrim z daleka czasem nie widać kto jest neutralny a kto nie) to każde uruchomienie pułapki na które przez Lidię wpadaliśmy obydwoje wprowadzało mnie w stan przedzawałowy.  ;)

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/2016-02-06%2002.12.40_zpst1kkqgaa.jpg)

Gdy nieszczęsna dziewczyna dwa razy zginęła podczas zwiedzania pewnych ruin (i musiałem wgrywać save), zdecydowałem się jej... oświadczyć. Przyjęła oświadczyny i została kurą domową w moim ulubionym domku w Białej Grani. Zdecydowałem że jako żona, Lidia powinna zostać w domu gdzie jest przytulnie i bezpiecznie. Nie chciałem ryzykować że zginie gdzieś po drodze zaciukana przez Falmerów albo Trolle i zostanę wdowcem.

Druga historyjka dotyczy naszych dzieci - w grze rzecz jasna. Mamy dwie córki, które różnią się charakterami. Jedna z nich Runa, lubi siedzieć w domu, często zamiata podłogę i trenuje ciosy nożem na słomianej kukle. Druga zaś Lucia to totalne przeciwieństwo siostry - biega po grodzie z innymi dziećmi i sępi ode mnie kasę. Rozwaliło mnie to gdy wróciłem do domu po jakiejś dłuższej nieobecności (robiłem jakieś szemrane questy dla Gildii Złodziei) to przywitała mnie serdecznie i od razu zapytała czy dam jej kieszonkowe  ;D Oczywiście dałem dziecku 25 golda i z otwartą paszczą nie mogłem się nadziwić że coś takiego dodali do gry. Rewelacja.

Trzecia historyjka jaka mi się przypomina to walka ze smokiem. Był to bodajże starożytny smok (Ancient Dragon) a więc jeden z tych silniejszych. Akcja działa się w górach, gdzie nie było zbyt dużo płaskiej przestrzeni. No jak ten smok sobie latał nade mną postanowiłem zestrzelić go z łuku. Jakoś udało się go kilka razy trafić w czym pomocny był skill spowalniania czasu podczas mierzenia z łuku. Smok otrzymał śmiertelny cios w powietrzu więc zdawać by się mogło że po prostu spadnie jak kamień na ziemię. Tak się niestety nie stało. Zabity już smok latał nadal "szukając" miejsca na mapie gdzie mógłby spaść i gdzie mógłby się dograć skrypt gry polegający na tym że smok spada na ziemię jak samolot rozpruwając glebę i dewastuje otoczenie.  Latał tak chyba z minutę, w końcu znalazł jakąś polankę u podnóża gór gdzie mógł sobie spaść. Gdy zszedłem na dół aby zebrać fanty w postaci kości, łusek i wyssanej duszy okazało się że nie da się ze smoka zabrać ani fantów ani wyssać duszy. Na ziemi leżało nieinteraktywne lekko trzęsące się truchło smoka. Żałowałem że PS3 nie ma możliwości nagrywania filmików i że nie nagrałem tego smartfonem. Zostaje jedynie wspomnienie z fajnej akcji.

Ogólnie to w Skyrim gram już jedną postacią ponad dwa lata i nadal końca w grze nie widać. Nadal zostało sporo questów do zrobienia, całe Solstheim do zbadania oraz wątek łowców wampirów i mroczne bractwo do ukończenia. Ale w tym jest siła dobrego RPG, że gry nie da się ukończyć w dwa lub trzy miesiące (jak większość nowych tytułów). Prawdziwie dobra gra RPG powinna tak jak nasze kochane gry retro - bawić przez lata a nie mieć kilka miesięcy żywotności  ;)

Dlatego pomimo pojawienia się wielu innych gier to i tak Skyrim pozostaje numerem jeden w mojej prywatnej top liście ulubionych gier.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: siudym w Lutego 09, 2016, 11:32:45
Ja juz w sumie dawno w nic nie gralem. Ale ostatnio na starszym laptopie zainstalowalem gre, ktora juz ma swoje lata i ominela mnie wczesniej: The Operative: No One Lives Forever. Musze przyznac, ze zagrywalem sie jak szalony 8) Gra ma klimat FPS'ow z N64 jak GoldenEye, Perfect Dark i czulem sie jakbym wlasnie gral w cos na N64. Niesamowity klimat, gameplay. Jeszcze druga czesc jest, wiec pewnie kiedys sprobuje.

A jeszcze przed ukonczeniem NOLF na PC mialem przyjemnosc ukonczyc dwie niesamowite pozycje:


King's Field IV The Ancient City:
http://www.youtube.com/watch?v=osOU3lARcVo
http://www.youtube.com/watch?v=-widVDZSgH8
http://www.youtube.com/watch?v=XU9OcM8eR0A

Seria King's Field jest mi znana od dawien dawna, pamietam jak zlapalem "smaka" na KF1 (realnie KF2) w 1996 gdy zauwazylem pierwsze zajawki w prasie. Nigdy jednak nie udalo mi sie rozpoczac tej serii, a pojawienie sie KF4 przegapilem i wogole nawet nie wiedzialem, ze wyszla...

Rok 2014. Trafila mi sie okazja kupna (juz kolejny x raz) tanio konsoli PS2. W zestawie razem z paroma crapami byl wlasnie KF4... Zaciekawiony od razu odpalilem i... Kilka dni bylem odciety od swiata :) Dawno, ale to DAWNO nie mialem tak klimatycznej, wspanialej gry w lapach! Swiat, muzyka, grafika - wszystko GENIALNE!
Polecam jesli ktos nie gral. Szkoda, ze to ostatnia czesc obecnie  :( No i nie zapowiada sie na kolejna :/.
Aha i jesli to mozliwe to najlepiej wersja NTSC... PAL jest strasznie powolna. Tzn plynnosc animacji super, jest stale 50fps, ale obracanie sie postaci jest strasznie wolne!! Wersja NTSC znacznie lepiej wypada pod tym wzgledem. Po ukonczeniu PAL rozpoczelem NTSC i roznica znaczna.

Cold Winter:
http://www.youtube.com/watch?v=SDuIVUjVRBs
http://www.youtube.com/watch?v=ZMB793N8aw4

Ta gra zainteresowala mnie jeszcze gdy byla w zapowiedziach. Bylem wtedy posiadaczem XBOX1, a ColdWinter mial wyjsc zarowno na PS2 jak i XBOX (pierwsze zapowiedzi). Niestety potem okazalo sie, ze bedzie jedynie na PS2. Po ukonczeniu w/w KF4 zabralem sie za CW.  Gra jak na mozliwosci PS2 jest niesamowita, wykonania nie powstydzil by sie pierwszy XBOX! Gameplay, klimat rewelacja, zaliczylem sporo klasycznych FPS generacji PSX oraz PS2 i ColdWinter stawiam w scislej czolowce. Poziomy zaprojektowane bardzo ciekawie, misje sa roznorodne (jakies arabskie miasta, korea, syberia itp). Polecam!
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Lutego 13, 2016, 14:33:06
Ostatnio przeszedłem prawdopodobnie najlepszą grę świata- WC  W Wrestling na NES. Zajęło mi to 3 dni
(http://i.imgur.com/YP8dRsi.jpg)
(http://i.imgur.com/3S98bg2.jpg)

Jednak po tym wszystkim czuję się dosłownie tak:
https://www.youtube.com/watch?v=X6RoasSoLK0
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: żur0 w Lutego 20, 2016, 08:41:29
Korzystając z zimowej aury, którą dziś zobaczyłem po obudzeniu się, odpaliłem grę Tzar: Ciężar Korony. Jest to RTS sprzed bagatela 16 lat, a mimo tego gra jest tak doskonała, że nawet gdyby wyszła w 2016 nie czułbym rozczarowania. Grafika jest wiekowa, ale mnie się bardzo podoba. Muzyka i udźwiękowienie na długo zapada w pamięć. Dla mnie po prostu cudo! Chyba znów dziś pójdzie jakaś losowa mapa, albo ściągnę coś gotowego z neta. Jeśli miałbym wskazać grę, której brak kontynuacji boli mnie najbardziej, to ze wszystkich gier wskazałbym właśnie Tzara! To dziwne, bo gra ogólnie ma dosyć wysokie noty na wielu portalach, a gracze wspominają ją z niekrytym sentymentem. Chociaż... może dlatego, że nie ma Tzara 2, jedynka jest wciąż takim miodem.

Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w Marca 11, 2016, 20:33:46
To jest mój zdecydowanie ulubiony moment:

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/20160311185850_zpsv9u0cekh.jpg)

  Po dwóch latach grania (z drobnymi przerwami na ESO, GTA V i Fallout4) w końcu zdobyte wszystkie achievmenty i wbita Platyna w Skyrim na PS3. Największy cyrk miałem z achievmentem "Oblivion Walker" czyli zdobyciem 15 daedrycznych przedmiotów. Po wykonaniu 15 questów (zgodnie z wymogami achievmenta) zdobyłem 15 wymaganych przedmiotów ale achievment nie odblokował się. Okazało się że winny jest temy quest Ill Met by Moonlight gdzie są dwa daedryczne przedmioty do zdobycia (opcjonalnie). Zdobyłem pierścień Hircyna ale nadal nie odblokował mi się achievment. Zacząłem sie zastanawiać co jest nie tak. Na forach elder scrolls sporo graczy skarżyło się że ten achievment jest zglitchowany. Z początku pomyslałem sobie: "No i chuj, wszystko stracone, miesiące grania w pizdu i nie będzie achievmenta". Zrobiłem sobie na pocieszenie drinka z Capitana Morgana, Coca Coli i kilku kostek lodu, wypiłem to i jeszcze butelkę piwa i w tym oto stanie lekkiego upojenia doznałem oświecenia!! Przecież do zdobycia miałem jeszcze w tym zadaniu drugi przedmiot!! A poza tym ostatnim daedrycznym reliktem pozostawał jeszcze Auriel's Bow z dodatku Dawnguard (ostatnia nadzieja na zdobycie wszystkich daedrycznych artefaktów). Jedynym więc rozwiązaniem był powrót do jaskini wilkołaka, nadzieja że ten wilkołak sobie nigdzie nie poszedł i zabicie tego naszego kompana wilkołaka Sindinga oraz oskalpowanie go - to dawało drugi opcjonalny daedryczny przedmiot. Po wykonaniu wszystkiego nadeszło kilka sekund prawdy... wielki kamień z serca mi spadł gdy zobaczyłem że dopiero wtedy odblokowało achievment!!

Samo wbicie Platyny było więc nie tyle trudne co po prostu czasochłonne. Musiałem stworzyć dwie postacie z których pierwsza czyli leśny elf wyglądający jak Jean Claude VanDamme miał 104lvl a druga zła elfka 70lvl. W sumie wyszło 730 godzin gry obiema postaciami. Na szczęście udało się robić wszystkie aktywności. Wymagało to cierpliwości bo przy sejwie ważącym ponad 17MB gra lubiła się glitchować, przycinać, działy się różne cuda wianki, spadające z nieba mamuty, smoki popełniające samobójstwo itd. Na szczęście (a może nieszczęście bo Skyrim to genialna gra) to już KONIEC i można nareszcie wrócić spokojnie do ESO i popróbować sił w nowej grze online jaką jest Tom Clancy's Division...
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: PegazusMaster w Marca 15, 2016, 17:35:02
Ja hejtuję większość current genowych gier za ich totalną casualizację i zmiany ogólnie gierek w tworzywa gropodobne także w większość nowych gier po prostu nie gram.
Ma to też mały związek z faktem, że nie każdy ma hajs na to by ciągle ulepszać pc, aby grać w nowe gry, ale dla gier od FRICTIONAL GAMES warto się w moim wypadku nad tym procederem nie raz zastanowić.


Zagrywam sięw MEGAMANX 3 i inne części serii - grosz do grosza przechodząc po raz kolejny fragmenty całości. Megaman  X3 jest grą bardzo dobrą - niezbyt dopracowaną w szczegółowości lokacji, ale za to w bossach i prawdopodobnie najtrudniejszą z całej serii, ale ta muzyka. W całej ścieżce do gry, którą przesłuchałem występują 2 genialne utwory muzyczne, które chce się nucić I DO TEGO Z  2,3 znośne tracki, które można określić jako OK i sporo męczących i ciężkich tracków w tym mocno niedopracowanych tracków głównie przez zastąpienie różnorodności i bogactwa - dźwiękiem podobnym do elektrycznej ciężkiej gitary.
Sama gra zaskakuje podejściem. Jest totalnie inna od następnych i poprzednich części m.Innymi w trakcie gry pojawiają się nowi bossowie, którzy zmieniają lokalizacje co jeszcze bardziej utrudnia zdobycie broni od głównych bossów. Muzyka z X6 wypada wg. mnie najlepiej z całej serii - wiele genialnych tracków natomiast X3 muzycznie wypada najgorzej.  Pomimo muzyki i bardziej rozległych i mroczniejszych etapów, ale przez to niekoniecznie dopracowanych w detale - Megaman X3 jest grą bardzo dobrą, ale wyraźnie odstaje miejscami w perfekcji wykonania X6 czy X1 X2, a nawet X5

(http://img.gamefaqs.net/screens/f/8/f/gfs_12010_2_7.jpg)

(http://images.nintendolife.com/screenshots/61647/large.jpg)


Jeśli jednak ktoś się zabiera za maraton serii X ja osobiście polecam części


X6
X1
X5

gdyż wg. mnie są najbardziej dopracowane i na doczepkę

X2


pozostałe części są dobre, ale nie wychodzą zbytnio ponad poziom, który tworzy seria.
Zdecydowanie X6 jest dla mnie najlepszą częścią X5 zawiera również w sobie wiele tego co ma X6, ale X6 wychodzi z tym jeszcze wyżej.


Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w Marca 15, 2016, 20:05:29
Przechodziłeś na konsoli czy na emulacji?? Bo jak na konsoli to megagratsy (jak na emu to nie ma bonusa w postaci megegratsów). Grałem w Megamana X na Snesiku i dla mnie był fpytkę trudny. Dałem rade ukończyć zaledwie może z 2/3 gry.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: PegazusMaster w Marca 15, 2016, 22:53:02
Pierwszy raz w serię X grałem na snes zaraz po premierze około 93 roku to był szok po prostu technologiczny. Później grałem w X6 na pożyczonym PSX OKOŁO 2000 roku - X6 sobie kupiłem i zarówno na konsoli jak na emu ukończyłem kilkakrotnie  z czego na konsoli około 4-5 razy , a dopiero po kilku latach kiedy kupiłem sobie PC ukończyłem na PC  X6 - różnic żadnych raczej nie stwierdziłem - na pc gra jest ta sama praktycznie jedynie ekran miałeś większy na tv co swoją drogą większa frajda. Wersje PSX na emu to prawie to samo - jedyna różnica to taka, że musisz się babrać z ustawieniem obrazu w emu - wolę już wersję PCowe.


Miałem jeszcze kilka gier z oryginalnej serii na konsoli pegazłom, które katowałem wielokrotnie n.innymi Megamana 3,1 już pod koniec lat 90 - 3 część to też był nie lada szok technologiczny ukończyłem ją kilkadziesiąt razy na pegazłomie wraz z zeszytem kodów, który zrobiłem i nawet stworzyłem za pomocą zeszytu tryby gry  np: megaman z startowymi broniami jak needle man, magnet man itd. Ukończyłem także Megamana 5 na pożycznonym kardridżu prawdopodobnie najlepsza cześć obok Megamana 2,3 - super grafika i pomysły.



 Ostatecznie od około 2002 roku przechodzę różne gry z serii (x1-x3) za pomocą emulatora, oraz nowsze wersje w wersjach pcowych szczególnie x7,x8 - ale dla mnie to bez żadnej różnicy. Klimat jest niesamowity tylko, że ekran gry mniejszy. Gram z podłączonym padem i emulując gry nie korzystam z żadnych save statów w trakcie grania - te gry z serii X mają przecież w sobie save w postaci save slotów między etapami tak samo jest w wersjach na PC gier z serii X możesz sobie zapisywać gre po ukończeniu etapów - na oryginalnej konsoli miałeś obrazkowe kody co etap lub możliwość kontynuacji (snes).  W sumie jeśli chodzi o serię od X4 czyli od wydania na wersję PSX i także na PC preferuję wersje PC, bo nie muszę nich w nich ustawiać-  w sumie masz jeszcze na dosa poprzednie gry z serii X, ale te snesowe mają lepszą grafikę więc wolę na emulatorze snesa w nie grać niż w wersje dos . W sumie pcowe wersje działają idealnie  bez potrzeby ustawiania czegokolwiek, więc  w przypadku X4 w górę wolę wersje PC.  X7 i X8 obowiązkowo tylko wersje PC , bo na moim rzęchu nie odpali przecież emulator nowszych konsol.

Nie rozumiem tego hejtu na emulację - to jest świetne - masz 60 fps kiedy masz na pegazusie czy wersjach pal konsol 50 fps - na emu gry chodzą ciut szybciej i są bardziej wymagające.  Nie używam savestateów w trakcie grania grając w gry na emulatorze - zapomnij o tym. To jest m.innymi powód za co nie cierpię nowych gier na pc - przecież w nich dostajesz w większości cheat na save czyli niemal nieśmiertelność i możesz zapisywać kiedy chcesz - to jest bez sensu jak dla mnie. Dla mnie prawdziwe gry dzielą się na etapy/sekcje, po których możesz zapisać gierkę - kiedy spełnisz jakieś wymagania.
Takie gry na zasadzie przechodzenia, żeby przejść, w których masz nieustanny quick save dla mnie nie mają za wiele sensu w większości wypadków.
Nawet AVP na PC (fps) wolę w oryginalnej wersji bez możliwości zapisu gry.


Megaman X to jest ogólnie jedna z priorytetowych dla mnie gier zaraz obok shmupów, w których grałem setki i innych platformerów strzelanych- ja grywam w trudniejsze gry z gatunku niż Megaman X i Megaman także dla mnie ta cała jazda, że z emulacją jest łatwiej jest dość zabawna - pewnie można podejrzewać o używanie cheatów, ale nie w moim wypadku - ja nie odnajduję sensu w graniu w gry oparte na quick save - takie gry są dla mnie bezcelowe i dlatego tak samo nie widzę sensu w używaniu oszustw wbudowanych w emulatory(quick save)


Megaman X jest dla mnie tym dla snesa i psx czym dla nesa jest SF 2010 i klasyczna seria megaman - z czego bez wątpienia seria x jest po prostu lepsza - i trudniejsza i szybsza (!), oraz tym czym dla SEGI GENSIS jest CONTRA HARD CORPS i  ALIEN SOLDIER aczkolwiek to nieco innne podejście.


Jeśli się zastanawiasz, więc czy to jest moja pierwsza styczność z serią - nie. Gram w to od lat 90tych z czego niektóre części ukończyłem wielokrotnie - to jest jeśli chodzi o gry konsolowe moje TOP platformerów strzelanych  ever. Megaman X > Megaman - uwielbiam.  Gry z serii, których nie posiadałem, a chciałem przechodzić przechodziłem na emu - z jedyną różnicą, że zamiast zeszytu kodów normalnie kiedy kończyłem granie robiłem sobie zapis na ekranie continue w częsciach x1-x3, które na snes nie posiadają wbudowanych savestate, ale kody -podobnie jak oryginalna seria na nesa, a do twojej wiadomości - wszelakie wersje PC posiadają wbudowany save co planszę, aby kontynuować grę od ostatnio odkrytej serii etapów, ale nigdy nie od fragmentu ukończonej lokacji - to by było bez sensu. To by było na tyle.


Co do szacun - za to na czym grasz wg. mnie to jest TO NIELOGICZNEe. Szacunek jak grasz - czy korzystasz z oszustw - quick save, cheatów czy jednak nie. To się dla mnieliczy, bo i na konsolach nie brakuje cheaterów...
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Kaplitov w Marca 16, 2016, 01:47:49
tl:dr

Żeby offtopa nie było. Ostatnio grywam sobie w świeżo zdobytego Steel Dragona ex na PS2. Całkiem fajny, ładny shmup - oczywiście jeśli chodzi o pierwotną wersje. Ta 3D jakaś taka nijaka jest. Łatwa, krótka, mało emocjonująca. Do tego mecze troche  Gun Naca i dzisiaj skończyłem za pierwszym podejściem Little Samsona na Pegazie. Śliczna gra z naprawde miodnym gameplayem. Co prawda dziecinnie prosta, ale sympatyczna. Pewnie bede do niej wracać systematycznie jak do Felixa :3
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: PegazusMaster w Marca 16, 2016, 03:19:33
Gun Nac jest świetny - muzyka mi tylko średnio podchodzi, a chwilami wydaje mi się, że nie pasuje do gry. W przypadku GUN NAC wolę grać na emu, bo mam 60fps  gra więc jest szybsza. Ukończyłem grę i ogólnie mogę polecić. Bardzo fajny jest motyw z dużym zróżnicowaniem broni. Gra robi naprawdę dobre wrażenie. Wybór poziomu trudności - świetna kwestia gra na najwyższych poziomach trudności jest prawie nie do przejścia. Nie udało mi się jeszcze przejść gry na max poziomie trudności - może tego dokonam.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mejs w Marca 16, 2016, 16:07:56
Lord of the Rings: Two Towers na GBA, małe diablo w świecie lotra. Losowe dropy, skille, statsy bardzo solidna gierka. Posiada nawet tryb multi który pragnę kiedyś wypróbować.

Oprocz tego Ghost and goblins z Capcom Classic collection 2 na psx. Jedynka z mame spędza mi sen z powiek, podobno jest trudniejsza od wersji na nesa, m.in. mniej miejsc gdzie mozna zdobyć zbroje. Ani jednej ani drugiej wersji nie przeszedłem, nie polecam bo mozna oszaleć. Szacun dla Maariosa za przejście wersji nes!
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: PegazusMaster w Marca 17, 2016, 16:58:26
Grałem w wersje snes, gba i nes - żadnej nie ukończyłem. Dlaczego ? Refleks i odpowiednie podejście do przeciwników tu nic nie daje. W tej grze trzeba wiedzieć co za chwile będzie się działo. Bohater skacze poruszając się ospale w powietrzu trzeba wiedzieć co będzie się działo, aby m.innymi nie wpadać na kule wrogów skacząc zbyt agresywnie. Chora gra. Lubię to. Może spróbuję ukończyć jedną z wersji.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: PegazusMaster w Marca 20, 2016, 00:36:30
Przechodziłeś na konsoli czy na emulacji?? Bo jak na konsoli to megagratsy (jak na emu to nie ma bonusa w postaci megegratsów). Grałem w Megamana X na Snesiku i dla mnie był fpytkę trudny. Dałem rade ukończyć zaledwie może z 2/3 gry.
Yo. Ja polecam serię gier. Najbardziej Megaman X6 - zdecydowanie tu umieszczono najciekawsze elementy urozmaicające rozgrywkę. Nie radze tez traktować tego jako fabularny ciąg zdarzeń, który ma jakieś większe znaczenie - Megaman X to rozgrywka, muzyka, klimat etapów i moce bossów - fabularne motywy zwykle tyczą się jednej części i mają formę dodatkowego oponenta w jakiś sposób umotywowanego w działaniach np: w X6 jednym z nich jest ZERO, który to staje w szranki przeciw Xowi, aby później do niego dołączyć. Polecam X6 i ogólnie zachęcam do zmiany podejścia - jarania się i grania w takie gierki zamiast w nextgenowe tworzywa gropodobne nowej generacji, bo to po prostu intensywniejsza rozgrywka.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Zelas12 w Maja 18, 2016, 20:26:09
Aktualnie katuję Uncharted 4 ,zatraciłem się jest mega :)
Jak zaczynam pogrywać tracę poczucie czasu.Okazuje się że na zegarze wybija 1 lub 2 w nocy  i trzeba już iść spać :( bo rano do pracy trza iść. W ogóle kto wymyślił pracę??!!
Zagospodarowany czas który pozostaję tracę na drugą z gier które chce zplatynować mianowicie chodzi mi tutaj o Obcy Izolację .Dla maniaków obcego lubiących klimat polecam
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MWK w Maja 18, 2016, 22:45:31
(...) Uncharted 4 (...) Obcy Izolację (...)

Niewierny ;-)

Ja obecnie z doskoku rozpracowuję Hunt for the Red October na Pegasusa, bo jak się okazuje, gra jest dość złożona i wymagająca = wciągająca.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Zelas12 w Maja 23, 2016, 21:20:17
Oblukałem i wyglądają ciekawie :)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: rocket w Czerwca 02, 2016, 21:53:14
Dragon Quest Monsters: Super Light. MMO obsadzone w świecie Dragon quest. Bardzo przyjemna gra, mnóstwo dostępnych potworów z każdej części DQ, a tak to tłukę od czasu do Czasu w Astynaxa na pegasusa i zaciąłem się na razie na poziomie z 4-1 Marshy
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Czerwca 12, 2016, 16:57:28
Ja hejtuję większość current genowych gier za ich totalną casualizację i zmiany ogólnie gierek w tworzywa gropodobne także w większość nowych gier po prostu nie gram.

Całkowicie się z tym zgadzam, sam lepiej bym tego nie ujął.

Powracając do tematu, jestem w o tyle dobrej sytuacji, że gry na moje 8bit nie muszą mieć fizycznej formy cartridge'a, więc wychodzi tego dużo, ze 70 rocznie, czasem więcej, bo ludzie wgrywają w postaci programu.

Ostatnio gościu zrobił re-edycję swojej gry FPP shooter / 3D o tytule "The Dark", która jest o tyle ciekawa, że nie wymaga 128K RAMu, ani dwóch video-ramów, tylko działa na zwykłym ZX Spectrum 48K. Wersja z tego roku, jak widzę, jednak lepsza od oryginału z 1997, tak więc dosyć fajnie się w to gra - i to ten właśnie program zamęczam w ostatnich dniach.

Nawet zrobiłem video, gdyby ktoś chciał zobaczyć, jak to wygląda (dosyć nietypowo - trzeba ze dwie minuty rozgrywki, żeby przyzwyczaić się poruszania się po świecie itp).
https://www.youtube.com/watch?v=kHHOqKYB1Cs

Pozdrrrrrr.

(http://www.olegorigin.org/pic/the_dark_11.gif)  (http://www.olegorigin.org/pic/the_dark_21.gif)  (http://www.olegorigin.org/pic/the_dark_99.gif)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Qurek w Czerwca 12, 2016, 21:57:32
Kryste Panie, takie coś na spectrumie. Pokłony czołobitne ślę dla twórców.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Dred w Października 06, 2016, 22:47:40
zabrałem się właśnie (wreszcie!) w granie w Zeldę: A Link to the Past po japońsku. Czyli to, o czym trąbię od paru miesięcy. :D

zasiadłem o siedemnastej. po pięciu godzinach udało mi się dopiero uwolnić ゼルダ姫, przejść przez 抜け穴 i porozmawiać z 聖職者. nawet mi powiedział na do widzenia 『心配せずに行きなさい。』 !

na początku było ciężko, denerwowało mnie że odczytanie jednego znaku może zająć nawet 20 minut, ale im dalej w las... kurde, mam przezajebistą satysfakcję z tego, że mogę SAMEMU przeczytać coś w języku, którego znajomość jeszcze parę lat temu wydawała mi się odległa bardziej niż dostanie się Korwina do sejmu.

pamiętam jak w piątej podstawówce kiedyś przez przypadek ściągnąłem rom z Finalem VI w wersji (J) i pomyślałem: "szlag, ale fajnie by było te krzaczki rozumieć".

przy okazji poprzypominałem sobie gramatykę z poprzedniego roku, która mi wyleciała z głowy w trakcie raptem trzech tygodni.

szczęśliw jestem bardzo i mam banana na gębie. :D
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Roben w Października 07, 2016, 06:15:26
zasiadłem o siedemnastej. po pięciu godzinach udało mi się dopiero uwolnić ゼルダ姫, przejść przez 抜け穴 i porozmawiać z 聖職者. nawet mi powiedział na do widzenia 『心配せずに行きなさい。』 !
sama stylistyka wypowiedzi i już kisne xD
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Dred w Października 07, 2016, 11:12:35
bo co, chińskie krzaczki i hehe vaporwave? xD
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: dziat w Października 07, 2016, 13:05:00
Ziomeczki, przypominam, to nie "Gruz".
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Dred w Października 07, 2016, 15:50:00
nie, ale serio się pytam Bobena, co go rozbawiło. bo jeżeli same krzaczki to trochę przypał.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Października 07, 2016, 16:37:21
To mógłbyś to wszystko chociaż przetłumaczyć to już temat byłby automatycznie ciekawszy, raczej
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Października 09, 2017, 18:08:20
Przelazłem sobie dzisiaj nowość ZX z tego miesiąca - "Treasure Of Lumos" 48/128. Zaaaajebista gra.
Niezwykle grywalna.

(https://s1.postimg.org/90k5lwxi7z/treasure_of_lumnos1.gif)  (https://s1.postimg.org/4olcedmjn3/treasure_of_lumnos2.gif)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: RudyLis(BOT) w Października 19, 2017, 09:57:06
Ja właśnie gram w gry na przeglądarkę na tej (http://grynaprzegladarke.net/) stronie.  Grywacie w WARFACE albo WORLD OF TANKS ? :D Moje ulubione ;)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Listopada 11, 2017, 20:46:52
...a na jakiej maszynie? Bo wygląda z deka czarno-biało?
Pzdrrrrr.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: RudyLis(BOT) w Grudnia 04, 2017, 12:07:59
Masz czarno-białe TV jeszcze? :D
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: daf w Grudnia 04, 2017, 14:02:27
Myślę, że to bardziej kwestia różnicy regionalnej (konsola NTSC odpalona na TV PAL).
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Grudnia 04, 2017, 22:08:49
2 dni temu przeszedłem Kortal Mombat na (prawie) oryginalnej maszynie arcade. Niesamowite uczucie po tak wielu latach:
(https://i.imgur.com/s4XvcvN.jpg)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MWK w Grudnia 04, 2017, 23:41:19
Wow! Nieźle. Propsy, a gdzie grałeś i ile "żetonów" poszło?
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Grudnia 05, 2017, 01:24:57
Grałem w PinballStation u znajomego właściciela uomotigre jeżeli się nie pomyliłem i wywaliłem chyba okolice 5-10 kredytów i najwięcej przewaliłem na Goro
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Nielogiczny w Grudnia 17, 2017, 15:26:16
Po kilku miesiącach przerwy wróciłem i znowu gram jak maniak w Blade & Soul.
Jakby ktoś chciał dołączyć do tego MMORPG'a to zapraszam, mogę troszkę pokerować i doradzić, a chętnie wciągnąłbym Was do wspólnej gry.  ;D

http://www.bladeandsoul.com/en/
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Roben w Stycznia 05, 2018, 07:26:16
Ostatnio dość często dla zabicia czasu gram w MKKE na PC.
Niedawno z weronik grałem w tetrisa.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Stycznia 08, 2018, 15:07:10
Ostatnio nawalam w obszerną grę "Ninjajar!" na ZX128.

YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=W6p-6u0mLRM

Zajebista.

(http://1.bp.blogspot.com/-IzNQKYDh-ys/VBQXBIR8nOI/AAAAAAAAF9U/Otg196yScN4/s1600/ninjaja03.png)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MWK w Stycznia 19, 2018, 22:10:51
No Panie! Toż to Mojon Twins przecie 8)
Yerzmyeyu, jeśli będziesz ZX-a brał ze sobą na JagNESfesta, albo chociaż tą "konsolową wersję" jak poprzednio to zabierz tę gre ze sobą, proszę.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: RudyLis(BOT) w Stycznia 22, 2018, 13:24:52
Ja znalazłem świetną gierkę Robomaniac (http://grynaprzegladarke.net/robomaniac/), która wyszła niedawno, bo 7 grudnia 2017. Gra jest bardzo interesująca i wciągająca. Wystarczy się zarejestrować i masz grę za free. Ja już kilka godzin spędziłem na tej gierce. Gra jest mmo, więc możecie też pograć z innymi ;D
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Lutego 07, 2018, 18:28:27
"Robomaniaka" sobie jednak musiałem zobaczyć na YouTube. ;) Spoko.



MWK: No nie chciałem się narzucać z obcym sprzętem; tym razem planowałem wziąć Atari 520ST, oprócz tradycyjnego FamiComa.
Ale mogę wziąć Spectrum z grami, jeśli jest zapotrzebowanie, bo akurat gier jest trylion no i nowych co roku ze 70, czy coś tam.

Skoro już o tym mowa, rok ledwo się  zaczął, ale już mamy sporo pozycji, a w tym - długo przeze mnie wyczekiwana konwersja - "Ninja Gaiden Shadow Warriors".
Właśnie nawalam tylko w to już od paru dni - zajebista, ale nie powiem, że łatwa.
Pozdrawiam!

(http://tiny.pl/gnqnv)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Rascal w Lutego 13, 2018, 21:38:27
Kończę ponownie, tym razem już bardzo wiele rozumiejąc z fabuły (pierwszy raz jak przechodziłem 10 lat temu nie rozumiałem kompletnie niczego) Super Robot Taisen A (GBA na Virtual Console w 3DSie).
Ogólnie Gundamy, Kidou Senkan Nadesico, DRAGONAR  i wiele innych klasycznych serii mecha, połączone uniwersum. Świetny SRPG w prawdziwym tego słowa znaczeniu.

Kolejna gra i kolejny SRPG tym razem już z 3DSa to Stella Glow - piękna oprawa wizualna i świetny voice acting.

Planuję również ponownie zagrać w Bravely Default, żeby później kontynuować Second.

No i zacząłem dziś Fire Emblem Echoes, kolejny SRPG. Z tego co czytałem, jest to remake z Famicoma. Nawet nie widziałem, że na FC było Fire Emblem.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Nielogiczny w Lutego 20, 2018, 11:58:05
Rascal masz Stellę Glow w wydaniu pudełkowym? Jak tak to daj znać gdzie kupiłeś bo poznikała ta gra z większości sklepów i trudno ją teraz dostać. Chyba, że masz zamiar odsprzedać po jej ukończeniu to staję pierwszy w kolejce chętnych.

Odnośnie Bravely Second to jest fajne, ale nie tak wciągające jak Bravely Default. Pierwszą część rozegrałem jednym tchem zasiadając przy konsoli dzień po dniu, a drugiej części wciąż jeszcze nie dokończyłem mimo, że mam grę od ponad pół roku.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: RudyLis(BOT) w Lutego 22, 2018, 13:40:14
Może i nie jest to nic fenomenalnego, ale gram sobie ostatnio w ŁOWCY ZOMBI: APOKALIPSA TREŚĆ SKASOWANA PRZEZ MODERACJĘ i jak na razie jestem zachwycony, nie mogłem się wczoraj od niej oderwać :D
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MaarioS w Lutego 22, 2018, 16:11:41
Tak dzięki za propozycję, ja też ostatnio przeszedłem grę na przeglądarce i jest bardzo dobra która znajduje się tu (https://www.youtube.com/watch?v=PLjRM2n1CNg)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Lipca 26, 2018, 22:35:29
No - pozostając w kręgu 8bit - dzisiaj ściągnąłem "Nixy: the glade sprite" na Spectrum 128K - i nawalam już z godzinę.
Bardzo ładna platformówka, dobrze się gra, chociaż niełatwa.

(https://4.bp.blogspot.com/-3D4gZJf-3bI/Wv3SjV7dA3I/AAAAAAAAM6w/ZcJhRBSjbS0R6EcKYO56V_h21E-YTIhyACLcBGAs/s1600/a.png)  (https://3.bp.blogspot.com/-wITQTWeJmhg/Wv295I-SEdI/AAAAAAAAM6A/fk1U5Ak-9N8HSNuNKWSu4C8VHRf1TreXACLcBGAs/s320/b.png)

Pzdrrrrr.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Października 18, 2018, 20:16:13
Ooo, na Spectrum 128K wyszedł "Gandalf Deluxe". Świetna platformówa - i ładna.
Ogrywam.

(https://i.imgur.com/FCR8Bd0.png)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MWK w Października 20, 2018, 21:37:11
Nieźle. Na pierwszy rzut oka przypomina "nasz" Castle Excellent  / Castlequest.

Ja ostatnio ostro palę skuna... yyy znaczy się Sqoona, ale narazie bez hajskora 8)

(http://mwk1.vot.pl/contrabanda/img/sqoon.jpg)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Października 28, 2019, 23:51:55
No - przelazłem dziś "Final Fantasy I" na GBA (noooo, oczywiście na RPI3).

Zapewne wkrótce zasiądę do "FF II".
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Października 29, 2019, 15:45:55
...noooo jednak nie, myliłem się - dwójka to potworne kuriozum i ałtrejdż - pi*erdolę ja taką "rozrywkę". Co za syf.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Ćwirek w Października 29, 2019, 21:08:21
Cytuj
Ja ostatnio ostro palę skuna... yyy znaczy się Sqoona, ale narazie bez hajskora 8)
"Sqoon" Piękny tytuł .

Ja osobiście dziś przeszedłem (przynajmniej tak mi się wydaję,bo nie widziałem żadnego ekranu na koniec)"Arkista's Ring" fajna pogrywajka przy piwku :)


Cytuj
No - przelazłem dziś "Final Fantasy I" na GBA (noooo, oczywiście na RPI3)

Podziwiam mocno ! Ja nigdy nie miałem cierpliwości do tej serii :D
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Października 30, 2019, 00:08:24
"Arkista's Ring" - zajebioza.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Zelas12 w Listopada 12, 2019, 16:09:05
R-Type i G-Darius moje nowe nabytki na PSX- tytuły godne polecenia.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Roben w Listopada 17, 2019, 16:57:36
Ninja ryukenden 3, o dziwo jest prostrza niż ninja gaiden 3
(https://i.imgur.com/ErMjccz.png)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Listopada 19, 2019, 15:27:24
Yes, świetna gra.


A ja tymczasem ostatnio przeszedłem w 99% "Dragon Warrior I" na Game Boy Color (nooo, oczywiście na Rpi3), ale póki co nie mogę rozwalić ostatniego potwora.
Podtuczę chłopka i zrobię drugie podejście.

(http://hardcore-gamer.s3.amazonaws.com/uploads/2016/09/Dragon_Warrior__1__2_GBC_ScreenShot3.gif)

PS: Gra jest też na NES-a, ale tam zrobili niefajne oldschoolowe menu wykonywania czynności, przypominające te z komputerów 8bit, więc jednak wybrałem GBC),
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: rocket w Listopada 24, 2019, 00:05:23


A ja tymczasem ostatnio przeszedłem w 99% "Dragon Warrior I" na Game Boy Color (nooo, oczywiście na Rpi3), ale póki co nie mogę rozwalić ostatniego potwora.
Podtuczę chłopka i zrobię drugie podejście.


Jeżeli chodzi o Dragonlorda, to jak dobrze pamiętam podchodziłem do niego na 30 levelu, do przejścia. Trochę grindu na metal slime'ach i potem do niego podejść.
PS. Też przechodziłem Dragon Warriora I na GBC ;p
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Preki w Listopada 24, 2019, 20:42:56
Zakupiłem niedawno Super Famicoma (thx MaarioS za pady i kabelek AV) oraz SD2SNESa, więc przyszedł czas by odświeżyć sobie Chrono Trigger na prawdziwym sprzęcie. A gdy nie mam ochoty na CT, to odpalam Umihara Kawase, bardzo sympatyczną choć frustrującą platformówkę w podobnym stylu co Bionic Commando, o której to istnieniu wiem tylko dlatego, bo jakiś szalony Japończyk trzymał ją wpiętą do konsoli przez 20 lat (http://www.nintendolife.com/news/2015/12/weirdness_gamer_keeps_super_famicom_on_for_20_years_to_preserve_umihara_kawase_save_data).
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Listopada 26, 2019, 17:09:08
Rocket:
No i udało mi się w końcu dzisiaj, na podtuczonym chłopku - "Dragon Warrior I" zakończona, księżniczka zdobyta. ;-)

(https://i.ibb.co/0mckhLd/IMG00904.jpg)  (https://i.ibb.co/3YSbPSL/IMG00905.jpg)

Czyli teraz sprawdzę sobie dwójkę.


W międzyczasie kończyłem również "Suikoden II" na PS Mini - i stanąłem przed podobnym dylematem, tj,. zaj*bać ostatniego bossa - ale tu już nie chce mi się podchodzić drugi raz, bo skoro on zabija 24 chłopki w trakcie jednej potyczki i nadal ma HP, to człowiek zaczyna mieć ochotę napisać własnego JRPG, bo to łatwiejsze, niż przejście tego g*wna.



Preki: Pamiętam, że "Chrono Trigger" był bardzo dobry, ale grałem w to zaraz po grach NES-owych, więc mnie odrzuciło, że tu chłopki od razu umierają i koniec - reset stanu i od zera, jeśli się nie mylę.
Aktualnie zamierzam podejść do tego ponownie, chociaż mój Chinese Everdrive się spier po 3 latach (grrrrrrrrr).
Być może jednak Rpi3 jest lepszym wyborem, niż mogłoby się wydawać - nadal się nie spalił, a w dodatku ma sejwing.
No - zobaczymy.

Powodzenia!

PS: A ja podchodzę do "Dragon Warrior II" / GBC.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Preki w Grudnia 02, 2019, 01:03:24
Preki: Pamiętam, że "Chrono Trigger" był bardzo dobry, ale grałem w to zaraz po grach NES-owych, więc mnie odrzuciło, że tu chłopki od razu umierają i koniec - reset stanu i od zera, jeśli się nie mylę.
Nie rozumiem do końca o co chodzi. W Chrono Trigger gdy wszyscy padną to jest game over, jak w każdym innym jRPG. Nie mów, że przechodzisz tego typu gry na jednego strzała bez zapisywania :P Dla odmiany mnie odrzuciły wszelkie Final Fantasy (dla wielu to może być herezja) za sprawą losowych walk co kilka kroków, a tak się składa, że ja nie przepadam za grindingiem.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Grudnia 02, 2019, 11:47:52
Jak wspominałem, tego "Chrono Trigger" już tak dobrze nie pamiętam, więc podejdę ponownie, niemalże "na świeżo". :-)

Natomiast odnośnie "Final Fantasy" to się zgadzam - spodobała mi się tylko jedynka, resztę wywaliłem.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: sheanheavel w Marca 06, 2020, 16:01:24
Z tej samej szkoły Jrpegów polecam serie  Breath of Fire (wszystkie części oprócz V- do tego nigdy nie usiadłem).
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Maja 02, 2020, 22:15:04
Świątynia Pierwotnego Zła. Wróciłem po latach, dopakowując kompletem modów. Gra staje się przez to trudniejsza- większość gliczy i nadużyć została wyeliminowana.
Do tego pozostały dawne radości, czyli źle tworząc postać, możemy sobie napsuć i stworzyć grę niemal nie do przejścia. Stawia wyzwanie i uzależnia jak ja cie mogę. Trzeba tylko przeboleć rolę posłańca na początku w Hommlet, potem jest odkurzacz.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Roben w Czerwca 28, 2020, 16:08:26
Ja ostatnio męczę Rockman X DiVE, gra dostępna na Android/iOS

Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: rocket w Czerwca 28, 2020, 17:58:00
u mnie na pokładzie seria YS. na razie przeszedłem I i II na PCE mini i w III chyba na Snesie mini zacznę grać
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Czerwca 28, 2020, 23:28:36
...a ja w SNES-owe "Blackthorne" na Bittboyu 3.

(https://www.retrogames.cz/games/476/SNES_01.gif)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: sdm w Sierpnia 12, 2020, 01:16:04
Blackthorne zarypista gra, ukonczylem kiedys ale nie pamietam na czym albo DOS, albo SNES albo Sega :)

A ja obecnie ponownie koncze Wiedzmin 3, ale tym razem w 4K na XBOX ONE X oraz na tej samej maszynce KINGDOM COME - przezajebista gra, ktora na raz sie kocha i nienawidzi.. :)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: YERZMYEY w Sierpnia 12, 2020, 12:17:20
Aaaah, to ja niestety nie posiadam aż tak nowych sprzętów. :)

PS: Jak się nad tym zastanowić, to "Blackthorne" jest już dla mnie nową grą, gdyż wymaga nowego sprzętu, tj. nowszego, niż 8-bitowy. :-)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: sdm w Sierpnia 16, 2020, 23:02:05
Ja jestem na biezaco :) Kingdom Come to specyficzna gra, taka nie na nasze czasy. Podoba mi sie, bo przypomina swoja topornoscia rpg z dawnych lat czyli 8bit, amigi, pc-dos - ma wysoki prog wejscia i wiele osob odbija sie od niej juz w po pierwszych chwilach.
Polecam kazdemu retro fanowi bo pewnie juz taka gra nie pojawi sie szybko.

(https://i.postimg.cc/jdkYNn0J/2020-08-16-3062.jpg)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 10, 2021, 20:21:47
Kilka dni temu popykane na Super Famicomie. Najpierw Super Bomberman 3, ostatni świat okazał się zbyt ekstremalny po utracie wszystkich bonusów po continue. Potem Super Bomberman 4, jeszcze trudniejszy niż trójeczka, boss trzeciego świata robi taką rzeźnię na planszy że to niepojęte. Obie są do przejścia ale potrzebuję więcej treningu.

Dzisiaj znowu pograne na Super Famicomie, Super Bomberman 3. Zmieniam opinię o ostatnim świecie - jest NIEMOŻLIWIE NIEUCZCIWY. Wcześniejsze światy przeszedłem bez utraty życia (!), w szóstym świecie dotarłem do szóstego piętra jak dobrze pamiętam. Jak na trzecim piętrze straciłem życie wraz z bardzo przydatnymi bonusami (detonator, przechodzenie przez ściany) to od razu poleciało kolejne pięć serduszek - brak miejsca na manewry. Potem pozostałe trzy po drodze. Chciałem po wzięciu continue zagrać wcześniejsze światy co by nachapać bonusów - nie da się akurat jak grasz szósty świat. W przypadku światów 1-5 możesz się cofnąć...
Potem podłączyłem Super Nintendo żeby pierwszy raz w życiu pograć w Super Probotectora. Ja tam weteran Contry to sobie poziom trudności "Hard" ustawiłem... Tu dzieje się 10 razy więcej niż na NES / Famicom. Gdzieś po 40 - 50 życiach wreszcie pokonałem bossa pierwszej rundy. Druga runda już szła lepiej. Dograłem ostatnie życie na trzeciej planszy kończąc grę na dziś. Jeszcze nie ogarniam do końca sterowania, tu jest więcej guziczków niż na 8-bitowcach. Co więcej, duuuużo więcej możliwych ruchów / akcji postaci którą sterujemy. Jakoś tematyka "robotów" mi nie przeszkadza w przypadku tej 16-bitowej części, w ogóle nie zwracałem na to uwagi podczas gry.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 11, 2021, 19:06:26
Wreszcie udało się ukończyć Super Bombermana 3!

Pierwsze podejście - znowu pięć światów bez straty życia, potem tak sobie zagrany świat 6 ale dotarłem do bossa mając jeszcze kilka żyć ale bez zwierzaka czy detonatora niestety. Boss równie trudny jak szósty świat. Już myślałem że udało się go pokonać ale to dopiero pokonałem pierwszą formę, druga wytarła mną podłogę. Potraciłem wszystkie życia, a więc jedynym sensownym działaniem było wyłączenie konsoli.

Drugie podejście - już standardowo droga do szóstego świata bez skuchy. Do walki z bossem ostatniego świata dotarłem bez straty życia ale bez zwierzaka ani serduszka chroniącego przed dodatkowym trafieniem. Szybko straciłem żyćko i detonator ale nie poddawałem się, patterny pierwszej formy miałem rozpykane. Kolejne życia to już regularne przetrwanie do drugiej formy, zazwyczaj kosiły mnie takie "motylki" puszczane na boki, które po każdym zadanym bossowi ciosie mają coraz większy zasięg wybuchu. Cztery życia przed końcem próba pokonania drugiej formy bossa zakończyła się sukcesem; koniec, koniec, koniec! Obejrzałem zakończenie z dużą satysfakcją, uratowanie galaktyki to nietrywialne zadanie.

(https://i.ibb.co/HrpvrDc/IMG-20210111-161943.jpg) (https://ibb.co/HrpvrDc)

Potem Super Probotector - już nie chojrakowałem jak ostatnio, ustawiłem trudność na "Easy". Kroczek po kroczku dotarłem do czwartego poziomu, dokładniej momentu latania na rakietach. Potem jeszcze z ciekawości odpaliłem jedną rozgrywkę na "Hard" - dziś już doszedłem do trzeciego poziomu, momentu wspinaczki po ścianie.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 19, 2021, 13:43:18
Odkurzyłem PS1, odświeżyłem sobie THPS2 i MediEvil 2.

Najpierw deskorolkarz - coś tam jeszcze pamiętam, swego czasu w trybie kariery odblokowałem 7 miejscówek, pierwsze trzy / cztery miałem na 100%, kolejne już były za trudne a nie miałem humoru na tryhardowanie, toteż rzuciłem grę w kąt.
Na początek - pierwsza plansza została kasa do zebrania, na drugiej ukończyłem kilka zadań.

MediEvil 2... Popatrzcie na to:
https://www.youtube.com/watch?v=JhUEM04cwIY
Nic nie wciskałem, Danowi coś odbiło, sam się kręcił. Nie wiem co spowodowało tego buga ale podejrzewam że to wynika z ataku gdzie ładujemy miecz i na full mocy robimy kręciołka. Przeszło mu dopiero w tej komnacie przed walką z Tyrannosaurusem Wrecksem.
Jak już mowa o pierwszym bossie, znowu coś się odwaliło. Mianowicie po pokonaniu pierwszej formy dinusia zostałem na karku. Zaczęła odgrywać się oskryptowana cutscenka, Wrecks zrzucił mnie z karku na zakamieniowane wejście, Dan trochę się na nim poślizgał aby następnie spaść na dół areny. Teraz najlepsze - przez to HP Dana spadło z 300 do około 30 (!).
Nie pamiętam takich jajec jak grałem dawniej. Ówcześnie skończyłem przygodę bodaj na poziomie z jakimiś roślinami czy czymś.
Nie wiem czy to ja nie ogarniam sterowania czy to gra, kamera patrzy wszędzie tylko nie tam gdzie by to było pomocne.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: daf w Stycznia 19, 2021, 14:50:30
Cytuj
Najpierw deskorolkarz - coś tam jeszcze pamiętam, swego czasu w trybie kariery odblokowałem 7 miejscówek, pierwsze trzy / cztery miałem na 100%, kolejne już były za trudne a nie miałem humoru na tryhardowanie, toteż rzuciłem grę w kąt.
Na początek - pierwsza plansza została kasa do zebrania, na drugiej ukończyłem kilka zadań.

Jakoś rok temu zaliczyłem całą grę na PC jednym skaterem w 100%. Ale ja akurat znam ją już na wylot - każde zadanie i mapę, więc nie sprawia mi to najmniejszego problemu. Grywalność jest wciąż na bardzo zbliżonym poziomie, gdy odpalałem ją po raz pierwszy w 2001 roku. Bardzo dobrze mi się w to gra - nawet na klawiaturze.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 19, 2021, 15:53:42
100%? To szacun.

O grywalności mogę napisać to samo, za dzieciaka miałem demo to dziesiątki godzin przegrałem, rozpykałem każdy kąt Marsylii. Jakże się zdziwiłem po latach że w pełni wersji ta lokacja jest nieco inna.
Mimo tego nie jestem jakimś mistrzem jazdy na barierkach + manual które są najlepiej punktowane. Może ja po prostu jestem w to łamaga albo jeszcze za mało czasu poświęciłem.

Nigdy nie grałem w Tomka Antoniego Jastrzębowskiego na PC. Czy też tam są cztery guziki od rodzaju tricku + kierunki do wyboru konkretnego tricku?
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: daf w Stycznia 19, 2021, 21:22:29
Zgadza się - tak jak piszesz. Ollie robisz za pomocą spacji, a triki za pomocą C, V i B (kolejno: flip, grind/manual oraz grab). No i strzałki do kierunków. Świetnie sprawdza się to w praktyce. Jak dla mnie to bardzo intuicyjne i wygodne.

Także spędziłem początkowo godziny w marsylskim demie, pozniej dopiero przyszła pora na pełną wersję. To pierwsza gra na PC, która sprawiła mi aż tyle radości (tak, dostałem sprzęt dopiero pod koniec 2000).
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Stycznia 19, 2021, 21:41:03
Tak. :P

A co do Medievila 2, to przeszedłem w zeszłym roku to się wypowiem :P Nie miałem takich "jajec" ale na innym przykładzie wiem, że gry które doczytują "w locie" dane z płyty potrafią wygenerować ciekawe efekty, jak coś się nie doczyta na czas. Ta inna gra to Syphon Filter, gdzie efekty potrafiły być przekomiczne.
Także zwaliłbym winę na napęd albo płytę.
A może są różne kompilacje. Kto wie...
Pewnie jakaś strona z danymi o obrazach płyt z PSX, ale nie chce mi się szukać...
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 20, 2021, 14:33:03
Może faktycznie są różne buildy ale nic nie mogę znaleźć. Jeśli są co najmniej dwa różne to nie jest to tak głośna sprawa, jak na przykład Gran Turismo 2. Swoją drogą - ciekawe że własną lokalizacje dostała Rosja, eleganckie wydanie jak na zachodzie, nawet dubbing jest.

Kontynuuję rozgrywkę w MediEvil 2, dopiero co pokonałem Iron Sluggera. Widzę że mogę kłaść czaszkę na biegające tu i ówdzie rąsie to ponownie odwiedzę lokacje które już ukończyłem do tej pory.
Znów się zdziwiłem przypadkowymi obrażeniami jak biegałem wokół świeżo pokonanego robosłonia a ten zabrał mi około 200hp, wiecie zanim animacja śmierci się zakończyła chciałem już zabrać klucz. Widocznie ta gra tak ma...


mwk edit:: ale bardzo proszę nie cytować postu, który znajduje się bezpośrednio nad nami!
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 21, 2021, 17:29:26
Ukończyłem MediEvil 2. Świetnie się bawiłem, w poprzednim wpisach trochę narzekałem na ułomności gry ale zmieniam ocenę. Właściwie poczułem się komfortowo ze wszystkim oprócz skoków, tych do końca nie opanowałem tracąc kilka (!) żyć. Kamera robi takie mumbo-jumbo w zamkniętych przestrzeniach że do końca ciężko było mi ocenić odległości oraz odpowiedni moment wybicia.
W dalszej części przygody miały miejsce imponujące jatki jak na PS1, kilkanaście postaci, setki cząsteczek, wiele źródeł oświetlenia... momentami PS1 klękało do 5 - 10 FPS.
Podobał mi się świat stworzony przez twórców, wsiąknąłem na tyle iż między przerwami w graniu myślałem co tam jeszcze przygotowano dla gracza, rozmyślałem nad fabułą co i jak, wiążąc to z poziomami które zwiedziłem i tak dalej.
Poziom trudności jest w sam raz, trzeba trochę poćwiczyć by ogarnąć różne mechaniki: walkę w zwarciu oraz dystansową, strafe'owanie, operowanie kamerą, rozpracować logikę przeciwników. Zagadki niespecjalnie rozbudowane ale nie są na jedno kopyto, doceniam.
Złoto oszczędzałem niemal do końca co okazało się rozsądne, uzbierałem 2600 które wydałem w całości na naprawę zbroi, tarczy, naboje do gatling guna. Balans broni jest taki sobie, bomby właściwie w moich rękach były bezużyteczne, wspomniany gatling robi miazgę. Pomiędzy tym reszta żelastwa.
Widzę że wielu pisze iż sequel gorszy od "jedynki". Nie mam porównania, jednak MediEvil 2 to w moich oczach solidna produkcja czasów PS1, takie 8,5/10 gdzie minus jeden to za samą kamerę. Jak ktoś nigdy nie grał to polecam zagrać żeby wyrobić sobie własną opinię, jest duża szansa że się nie zawiedziecie.
(https://i.ibb.co/9YC98pp/IMG-20210121-154028.jpg) (https://ibb.co/9YC98pp) (https://i.ibb.co/gmzbqhr/IMG-20210121-154119.jpg) (https://ibb.co/gmzbqhr) (https://i.ibb.co/yXrYQS5/IMG-20210121-154223.jpg) (https://ibb.co/yXrYQS5) (https://i.ibb.co/549BRq7/IMG-20210121-154535.jpg) (https://ibb.co/549BRq7)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 23, 2021, 15:35:52
Sobotnie przedpołudnie minęło mi z Super Probotectorem. Ostatnie rozgrywki grałem na trzech życiach, postanowiłem ustawić sobie max, czyli siedem. Warto było, dużo szybciej szło ogarnianie kolejnych przeszkód jakie Konami na mnie przygotowało.
Najpierw przeszedłem grę na poziomie trudności easy, na ostatnim continue. Właściwie najtrudniejszy był dla mnie czwarty etap, ten z autoscrollingiem. Reszta poszła już lepiej mimo że dziś pierwszy raz grałem te rundy. Ending oczywiście zobaczyłem ale tylko częściowo - gra zachęca do przejścia na wyższym poziomie trudności a zarazem odpala "następną pętlę" właśnie poziom wyżej - na normal.
Kilka prób potrzebowałem ale i ukończyłem dziś grę na normalu, final boss fuksiarsko padł na ostatnim życiu po odpaleniu ostatniej atomówki. Względem easy gra zawiera wieeele więcej skomplikowanych patternów. Wystarczy jakiś tam nowy przeciwnik albo przeszkadzajka i od razu jesteś wybity z rytmu. Tutaj już trudność rośnie z każdą pokonaną rundą a nie że najtrudniejsza runda jest gdzieś tam w środku rozgrywki. Ending oczywiście znowu zachęca do przejścia na wyższym poziomie trudności.
No to zagrałem sobie na hard zacinając się na subbossie w trzeciej rundzie co wchodzimy po ścianie, dokładniej gdy zamyka on nas przy niej. Nie widzę patternu jak unikać jego ataków ale spokojnie, pewnie rozkminię to jak wiele zagadek tej gry dziś.
(https://i.ibb.co/PD48gJN/IMG-20210123-094330.jpg) (https://ibb.co/PD48gJN) (https://i.ibb.co/FX5SRFs/IMG-20210123-094341.jpg) (https://ibb.co/FX5SRFs) (https://i.ibb.co/NKQBP21/IMG-20210123-122712.jpg) (https://ibb.co/NKQBP21)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Stycznia 23, 2021, 15:42:56
Bo Medievil jedynka jest lepszy :P może niekoniecznie technologicznie, bo grafa ciut bardziej cieszy w dwójce, ale klimatem i zagadkami. Powiem to tak, jeśli jedynka byłaby "Sokiem z Żuka", to dwójka jest bardziej jak "Kacper: Przyjazny duch". Przy czym poziom trudności jest ciut większy, przez co wzrasta znaczenie sklepiku i broni dystansowych.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 24, 2021, 15:50:57
Przedpołudnie spędziłem ze Spyro 2: Gateway to Glimmer. Dawno w żadne Spyro nie grałem, zapomniałem jakie to relaksujące, wręcz emeryckie doświadczenie. Pierwsze poziomy to wiadomo jest łatwo. Nie wszędzie od razu wejdę - spoko, wróci się później na luzie. Z trylogią na PS1 jest tak, że nawet jak gdzieś skuję to nie przyprawia mi to frustracji, wiem że to ja zawaliłem a nie że: kamera dostała jobla, Spyro zignorował moje polecenia, fizyka bądź system kolizji klęknął, jakiś bug wystąpił czy tym podobne.

Głównie mam porównanie z jedynką która przeszedłem dawno temu. "Dwójka" stara się być bardziej cool, dobrze jej to wychodzi. Z tego co pamiętam w porównaniu z jedynką to więcej życia jest w świecie Avalonu, tu ktoś ci daje dobre rady, tam daje jakieś zadanie a tam mówi, że coś tam jest na górze ale nie wejdziesz bo nie potrafisz się wspinać. Filmiki na początku / końcu poziomu to zabawna sprawa, lepiej zapoznają ze światem gry.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Stycznia 29, 2021, 17:46:34
Ostatnio kontynuowałem rozgrywkę w Spyro 2. Przypadł mi do gustu podwodny poziom, "Aquaria Towers", myk z napełnianiem wodą kolejnych części mapy wyróżnia spośród innych plansz, możliwość wejścia do wnętrza wież (budynków) na dużych mapach to nie taka często spotykana sprawa w erze PS1. W ogóle zauważyłem niemal identyczną konstrukcję map, zawsze są jacyś mieszkańcy lokacji do uratowania a tereny odblokowujemy sukcesywnie - w celu otwarcia kolejnej części trzeba zdobyć jakiś klucz, diodę czy inne świecidełko.
Pokonałem pierwszego bossa a zatem zwiedzam świat z drugiego "huba", część plansz już za mną, Spyro umie już wspinać się po drabinach. Z backtrackingiem poczekam aż nauczy się headbasha.
W lodowej lokacji Hunter napsuł mi krwi, jest tam taka minigierka w zbieraniu kryształów czy czegoś, przy drugim meczu ten ciul oszukuje bo chamsko cały czas kieruje się do najbliższego elementu. Sztucznie jak komputer, nie jak człowiek który musi się rozejrzeć. Najlepszą taktyką na to okazało się łazić za nim podbierając kryształy spod nosa zanim wyskoczą / w locie.

Oprócz tego na PC naszła mnie ochota na Skoki Narciarskie 2004. Jakoś tak wspominam je lepiej niż nostalgicznie chwalone Skoki Narciarskie 2002. Jak pierwszy raz grałem to trzy sezony zajęło mi zanim coś sensownego zacząłem skakać, akurat już musiałem oddać płytę i tyle było z grania. Teraz pod koniec pierwszego sezonu wpadały już podium a jak czegoś nie odwaliłem to top 10 było gwarantowane. W drugim sezonie już maks staty po 100 i regularne pierwsze miejsca przy dwóch bardzo dobrych skokach, przy średnich top 5. Byle nie przejechać progu.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: rocket w Stycznia 29, 2021, 23:38:54
Fajna platformówka, ja teraz przechodzę zaległe generacje Pokemonów i gram w Pokemon X na 3DS'ie
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Lutego 10, 2021, 15:20:09
Początek lutego z grami spędziłem tak:
Dokończyłem Spyro 2: Gateway to Glimmer. Trochę się nagłówkowałem z niektórymi zagadkami i przyznam raz znalazłem rozwiązanie w sieci - zadanie z odzyskaniem ołówka dla profesora. Nie wiedziałem co zrobić z jajkiem, po 30 minutach krążenia po planszy poddałem się. Widziałem że jest kociołek, jakaś doniczka, fontanna z monetami no i pień ale nic się nie dało z nim zrobić. Nie zauważyłem że jest tam gniazdo na drzewie xD.
Wcześniej pisałem o atrakcyjnym dla mnie poziomie podwodnym, Metropolis spodobało mi się w podobnym stopniu. Na chwilę zapomniałem że gram w grę w klimacie bajkowym, bardzo autentyczna lokacja przyszłości.
Trylogia Spyro to takie gry że nie trzeba tego rekomendować bo każdy je zna / grał w nie. A jak nie zna to polecam się zapoznać, zalet jest tyle że miejsce w poście by mi się skończyło żeby je wymienić.
Aha - nie kumam o co chodzi ze "skill point", jakoś mi się podczas rozgrywki nie rzuciło w oczy, dopiero to dostrzegłem po przejściu jak wertowałem guidebook.
(https://i.ibb.co/5r50M35/IMG-20210210-122247.jpg) (https://ibb.co/5r50M35) (https://i.ibb.co/n8DXcRR/IMG-20210210-122354.jpg) (https://ibb.co/n8DXcRR) (https://i.ibb.co/d45FbNZ/IMG-20210210-130055.jpg) (https://ibb.co/d45FbNZ) (https://i.ibb.co/kKJFV3f/IMG-20210210-130204.jpg) (https://ibb.co/kKJFV3f) (https://i.ibb.co/8bHLtjM/IMG-20210210-131258.jpg) (https://ibb.co/8bHLtjM) (https://i.ibb.co/ynV1Hjy/IMG-20210210-131247.jpg) (https://ibb.co/ynV1Hjy) (https://i.ibb.co/TLT3nk8/IMG-20210210-131239.jpg) (https://ibb.co/TLT3nk8) (https://i.ibb.co/gj81Zyp/IMG-20210210-130044.jpg) (https://ibb.co/gj81Zyp)(https://i.ibb.co/3cqBZ2v/IMG-20210210-131222.jpg) (https://ibb.co/3cqBZ2v)
Dalej mam chęć na ten typ rozgrywki zatem rozpocząłem grę w Spyro Year of The Dragon. Dawno dawno temu piłowałem ostro demo tej gry na krążku OPSM 68. Już natrafiłem na jedną lokację stamtąd - skatepark. Pierwsze wrażenia to takie że "trójka" na każdym kroku jest już totalnie cool - jak w poprzednich częściach różne poboczne aktywności były faktycznie poboczne a trzonem gry były elementy platformowe i zbieranie diamentów tak tutaj wygląda mi na balans przesunięty w kierunku minigier. Zobaczę co czeka mnie dalej.

Jak to spiker na ekranie tytułowym mówi: "STREET...FIGHTER...ALPHA..........TWO" na SNES. Przeszedłem. Przy czym przeszedłem jest naciągane, wiadomo - różne poziomy trudności, wiele postaci, przejście bez przegranej i tak dalej. Odpaliłem na zapoznanie z grą dobrze mi znanego Ryu na domyślnych ustawieniach (trudność 4/8, damage 2/4, do dwóch wygranych walk) przechodząc Story Mode bez porażki. Oczywiście niepełny ending, gra zachęca mnie do przejścia na wyższym poziomie trudności.
Imponujący port jak na konsolę z 1990 roku. To co negatywnie mi się rzuciło w oczy to mierna miejscami muzyka (zero niskich tonów na przykład) oraz zwieszki przed rozpoczęciem walki. Tak wszystko wygląda godnie - sam port wyszedł na SNES w 1996 roku czyli to już była pora rządzenia PS1 oraz Segi Saturn a 16-bitowiec jakoś się jeszcze bronił w 2D.
(https://i.ibb.co/k5TW66H/IMG-20210204-170757.jpg) (https://ibb.co/k5TW66H) (https://i.ibb.co/ZdFtdg9/IMG-20210204-170803.jpg) (https://ibb.co/ZdFtdg9) (https://i.ibb.co/MsT2Ptx/IMG-20210204-170822.jpg) (https://ibb.co/MsT2Ptx) (https://i.ibb.co/vXQr0F3/IMG-20210204-171049.jpg) (https://ibb.co/vXQr0F3)

Takie samo szybkie zapoznanie miałem z dwoma innymi grami. Isolated Warrior na NES... ogrom akcji podczas rozgrywki powoduje u mnie niemal wypływanie mózgu. Całości nie pomaga fakt że wolę ogrywać wszystko na Famicomie AV a mam wersję gry PAL, zatem wszystko dzieje się szybciej. Jakoś dałem radę przebić się do czwartego poziomu a tam maks dolatuję do bossa, jest bardzo trudno. Grywalność 10/10, spełniła moje oczekiwania a nawet więcej.
Motyw z ekranu tytułowego to jeden z najgorszych jakie znam, polecam wygooglować. Niektóre kawałki podczas rozgrywki też ssą konkretnie a niektóre zasługują na umieszczenie w zestawieniach "Top music" z NES. Jak przystało na grę od KID przy większej ilość obiektów na ekranie / bossach FPS spada drastycznie gdzieś do wartości 5 - 10.

Druga gra to Pop 'n' Twinbee na SNES. Mam już wersję na Super Famicoma a była okazja to nabyłem kartridż z angielskimi napisami. Kawał świetnego, bardzo przystępnego SHMUPa. Pogrubione, bo istnieją gry z tego gatunku przeznaczone tylko dla masochistów a ta moim zdaniem może zachęcić graczy do lepszego zapoznania z tego typu grami. Bardzo lubiłem za dzieciaka TwinBee na Famicom / NES, "Pop..."  wygląda jak bezpośredni następca tejże. Przesłodka, przekolorowa, przegrywalna, kilka innych "prze" by się jeszcze znalazło. Muszę kiedyś do niej bardziej przysiąść.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lutego 15, 2021, 20:44:16
A ja przeszedłem sapera z Windowsa XP na ekspercie :D
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MWK w Lutego 15, 2021, 21:38:01
A ja w końcu się zawziąłem na Built to Win i przejechałem wszystkie trasy........ jakież było moje zaskoczenie gdy okazało się, że to wcale nie koniec gry - TO DOPIERO POCZĄTEK :o

(http://mwk1.vot.pl/contrabanda/img/btw_mwk.jpg)

Nie wiem co mnie podkusiło i dlaczego nie wcisnąłem "NO"...

Ale hooy. Gdy się zgodzimy, to dostajemy bolida formuły F1 i mamy rzekomo do przejechania 16 tras już w profesjonalnych warunkach (rzekomo, bo tego nie sprawdziłem), ALE rajdówkę dostajemy niestety gołą i musimy ją z powrotem rozbudowywać, a to kosztuję zajebisty hajs, którego jeżeli nie przynieśliśmy ze sobą z "poprzedniej gry", to jesteśmy w głębokiej dupie, bo znowu trzeba się wyścigować i farmić hajs, a to, tutaj, na tym etapie gry, nie jest już takie proste (tak jakby wcześniej było, heh).

Powodzenia. Podziękowałem. Wyłączyłem to w piździelec. Może za następne 17 lat do niej wrócę, ale TYLKO na Everdrive!
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Marca 03, 2021, 16:17:04
Dużo ograłem rzeczy w lutym.

Najpierw większe gry. Dokończyłem Spyro Year of The Dragon na 100%, właściwie na 117%. Gra 10/10, wszystko jest tam na najwyższym poziomie, nawet takie detale jak zabezpieczenia antypirackie ;). Poszperałem na temat gry trochę w necie i jeszcze większy podziw dla twórców, że w rok dowieźli taką grę nawet już tam biorąc pod uwagę, iż mieli cały silnik stworzony. Przymykam też oko na jeden, jedyny psujący grę bug z torami oraz niedokończoną ścieżkę dźwiękową.
W ramach ciekawostki - wyrównałem rekordowy czas na jednym z torów ale gra uznana że to nie jest nowy rekord. W sumie, technicznie rzecz biorąc racja ale niesmak pozostał. Później dołożyłem kilka sekund.
(https://i.ibb.co/mNJWByh/IMG-20210225-091448.jpg) (https://ibb.co/mNJWByh) (https://i.ibb.co/0GB5J7Y/IMG-20210226-181119.jpg) (https://ibb.co/0GB5J7Y) (https://i.ibb.co/zZs7JBs/IMG-20210226-181130.jpg) (https://ibb.co/zZs7JBs) (https://i.ibb.co/3pycvz1/IMG-20210226-175452.jpg) (https://ibb.co/3pycvz1)

Przeszedłem też kampanię Wikingów w Medieval: Total War. Najpierw na poziomie łatwym żeby zorientować się co i jak, potem na normalnym. Pełna dominacja całej wyspy - najpierw w 965 roku, potem w 880 roku. Strasznie lubię mapę strategiczną, rozwijanie prowincji, ustanawianie handlu morskiego który jest żyłą złota w tej grze a szczególnie możliwość rekrutacji coraz lepszych jednostek po postawieniu odpowiednich budowli. Ekran taktyczny z bitwami zawsze traktowałem jako taki sobie, jak mam dużo oddziałów do zarządzania to nigdy nie wyjdzie mi to, co sobie zaplanowałem w danej bitwie.
Jeszcze w lutym ruszyłem z kampanią europejską, wczesne średniowiecze jako Polacy, na łatwym bo znowu trzeba się uczyć drzewka rozbudowy oraz ocenić które prowincje są warte uwagi a które olać. Polska w early świetna frakcja na start, ma się mnóstwo neutralnych terenów na wschód, jak się pospieszy to się zamknie inne kraje przed ekspansją, nawet Nowogród na północy. Moja obecna sytuacja na screenie po prawej.
(https://i.ibb.co/rkXLvjB/mtwvi.jpg) (https://ibb.co/rkXLvjB) (https://i.ibb.co/tJKdzNr/mtw.jpg) (https://ibb.co/tJKdzNr)

Ogrywałem też homebrew na NES / Famicom. Ukończyłem dwie gierki. Beer Slinger (https://www.second-dimension.com/catalog/beer-slinger) to wariacja na temat bycia barmanem, pewnie graliście w coś podobnego na innych platformach. Gra warta odnotowania ze względu na świetne zastosowanie próbek dźwiękowych - nie kojarzę żadnej licencjonowanej gry z tak czystym ludzkim głosem.
Druga gra to Blow'em Out (https://www.second-dimension.com/catalog/blow-em-out-nes) . Prosta platformówka gdzie gasimy podmuchem świeczki na tortach. Nic specjalnego.
(https://i.ibb.co/fDyjX8W/IMG-20210218-085026.jpg) (https://ibb.co/fDyjX8W) (https://i.ibb.co/kM43yXM/IMG-20210218-084938.jpg) (https://ibb.co/kM43yXM) (https://i.ibb.co/7zx5vp8/IMG-20210218-084943.jpg) (https://ibb.co/7zx5vp8) (https://i.ibb.co/VL1CyGG/IMG-20210218-085856.jpg) (https://ibb.co/VL1CyGG)

Teraz czas na moje największe rozczarowanie growe lutego. Kingdom Come: Deliverance. Gdzieś tak w połowie lutego wyskoczyła mi promka na GOG. Patrzę: dobrze wygląda, to będzie coś w stylu Mount & Blade? Szkoda kasy, pobiorę z torrentów ;). Miałem dobre przeczucie.
Sterowanie drewno. Pierwsze dwie godziny zabawy - z osiem razy zbugowałem się w kamieniach, krzakach, różnych takich obiektach; później już się nie szwendałem poza ścieżkami. Po jakichś ośmiu godzinach dopiero dostałem coś w rodzaju intro. Pograłem ogólnie jakieś 10 - 11 godzin i odpadłem. Wszystko się okropnie ślamazarzy, właściwie nic się w tej grze nie dzieje. Od ostatniego wyłączenia gry nic mnie nie ciągnie do tytułu i jest na wylocie z dysku.

Marzec zacząłem od lekkich gier - najpierw postawiałem klocki w Incadii (https://www.gry-online.pl/gry/incadia/z33457) ale widzę że muszę sobie dawkować tę grę. Potem przeszedłem Tank-o-box (http://egierki.net.pl/tank-o-box.php), czyli współcześniejszą wariację na temat Battle City. Obie gry to reprezentanci gier indie z wczesnych lat dwutysięcznych.
Tank-o-box widzę że jest chyba jakimś kultowym tytułem na wschodzie, na YT dużo komentarzy napisanych w cyrylicy, możliwe że nawet mieli jakąś specjalną wersję bo ja mam tylko jeden tryb gry, a widziałem jakiś taki że gracze startują mając 99 żyć i trzeba rozwalić mnóstwo czołgów aby ukończyć poziom.
(https://i.ibb.co/Wyj2ffc/tankobox.png) (https://ibb.co/Wyj2ffc)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: sdm w Marca 08, 2021, 19:28:31
Ostatnio kilka godzin pograłem w Zelda Breath of the Wild. Niestety odbiłem się... Nie podeszła mi zmieniona formuła Zeldy. Nawet tak ikoniczna sprawa jak overworld theme wywalono (mamy za to "klimatyczną" ciszę). Dungeony zamiast jak dawniej kilka oryginalnych, teraz jest 120 małych, nudnych i podobnie wyglądających. Wszystkie mechaniki dostajemy prawie na początku a potem wywaleni jesteśmy w ogromny, otwarty świat. Byłem mega fanem serii (pewnie ortodoksyjnym), ukończyłem wszystkie poprzednie części (niektóre kilka razy) i nowe szaty The Legend Of Zelda już nie dla mnie.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: MWK w Marca 14, 2021, 01:56:07
Ogrywałem też homebrew na NES / Famicom. Ukończyłem dwie gierki. Beer Slinger to wariacja na temat bycia barmanem, pewnie graliście w coś podobnego na innych platformach. Gra warta odnotowania ze względu na świetne zastosowanie próbek dźwiękowych - nie kojarzę żadnej licencjonowanej gry z tak czystym ludzkim głosem.

Mi to przypomina wariację na temat Tappera z małego Atari i automatów, aczkolwiek w tym wypadku skonstruowanego w całkiem inny sposób ;-)

Gra do pobrania z załącznika.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Marca 14, 2021, 12:17:15
Dokładnie ten typ rozgrywki miałem na myśli, to co ja widziałem gdzieś tam na YT to chyba było na Commodore 64.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Ćwirek w Marca 14, 2021, 14:55:42
Beer Slinger - świetny tytuł ,pograłem ale przejść się nie udało :) Wczoraj za to, udało się po raz pierwszy przejść:
Choujin Sentai Jetman-Graficznie jak i muzycznie sztos.
Oraz:
Vice Project Doom- Finalny boss trochę mnie zawiódł z poziomem trudności.Graficznie świetna ,fajnie poprowadzona fabuła ze wstawkami rodem z Ninja Gaiden .Muzyczka też super.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Maja 12, 2021, 11:27:45
Ostatnio kilka godzin pograłem w Zelda Breath of the Wild. Niestety odbiłem się... Nie podeszła mi zmieniona formuła Zeldy. Nawet tak ikoniczna sprawa jak overworld theme wywalono (mamy za to "klimatyczną" ciszę). Dungeony zamiast jak dawniej kilka oryginalnych, teraz jest 120 małych, nudnych i podobnie wyglądających. Wszystkie mechaniki dostajemy prawie na początku a potem wywaleni jesteśmy w ogromny, otwarty świat. Byłem mega fanem serii (pewnie ortodoksyjnym), ukończyłem wszystkie poprzednie części (niektóre kilka razy) i nowe szaty The Legend Of Zelda już nie dla mnie.

Miałem podobne odczucia względem Breath of the Wild -  ta gra próbuje brać naraz z Skyrima i tzw. "ubi game" (np assassin's creed) ale nie daje kompletnie nic od siebie "extra". Mimo tego że można tutaj wycisnąć blisko 100h gry, to zauważalnie można powiedzieć że w tej grze cholernie brakuje unikalnej zawartości.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Maja 24, 2021, 01:13:33
Naszło mnie ostatnio na Batmana. Wcześniej nie lubiłem tej gry, teraz po dwóch posiedzonkach zmieniłem zdanie i gusta. Do zwycięstwa mi daleko i będę jeszcze grał... ale to nie o tym.
Jako że ostatnio dostałem od Kamila, przyjaciela serdecznego, mordy złotej paczkę jego kartridży ze słowami "tobie się przydadzą" (prawda) i "Prędzej u mnie zginą niż u Ciebie" (też prawda), a pamiętałem, że był tam batman, postanowiłem utrudnić sobie życie i dodać klimatu, grając na tragicznej jakości piracie. Wiecie, Everdrive jest fajny, ale to nie to samo co żółty bazarak i gramy od nowa, bo sąsiad włączył wiertarkę albo ktoś w pokoju obok tupnął mocniej...  No, jak po solidnym wyczyszczeniu izopropanolem uwalonego jak nie powiem co kartridża i walkach z samym odpaleniem po kilku próbach gra mi się zawiesiła na poziomie 1-2 najdalej, to miałem się poddać. Myślałem po prostu, że Famicom AV nie jest stworzony do takich produkcji i odczytać to może tylko sprzęt równie bazarowy, no ale niestety, granie w 50 klatkach już mnie nie jara i podjąłem walkę. Po kilkudziesięciu próbach udało mi się odpalić kartridż w odpowiednim położeniu i dojść do 3 świata, gdzie poległem. A cóż to była za bitwa! Siedziałem niemal w bezruchu jak na okręcie podwodnym wiedząc, że mocniejsze trząchnięcie kablem i wszystko się znowu posypie! Po czym z drżącym sercem wyjąłem kartridż - czy uda się go ponownie poprawnie zamontować? - i włożyłem na powrót Edka... odpalił za pierwszym razem... tak się da???

Poniżej fotka obrazująca Kartridż w położeniu bojowym.
Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Krisuroku w Maja 24, 2021, 09:36:00
Zaraz! Czemu cart jest włożony tyłem? XD
Czyżby Twoja konsola lubiła brać bazary od tylca? XD
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Maja 24, 2021, 19:22:59
aha, i to po skosie XD
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Czerwca 10, 2021, 14:05:12
To jest ten dzień.

Skończyłem Dragon Quest 7 na 3DSie.
Nie wiem jak to się dzieje ale o ile w każdą inną część DQ mi się pyka dość przyjemnie, o tyle w DQ7 czułem
dosłownie zmęczenie tym tytułem. 70h+ mi zeszło. Warto nadmienić że to było 2gie podejście moje do tej gry,
jako że za pierwszym razem dosłownie nie potrafiłem się przemóc by grać dalej po 15h.

Nie zrobiłem w tej grze calaka (jako że calak tutaj to dodatkowe parędziesiąt godzin gry), starałem się kompletować
parę rzeczy które miały jakąkolwiek wagę dla dojścia do końca.

Gra miałaby nawet ok fabułę, gdyby właśnie nie fakt, że cały buildup do części gdzie wszystko zaczyna mieć
znaczenie, zajmuje 60h. Plus muzyka, która w wersji na zachód brzmi po prostu okropnie (japońskie DQ7 miało
soundtrack orkiestrowy).

Czy warto zagrać? Nie, lepiej pograć w któreś DQ które nie próbuje zamordować chęci gracza do przechodzenia,
jak inne dobre DQ (np DQ8, 5, 4, albo chociaż 11).

Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lipca 22, 2021, 21:58:23
@Rocket, względem tego, co omawialiśmy na zlocie, moja prywatna powtórka z Cho Ren Sha 68K, gdzie padam dopiero na Stage 0 Już na drugiej pętli, czyli tuż przed "prawdziwym" końcem. W sumie zabrakło mi koncentracji od końcówki 5-2. Jakbym walił bombami, zamiast starać się czarować, to może bym ubił wszystko na jednym przebiegu.

Grane na buildzie CH170523, wrzucasz demo do folderu z gra, odpalasz grę i czekasz na wjazd "pokazówki" z moim przebiegiem, G H J na klawiaturze do przyśpieszania.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: sdm w Lipca 23, 2021, 12:16:48
To jest ten dzień.

Skończyłem Dragon Quest 7 na 3DSie.
Nie wiem jak to się dzieje ale o ile w każdą inną część DQ mi się pyka dość przyjemnie, o tyle w DQ7 czułem
dosłownie zmęczenie tym tytułem

Ukonczyłem 2x na PS1, natomiast odbiłem się od wersji na 3DS - jak dla mnie znacznie gorsza.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Lipca 23, 2021, 17:11:17
Właśnie jakoś mi się nie chciało dawać wiary że DQ7 jest AŻ TAK ZŁE. Może kiedyś spróbuję
przepykać wersję na PSX'a, jako że wygląda i brzmi jakoś dużo przyjemniej (DQ IV, V, VI na
DS'a wyglądało bliźniaczo podobnie i grało mi się w niej miodnie).

Przy okazji, gram ostatnio w Zeldę Skyward Sword na Switchu, i o ile Breath of the Wild
jest dla mnie nieudanym mariażem Skyrima i Assassin's Creeda pozbawionym głębi gameplayu,
o tyle Skyward Sword to znane danie: Zelda w 3D ala Ocarina of Time,w  którą podejrzanie dobrze mi
się gra.  Nawet całej zabawy mi nie psuje aż tak bardzo nieco dziwne mappowanie kontrolek
(żeby używać miecza, macha się prawym analogiem, bardzo często też używa się wciskania gałek
analogowych do różnych akcji, etc). Grafika jest troszkę stara, ale ładniusia. Muzyka jest wspaniała,
nawet przesłuchałem całego osta ostatnio, i sam w sobie dawał radę. Sidequesty też są dość śmieszkowe.
Ogólnie-polecam.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: sdm w Lipca 24, 2021, 09:41:42
Skyward Sword ukończyłem kiedyś na WII - nie wiem jak na SW. Ale mechanika miecza była wtedy mega ciekawa, sterowanie i ruch kontrolerem przekładał się na to jak machamy mieczem. Ciekawe to było. Co do świata to jedynie brakowało mi normalnego overworlda - niestety niebiosa były nieco pustawe i nawet jak jakaś latająca wysepka została na nowo odkryta, to zazwyczaj była bardzo prosta. Co jak co świetna zelda.

Co do BotW widzę, że nie tylko ja tak odebrałem tą część.... Nie będę pisał na nowo, wkleję swoje uwagi z innego forum o grach:

Cytuj
Dałem drugą szansę tej grze. Pierwsze podejście całkiem zawiedzony pograłem kilka godzin i skasowałem save.
Po przerwie nastawiłem się psychicznie i zacząłem ją na nowo. Mam obecnie około 40h i na tym kończy się dla mnie zabawa z BOTW.

Nie będę pisał poematów, wypiszę (chaotycznie pewnie) kilka moich uwag:

Mam obecnie odkrytą całą mapę Hyrule, czyli wszystkie wieże zaliczone. Świat jest piękny, ale niepotrzebnie nadmuchany rozmiarowo (tzn dla obecnych
mechanik w grze to musieli zrobić tak spory świat).
Zaliczone kilkanaście Shrines. Wszystkie są podobne, więc szybko mnie zanudziły i kolejne już tylko otwierałem aby mieć szybką podróż.
Shrines z wyzwaniami walki zawsze te same, jedynie ten sam przeciwnik jest mniej lub bardziej trudny.
Słoniowate monstra ukończone dwa i już nie chciało mi się kolejnych. Nieco przypominają stare dungeony, ale są zbyt podobne do siebie.
Zmiany pogody super sprawa, ale już deszcz który utrudnia wspinaczke jest mega irytujący.
Niszczenie broni fajna sprawa, to mi się podoba bo wymusza zabawę każdą z nich.
Gotowanie super sprawa, daje dużo frajdy i jest pomysłowe z tym mieszaniem różnych składników.

Gra daje za dużo na starcie, ktoś na YT w jednej recenzji porównał nową Zeldę do Minecrafta i faktycznie jest w tym coś.
Szukanie skarbów nie daje już tej frajdy jak kiedyś, bo w tych skrzyniach nic fajnego nie ma. Niby są rupie, ale to już nie to samo,
nie ta radocha co kiedyś gdy trafilo się na srebrną rupie (100) - teraz lepiej coś ugotować i opylić. Nie ma już serc w skrzyniach i jest
to kolejny fakt zniechęcający do ich szukania.
Brak portfeli zwiększających ilość noszonych rupii. Brak butelek, teraz gotujemy sobie eliksirek i tyle. Ile frajdy było jak znajdywało
się kolejną butelkę dając możliwość noszenia jednego eliksiru czy wróżki wiecej. Wszystko dostajemy na starcie, nie chce się nic szukać.
Pewnie dla fanów obecnej rozgrywki czyli "Craftingowej" jest co szukać. Ale nie dla mnie, nie chcę Zeldacraftu.

Ktoś może powiedzieć ale za zaliczone 4 Shrines dostajemy serce lub staminę - ok, zgadza się, tylko można sobie na raz dodać 20 serc
gotując odpowiedni posiłek. To samo Stamina, jak gdzieś wysoko się wspinamy można zjeść coś uzupełniające ją i także nie ma ciśnienia
na trwałe zwiększanie pasków. Jedna mechanika niszczy drugą, takie moje zdanie. Dawniej trzy serca to było mało i mieliśmy chęć to zmienić.
Ja chodziłem po świecie mając trzy (za Shrines upgradowałem jedynie staminę) i gra była łatwa, jedynie przed bossami zaopatrywałem się
w jedzonko zwiększające ilość serc na +20 :)

Stara zelda była Metroidvanią, mocno ograniczona na początku z masą zablokowanego świata, co jakiś czas nowa mechanika dochodziła umożliwiając
otworzenie kolejnego przejścia. Zostało to zabrane. Po tych 40h już tylko zwiedzałem świat i na tym zakończyła się moja przygoda :)

Szkoda, że nie jest to nowa seria gier w uniwersum np. "The Adventures of Link - Breath of The Wild", a stara seria The Legend of Zelda po staremu.

Oceny nie mogę dać, bo nie jest to Zelda jaką uwielbiałem. To inna gra, w innym "stylu" za jakim nie przepadam.

Ciekawy artykuł, widać wiele osób ma podobne uwagi:
https://www.nintendoworldreport.com/editorial/53069/why-zelda-breath-of-the-wild-is-a-failure-to-the-zelda-franchise
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Września 20, 2021, 22:58:27
Kurde, grałem se w lunar ball i się kurde, normalnie, zawiesił. Najpierw dźwięk zdechł, jak się zakotłowało za dużo na ekranie, a potem wyjazd do meniu głównego...
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Września 22, 2021, 12:12:07
Ostanim czasem ograłem nieco tytułów, ale szczególnie w banię wrył mi się cholerny Axiom Verge.

Co to za giera? Toż to metroidvania, czyli platformówka oparta o eksplorację. Wyszło to na prawie
wszystkie bierzące platformy do grania w ostatnich latach (switch, ps4, pc...)
W tym tytule eksplorujemy kompletnie obcą nam planetę, na której się znaleźliśmy zaraz po nieudanym eksperymencie. I o ile grafika w niej przywodzi na myśl nes/snes'a, gameplay przypomina też na początku metroida 1, to poparu chwilach spędzonych z nią więcej odsłaniają nam się specyficzne dla tej gry mechaniki. I może bymtu opowiadał na czym one polegają, jednakże... Wszystko co mogę tu powiedzieć, jest spojlerem.
Gra ma naprawdę dobrze skonstruowaną warstwę fabularną, która robi nam z bani kaszę mannę którą karmi
nas samych. I nie jest też tak, że wodzi nas za rączkę jak Metroid Fusion, tylko naprawdę zostawia nas z
grubymi kawałami wolnej przestrzeni do eksploracji.

Mało tego, ta gra ma też 2gą część, w którą-mimo silnego nacisku fabularnego obu gier-można potraktować
i jako osobne dzieło, i jako kontynuację, i jako prequel, i jako side-story. 2jka jednakże jest też kompletnie
inna jako gra - mimo że również jest metroidvanią, to ogrywa się kompletnie inaczej od 1.

Czy warto więc ruszyć Axiom Verge'a? Tak. Ale rycie bani po tej grze będziecie mieć srogie.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Listopada 24, 2021, 21:44:27
Sprawdziłem, czy dam rade przejść koszmar dzieciństwa i wróciłem do Bubsy 3D.

Po 2 poziomach zaskoczenia nie ma - nie dam, zanudziłbym się koszmarnie.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: yojc w Listopada 25, 2021, 10:36:36
Ja do tego Bubsyego podszedłem z rok temu na konsoli i zmęczyłem tę grę... wg highlightów na Twitchu całe 5h40m męki, raczej nienajgorszy wynik biorąc pod uwagę, że grałem w to pierwszy raz.
To jest świetny przykład gry tak chujowej, że aż fascynującej. Trochę mnie z każdym poziomem zżerała ciekawość, co tym razem głupiego wymyślą. Ale nie ukrywam, trochę "panien lekkich obyczajów" przy tym poleciało. :P
A co do tematu, to chyba najciekawszą rzeczą w którą teraz gram jest GoldenEye 007 na N64. Nigdy nie grałem i chciałem się w końcu zmierzyć z tą legendą. Jestem aktualnie 4 poziomy od końca, no i muszę powiedzieć, że zdecydowanie nie jest lekko...
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Listopada 25, 2021, 20:35:29
Przeszedłem G-type, darmową gierkę na PC z 2002 roku. Ależ to jest genialne!

W największym skrócie jest to mix R-type, Gradiusa i Dariusa. Jeśli ktoś zna te pozycje na wylot, to może nie ma czego szukać. ja nie wiem, Gradiusa nie zdzierzyłem, R-type grałem trochę i dawno, a Dariusa nigdy, więc wszystko było nowe.
Względem mechaniki najbardziej podobało mi się, że force pod "przezywa" stratę życia - dzięki temu nie ma tych irytujących momentów, że strata jednego życia i powrót do menu, pozdro Gradius. ja przeszedłem wszystkie 3 poziomy trudności, gdzie każdy jest tak na prawde oddzielnym zestawem plansz + poziomy bonusowe i ujrzałem prawdziwy finał. Jest nawet poziom stylizowany na MSX 1! Co prawda nie zrobiłem tego na jednym kredycie, ale gra nawet do tego nie zachęca, pozwalając zacząć od dowolnego z odblokowanych poziomów. Calaka nie mam, bo jeszcze parę bonusów zostało.

Grafika i muzyka to jawny ekstrakt z gier, na których się wzorował i nie tylko, okradziono m. in. też Super C z grafik, ale wybaczam...

Minusy? Ruch statku razem z ekranem w tunelach i "japońskie" menu, nie wiem, kiedy się nauczyli, że escape nie otwiera opcji, tylko zamyka grę, wiecie, alt+f4 istnieje...

Strona gry już zdechła lata temu, podrzucam link do wayback machine
https://web.archive.org/web/20040603044907/http://www.voo.to/cnc/
więcej gier ten typ nasmażył, ja na pewno będę je badał... :)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Listopada 26, 2021, 19:51:18
Bejeweled 3.

Najlepsza gra z gatunku "dopasuj trzy" jaką znam.

Uwielbiam mnogość trybów które gra oferuje, niby wszystko opiera się na tym że przestawiasz klejnoty a w każdy gry gra się dużo inaczej.

Moim faworytem jest jednak tryb Zen. To tryb klasyczny z cechami relaksacyjnymi. Nie można w nim przegrać, za to można ustawić sobie tempo wdech - wydech takie jak w jodze, dźwięki typu "ambient" czyli wodospad, przypływ oceanu, las i tak dalej, "binaural beats" (nie wiem jak to po polsku), motywujące wiadomości podprogowe (przeciwieństwo Polybiusa).

Oprócz tego że to relaksuje to wręcz pomaga wejść w trans oraz poprawić koncentrację.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Listopada 26, 2021, 19:56:14
Chcę zobaczyć, jak bijesz rekord jednego posiedzenia bez skuchy na zlocie  ;D
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: yojc w Grudnia 18, 2021, 22:44:19
Nie naprawiłem jeszcze baterii w moim CD-i, to stwierdziłem że spróbuję przejść Hotel Mario za jednym podejściem...
Wymiękłem po ponad 4 godzinach, utknąwszy na poziome 59 (z 75). No i kij bombki strzelił. Bądźcie mądrzejści ode mnie, nie marnujcie tak czasu :P
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lutego 10, 2022, 22:52:05
Przejszłem Heli Heroes.Marzenie dzieciństwa się spełniło. Jestem zadowolony.

Jest to tzw. euroshmup w całej okazałości. Nie ma tam uników co do piksela, jest ściana ognia, którego cześć musimy przyjąć na pancerz. Nie ma robotów, gundamów, słodkookich dziewczynek i innych absurdalnych klimatów, jest wojsko i walka ze złymi terrorystami jak w kinie akcji. Zamiast 20-minut wyszlifowanych do maksimum, mamy w sumie kilka godzin latania, strzelania po niemal 30 poziomach. Zamiast udziwnionej matrycy punktacji, mamy punkty za rozwałkę i bonus na koniec za skuteczność. System broni jakby bardzo normalny, ulepszane działka, które tracą na żwawości, jak za długo strzelamy, 4 rodzaje broni dodatkowych i bombę atomową :>
Nie znaczy to, że gra jest zupelnie płytka. Ok, nie trzeba tu może rozbijać mechaniki na części pierwsze, żeby wyjść poza samouczek, ale odpowiednie manewrowanie brońmi czy uniki mają znaczenie. Których wrogów zniszczymy za pierwszym przelotem, których na później? Tak, tu mamy mapy w 3d w których lecimy po jednym ze sznurków, a niezabici przeciwnicy walą w plecy i kręcimy kolejne kółka czyszcząc mapę. no i flary, skutecznie odciągające wrogie rakiety, o ile nie polecimy powrotem własnym śladem.
Ok, nie wszystko jest super. Fabuła do kosza. Walki z bossami to żart, trochę większy przeciwnik, co się kręci jak smród po gaciach. Poziomom też brakuje czegoś charakterystycznego. Ot, lecimy i siejemy zniszczenie.
Ale jest to zniszczenie mega przyjemne. BUM!
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lutego 20, 2022, 01:49:29
Ostatnio przeszedłem Battle Realms, a zaraz potem dodatek Winter of the Wolf. Jakie to było dobre!. X różnych przyczyn, głównie pójścia w kierunku retro-konsol, a wcześniej odwyku od grania, ostatnio grałem w RTSa około 2014 roku, a przeszedłem... w sumie ze względu na długość tych gier niewiele z nich przeszedłem w trybie kampanii, chyba tylko Kozacy 2, Act of War... tyle? Ale nie zmienia to faktu, że grałem w sporo z nich, w sumie mój ulubiony gatunek gier, jak zaczynałem przygodę z PC. Zdążyłem zapomnieć, jak ciągłe budowanie bazy, zbieranie zasobów i i bitkowanie potrafi wciągnąć. tutaj mega się bawiłem, pomimo w sumie nieoryginalnej koncepcji rozgrywki - ot, jest parę smaczków, szczególnie to łańcuszkowe ulepszanie jednostek,  niezła jak na epokę grafika i ciekawy klimat, doprawiony drętwą jak wypowiedzi polityków KC fabułą. Głód zrobil swoje.
No, ponarzekam jeszcze na miałkość chodzonych misji w dodatku, które zajmują za dużo czasu i w sumie niewiele wymagają od gracza - na trudnym nie musiałem się za bardzo martwić i po prostu gnałem do przodu.

Brakuje też kampanii dla Klanu lotosu, jest niby mod, ale ponoć średnio stabliny. też na pewno przejdę.
Chyba czeka mnie powrót do gatunku. Bo tak!

A wy jak, Smok czy Żmija?
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Lutego 21, 2022, 17:11:51
Jak nie grałeś w RTS od 2014 roku to niewiele straciłeś, gatunek jest na dnie :'(

Strategie lubię a tego RTS nie znam. Rzuciłem okiem na YT, wygląda intrygująco, będę szukał czegoś do grania to dam szansę.

Ja zająłem się turówkami:
- Civilization 4 najbardziej szanuję z całej serii, raczej preferuję potyczki na małych mapach bo przeklikiwanie się przez 20 miast żeby wszystko ustawić to za wiele. Największą radochę daje mi zwiększanie cyferek z każdą wynalezioną technologią, założonym albo podbitym miastem, wyższym poziomem doświadczenai u jednostek. Mocny syndrom jeszcze jednej tury.
- Battle for Wesnoth ciągle wzbudza mój podziw ze względu na rozmach tego projektu open-source, 18 lat a od czasu jak ostatnio grałem (ze dwa albo trzy lata temu) dużo drobnych zmian typu odświeżenie kampanii, wymiana grafik w celu zbudowania spójnego doświadczenia fantasy.
Najwięcej radochy daję mi granie kampanii w celu expienia moich żołnierzyków, ciągle jestem ciekaw jak się rozwijają poszczególne jednostki po zdobyciu poziomu. Boli pseudolowość która ma duży wpływ na bitwy.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: żur0 w Lutego 21, 2022, 20:30:52

Może delikatny offtop, a może nie bo chyba sobie zainstaluję na nadchodzący weekend i będę grał - Tzar: Ciężar Korony. To jedyny RTS, w którego grałem na poważnie i wracam do niego cyklicznie co 2-3 lata. Czasami po prostu przychodzą takie dni, że mam cholerną ochotę w to pograć, najczęściej w długie jesienne i zimowe wieczory. Ta gra mnie wciągała swego czasu tak mocno, że budowałem własne mapy, które symulowały rzeczywisty świat np. sąsiedztwo Polski i Rusi itd. Dziś uwielbiam odpalić sobie ją w trybie ogromnego świata z archipelagami, bądź kontynentem i po prostu budować, ulepszać, robić akcje zaczepne flotą, ostatecznie najechać całą armią i wyczyścić mapę do cna. Cudowna gra, która myślę, że jako jedna z niewielu z niepegasusowych będzie mi towarzyszyła do kresu moich dni.

Serce do dziś krwawi, że Tzar nie doczekał się kontynuacji, pozostało zadowolić się patchami. Szkoda wielka, szkoda.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lutego 21, 2022, 23:10:23
Jak nie grałeś w RTS od 2014 roku to niewiele straciłeś, gatunek jest na dnie :'(

Odświeżanie klasyki + odkrywanie tej, której nie znam + mody + pewnie od święta jakiś mniej znany wytwór z nowych gier się trafi - nowe to dla mnie wszystko od 2009 roku do dziś :P Życia mi i tak nie starczy, nie martwie się.

Z nowości to mnie tylko jako tako jara Ancestors: Legacy, ale nie na tyle, żebym gnał do sklepu.

Boli pseudolowość która ma duży wpływ na bitwy.

Oj +1 byczq, z tego powodu rzuciłem tę grę w diabły. Odkrywanie jak działa gra było ok, wchodzenie na coraz trudniejsze misje i coraz wyższe poziomy trudności było ok... do momentu, kiedy zrobiło się naprawdę trudno. I jeśli wymagałoby to więcej myślenia, kombinowania, wyczucia albo TROCHĘ szczęścia, to ok. A tutaj, skoro 4 ataki 50% szans na trafienie mogą wszystkie trafić albo wszystkie spudłować, to co trudniejsze misje to opracowanie taktyki + restart + zapisywanie co turę, żeby w kluczowym momencie RNG nie wywalił Cię z siodła...


Może delikatny offtop, a może nie bo chyba sobie zainstaluję na nadchodzący weekend i będę grał - Tzar: Ciężar Korony. [....] Cudowna gra, która myślę, że jako jedna z niewielu z niepegasusowych będzie mi towarzyszyła do kresu moich dni.

No mi własnie gra się nie spodobała. Grałem krótko, przyznaje, ale miałem wtedy za sobą doświadczenie RTSów z najlepszego dla gatunku okresu, jak Kozacy, Twierdza, Earth 2150... i jakoś tak nie siadło. anyway, miłego grania.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Lutego 22, 2022, 16:32:55
Tzar właśnie jest ze złotego okresu RTS. Grę poznałem bardzo późno, znajomi organizowali granie multiplayer, gadka że oni dużo grali, lubią pograć... dwie, trzy gry i ich pokonywałem z wyjątkiem jednego gościa który faktycznie wymiata, także granie multi szybko się skończyło :-\
To też już był taki okres że nadrabiałem wszelkie growe nowości, potem zapomniałem o gierce przez to nigdy do Tzara nie przysiadłem na poważnie.
W 2022 roku jest Tzared, remake online bo już "każdy" zbyt leniwy żeby pobrać grę standalone a następnie zainstalować.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Slunzok w Kwietnia 05, 2022, 09:33:54
Standardowo pykam sobie w Rockman X DiVE, tym razem już prawilnie na Steam wyszła gierka (niestety dostepna w azji), a przez to że to wersja dla Azji to można sobie przeleadować konto z Androida/iOSa i nic straconego tak na prawdę.

Jeżeli ktoś lubi gry w stylu Pay2Win to polecam, fakt że na itemy trzeba wydać w chuj szekli ale na tym to polega by dla Capcomu nabijac kabone. Przez 2 lata grania mam 155 lvl.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Kwietnia 19, 2022, 21:51:09
Potrzebowałem przerwy od Pegasusa. Poszła na ogień Xena, na którą trafiłem przypadkiem (pozdro Linmar!), nie wiedząc nic o grze. No poza tym, że serial za dzieciaka mnie wkurzał, taka gorsza wersja emitowanego w Polszmacie Herkulesa z durnymi piszczącymi babami. No, teraz pamiętam, czemu serialu nie lubiłem. A gra akat fajna. Takie Taki siekacz z elementami platformowymi, mocno średnimi, no bo nie ma jak walczyć z nieprecyzyjnym sterowaniem stosując mocno wadliwe "przyciąganie" do powierzchni - ot, zamiast do platformy przed tobą czemu postanowi wybrać dalszą i nie doskoczyć, ups. System walki jest bardzo spoko, skok, unik, blok, atak, kops, bieg, dysk do rzucania, bonusy i kombosy. Wrogów jest troszkę, każdy trochę inny i nie musimy co prawda znać repertuaru ciosów na pamięć, ale wypada chociaż znać podstawy podejścia do każdego typu przeciwników a te co fajniejsze akcje używać jako umilacz :)
Typowe błędy epoki - dziury między teksturami, pijana kamera, głupi wrogowie, nieprecyzyjne sterowanie, kulawa kolizja, pojawianie się wrogów centralnie na widoku... na początku to nie boli, bo jest łatwo, aż za łatwo, a idiotoodporne podpowiedzi ze zwojów to niemalże rak, ale pod koniec już nie, a skoro 3/4 trudności to sterowanie i kamera, to miałem dosyć momentami... no ale wytrwałem. Grafika ok, dźwięk też, choć oczywiście głosy są wyraźniejsze w trakcie gry niż na filmikach... Niby dobrze znam język, ale PSXinglisz mnie przerasta na tych scenkach. są momenty gdzie ewidentnie brakuje klatek animacji i to nie jakieś centra bitek, tylko cale poziomy, ktoś nie zoptymalizował hadesowej scenerii :P
Różnorodność jest, mamy zwykłe bitki, mamy masowe bitki, mamy ratowanie zakładników, misje eskortową - irytującą jak zawsze, świetnie zbalansowaną misję skradankową, gdzie mogą nas nie zauważyć na pustym terenie, albo widzieć zza ściany, bossowie, półbossowie, ćwierćbossowie, drzwi na klucz i wymagający prostych zagadek... bawiłem się świetnie, a błędy traktowałem jako część lokalnego kolorytu... do czasu, ileż można!
W sumie mocne 7/10. W grze czuję ducha Medievil czy Soul Reaver, a że technicznie jest ligę niżej, to minus. Z pracą kamery jak w Spyro byłby super szpil, tak tylko dobry.

PS Linmar Gra się ukryła w tej samej "kopertce" co BMXy od codemasters, dopiero na chacie zobaczyłem że są dwie płyty :D Oddam przy najbliższej okazji :P
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Preki w Kwietnia 24, 2022, 18:22:33
Męczę ostatnimi czasy Gran Turismo 4 na PS2. Dawno dawno temu, kiedy miało się tylko kiepskiego, przestarzałego peceta, wujek mieszkający obok pożyczył od swojego kolegi PS2 (chyba slimkę, ale nie pamiętam), właśnie z GT4. Gra ta wywołała na mnie szok - grafika jak na tamte czasy HD, i prawdę mówiąc dobrze się zestarzała wg. mnie, potężny wybór pojazdów oraz możliwości ich tuningu (nie bez powodu tę grę przezywają Gran Autismo) no i force feedback w kontrolerze. Ponadto był to pierwszy raz od wielu lat jak grałem na jakiejkolwiek konsoli w cokolwiek. Tak więc lata później, gdy dorobiłem się grubasa PS2, jedną z gier jakie na tę konsolę dorwałem był właśnie ten tytuł. Czar trochę prysł jak w trybie kariery zaczynałem od Hondy Civic '91, którą ciężko mi było zająć jakiekolwiek sensowne miejsce w początkowych ligach. Z przerwami coś tam próbowałem, rzucałem grę w kąt, potem znowu próbowałem, aż do niedawna. Przeczołgałem się przez większość testów na licencję, które są niemalże wymagane jak się chce ścigać na poważnie, za kasę z driving missions dorobiłem się Toyoty Supry 2.5 '91 i dopiero teraz jakoś się to rozkręca, a nieszczęsny syfik poszedł w odstawkę. Póki co gram na kontrolerze, ale te analogowe przyciski w DualShocku 2 są ciężkie do wyczucia, tak więc albo gaz do dechy albo wcale. Rozważam zakup odpowiedniej kierownicy po obejrzeniu, jak gościu prowadzący kanał TPL Motorsport zamiata tę grę używając właśnie kierownicy, robiąc wszystkie misje szkoleniowe na złoto w 100% między innymi. Najbardziej rozwaliło mnie to, że stockowym VW Lupo który dostał w nagrodę bezproblemowo wygrał Sunday Cup, a ja męczyłem się dopicowaną Hondą i wciąż miałem problemy.

No i dalej tłukę w Advanced V.G. 2, choć story mode mam za sobą, to planuję przejść normal mode wszystkimi grywalnymi postaciami. W życiu bym nie pomyślał, że tak polubię fightera. Prawdopodobnie za parę miesięcy recenzja tej gry (oraz jej prequela) mojego autorstwa powinna trafić na portal HardcoreGaming 101.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Kwietnia 24, 2022, 19:55:26
No i przekonałeś. GT1, 2, 3 ograłem na wszelkie sposoby ale do tej pory nie miałem w rękach czwartej części, która po opisach innych jawiła mi się jako ta z ogromnym rozmachem. Do dzisiaj, właśnie zakupiłem ;). Długo polowałem na jakiś zadbany egzemplarz w sensownej cenie ale uważam że nie ma na to już czasu i że ceny tej gry wystrzelą także wziąłem co jest.

"Gran Autismo" dobre określenie, jak sobie przypomnę ile razy objeżdżałem licencje żeby wszystkie były na złoto w trzeciej części, Cote d'Azur to już w ogóle ;D.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Maja 07, 2022, 15:07:50
Skończone Die Hard trilogy. Bardzo fajna gra , gdzie każdy "Film" to oddzielna kampania na zupełnie innej mechanice.
Jedyna to strzelanka typu widać z góry i obracam się. Niby najsłabsza, ze względu na durnych przeciwników, walimy do owieczek w stadzie :P Ale wciągłem się jak cie mogę. Przyjemne odmóżdżenie.
Dwójka to celowniczek, który robotę robi projektem poziomów i poziomem absurdu. Po prostu gra się fajnie, nawet pomimo mocno spadających klatek animacji - jak od święta jest płynnie, to człowiek się czuje jakoś dziwnie. Jakby celowali w stabilne piętnaście zamiast skakać, byłoby lepiej, serio.
I moja ulubiona trójka, pomimo, że nakląłem się na pierwszym nocnym poziomie - ale to pewnie po części wina mojej miłości to jasności ekranów na 15% - ta gra jest pięknie bez sensu, takie absurdalnie zręcznościowe jeżdżenie, w sumie uczenie się tras na blachę ale i tak mega. Grę robią bugi, pięknie się obserwuje te autka jak wpadają między przeszkody i dostają parkinsona, albo absolutna zakała fizyki i przepychanie lokomotywy towarowej taksówką. Ale tak serio, już pomijając jaja, to na prawdę się wciągnąłem w tę absurdalną grę.
Całą trylogię trapi recykling poziomów, mocno minus, bo nie ma tam dużo FMV czy jakościowego audio więc wepchnęliby bez mydła więcej geometrii. No i jakby przycięli szczegółowość grafy na rzecz klatek, byłoby super. Muzyka też co najwyżej taka se.
Ogólnie bardzo polecam mocne 8/10
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Maja 30, 2022, 19:52:33
Nomolos - Storm the Catsle. Traktowałem od dawna jako crap, ale jak się przebić przez pierwsze 2 poziomy...jest naprawde fajnie. Trzeba tylko podkręcić poziom trudności i czuć niemal castlevanię czy ninja gaiden.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Preki w Maja 30, 2022, 20:18:32
A trochę ostatnio sięgnąłem po coś na peceta, a mianowicie Duke Nukem: Manhattan Project. Jest to budżetowa platformówka akcji gdzie po raz kolejny wcielamy się w przypakowanego atomowego księcia. Tak, platformówka, tak jak dwie pierwsze odsłony na DOS-a, tyle że przyprawiona klimatem rodem z DN3D. I nawet fajna gierca, zwłaszcza gdy ustawi się sterowanie pod pad z PS1. Zaletą też (bądź wadą, dla niektórych) może być brak żyć i po każdym padnięciu wraca się do poprzedniego checkpointa. Ciekawy jest też system amunicji - pistolet, strzelba i karabin używają punktów zwykłej amunicji (tak), pipebomby można rzucać osobno i detonować albo wystrzeliwać z rakietnicy (też dziwne) oraz pomniejszacz i działo plazmowe wykorzystujące jakiś zielony syf. Jedyny problem mam z balansem bossów, jedni są banalnie prości, inni zaś zjadają nas z butami w moment, zwłaszcza ten dziad z drugiego etapu w Chinatown. Ale ogólnie jest spoko, jest djuk, są jego one-linery i pełno świniaków oraz innych bydlaków na drodze czekających na rozsmarowanie na podłodze.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Czerwca 10, 2022, 23:30:02
Go dizzy go. Zginąłem na ostatnim poziomie, 50 punktów od bonusowego żyćka.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Marca 12, 2023, 20:02:55
Odkryłem małe złoto: https://calaverastudio.itch.io/minidoom2

doom w formie platformówki a'la Contra :)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Maja 04, 2023, 08:27:36
Skończyłem wczoraj Live a Live na switcha.
Pamiętam że ten tytuł miał na którymś polskim forum wysmarowany gigantyczny wątek-recenzję, który na 1000% będzie dużo
lepszy niż cokolwiek co napiszę - lecz nie potrafię za cholerę sobie przypomnieć gdzież on był. Jeśli sobie to przypomnę - podlinkuję go.

Live a Live oryginalnie wyszedł na Snes'a, ale pech chciał, że gra przez parę dekad pozostawała bez Angielskiej, oficjalnej,
lokalizacji. Ci, którzy w ten tytuł zagrali poza Japonią, dotykali się go więc przez fanowską translację - jednak sam w nią dłużej
nie grałem, więc nie mam tutaj szczególnego porównania do oryginału.

Live a Live na switchu wygląda bardzo dobrze. Wygląda jak zaginiona gra z ery PS1, której podbito znacznie efekty graficzne i polepszono
tekstury - ale efekt jest estetycznie rzecz biorąc, świetny. Postacie występują tu jako sprite'y 2D, a otoczenie jest 3D, ale wszystko
się aranżuje bardzo dobrze. Najbliżej temu stylowi graficznemu do DQVII na PSX'a, czy DQV na NDS'a -> tyle że dodane post efekty,
takie jak efekty głębi, skupienia soczewki, czy dynamiczne przeloty kamery, dodają znacznie dramatyzmu.  Dźwiękowo jest też świetnie -
gra tutaj bardzo dobra orkiestrowa aranżacja muzyki z oryginału. Dodano też voice dubbing - jest dostępny w języku Angielskim, jak
i również w języku Japońskim - wybór jest tu więc między ultra cringe'm a ładnie zagranym voice dubem.

Co do samej zawartości gry... to najbliżej temu jakiejś antologii, zbiorowi opowiadań, tyle że w formie gry.
Jest tutaj ponad 7 osobnych rozdziałów, z czego każdy różni się charakterem swojej historii, i ma inne mechaniki.
Mamy tu i smutną historię o Cowboyach, i klona Mazingera Z , i prehistorycznych jaskiniowców...
Pojedyńcze rozdziały możemy rozgrywać w dowolnej kolejności.  Rozdziały tez nie są równe - jedne to przygody na godzinę,
inne to doświadczenia na godzin parę. Co jednak łączy wszystkie te rozdziały, to w miarę wspólna mechanika
walki.

Mechanika walki w Live a Live, przypomina nieco szachy - też dostajemy kwadratową planszę, na której porozstawiani
są protagoniści i przeciwnicy. Każdy atak ma inne pole rażenia na tej szachownicy, niektóre efekty też na tej szachownicy
zostają. Co ciekawe, każda historia ma swoje osobne ataki, które mają osobne pola rażenia - więc nie jest tak że przechodząc
z historii do historii nagle będziemy wiedzieć na 100% już co działa lub nie - za każdym razem czuć ten efekt jazdy "od nowa".
Wrogowie mają też swoje słabości lub odporności - więc nie starczy na ślepo atakować jednym atakiem, albo wybrać tryb
"auto" jak to w niektórych JRPG ostatnimi laty bywa, by gra expiła się niemal sama. Miałem wręcz wrażenie, że każda walka
w tej grze to rzeczywiste staranie się o przeżycie - bardzo często obskakiwałem wpierdziel pomimo spędzonego czasu na
grindowaniu danej postaci - i to na prostych walkach z "podrzędnymi" przeciwnikami.  Jest więc staroszkolnie, i ciekawie.

A teraz mały spojler - tutaj spojluję nieco koncówę gry.
Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.

Czy warto? Tak, choć trzeba mieć na uwadze - jeśli ktoś nie grał w doskonałe Final Fantasy VI, które wyszło w podobnych
ramach czasowych, powinien najpierw spróbować FFVI.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Grudnia 30, 2023, 13:25:06
Grand Theft Auto 3. Dawniej nie byłem przekonany do tej części bo ciężki, gęsty klimat, dość powiedzieć że pierwszy raz ukończyłem tą grę dopiero parę lat temu gdzie Vice City czy San Andreas były robione za młodzika. Niedawno naszła myśl żeby ukończyć "trójkę" po raz drugi i tak zrobiłem. W międzyczasie na YT mignęły mi nagrywki z nowego moda (premiera 2023) do GTA 3.

Pomyślicie mod do GTA, pewnie jakieś gówno... GTA 3 Tightened Thrice modyfikuje mapę i oryginalne misje w taki sposób, żeby podnieść poziom trudności. Oceniam to pozytywnie jak do tej pory (jestem w trakcie przechodzenia). Poziom trudności jest podniesiony z rozsądkiem, są ciasne limity czasowe ale bez ekstremów, dzięki zmianom często trzeba konkretnie ruszyć głową żeby wykminić jak ukończyć misję z sukcesem.

Jest to też mod, który lubi trollować gracza, wszystko w granicach rozsądku. Przykład - robimy za kierowcę dla laseczki Luigiego. Myk jest taki, że nie wsądzie ona na przykład w policyjny radiowóz - gra o tym nie mówi, i jak podjedziemy takim pojazdem to misja kończy się niepowodzeniem. Logiczne.

Polecam.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: sdm w Stycznia 15, 2024, 11:58:42
Obecnie Cyberpunk 2077 z dodatkiem Widmo Wolności na XBOX Series X. Nie jest to nowość dla mnie, bo grę przechodzę piąty raz - tylko wcześniej 4x na poprzedniej generacji a teraz na nowej. Jest różnica kolosalna w rozgrywce, pomijam płynność gry, ale wersja 2.1 względem ostatniej 1.61 (ostatnia na one/ps4) została dosyć mocno zmieniona pod względem rozgrywki - gra się inaczej.

Mimo, że jest to piąte przejście gry to jednak klimat Night City jest fenomenalny i ciężko jest mi się odkleić od TV :)
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lutego 06, 2024, 23:38:54
W końcu odkopałem to zdjęcie - Mojon Twins gratulujący mi przejścia ich chooyowej gry. Nie pamiętam tytułu, coś ze składanki 31 in 1.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: GianaSisters w Lutego 10, 2024, 18:33:28
Aktualnie odświeżam sobie po latach kilka ciekawych tytułów wśród nich jest między innymi Red Alert 2, ale oprócz niego znajduje czas na klasyczną produkcję którą dla mnie jest a North And South.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Lutego 15, 2024, 22:26:12
Postanowiłem że czas przeczyścić nieco kupkę wstydu - ostatnio widzę że z różnych względów coraz mniej gier wychodzi,
więc postanowiłem zczyścić z siebie niemalże permanentnego moralniaka.

Tym razem padło na całą serię Metal Gear Solid.
Te 20 lat temu, gdy wychodziła 2jka i 3jka, kompletnie mnie te gry nie interesowały. Głównie dlatego, że nie lubię skradanek.
Ludzie mówili że te gry mają  niesamowitą głębię fabularną. Peany i zachwyty sięgały zenitu. Ludzie szkalowali ludzi którzy
wystawiają oceny mniejsze niż 9/10 dla tej serii. Mając to w głowie, przeszedłem trójkę (3DS), jedynkę (NGC), dwójkę(PS3),
czwórkę(PS3).

I co?

Moi mili, Hideo Kojima to japoński Bartosz Walaszek. Jestem w 100% przekonany że gdybyśmy zdubbingowali głosy,
za pomocą charakterystycznego Walaszkowego emitowania ustnego, pan Bartosz spokojnie mógłby się podpisać
pod wszystkim per "A Bartosz Walaszek Game". W sumie czegokolwiek nie powiem, to będzie spojler, lecz szczerze -

ta gra nad którą wszyscy się spuszczają że jest niesamowita i wgle, to Metal Gear Solid 2. I mają rację.

Ta gra posiada dosłownie twist fabularny za twistem fabularnym na twiście fabularnym, a na sam koniec
wszystko sprowadza się w jakąś jedną całość w której nam, graczowi, wybucha głowa od odwalonego majstersztyku,
tych pięciowymiarowych szachów jakich partyjka została rozegrana na nasz koszt.

Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lutego 15, 2024, 22:38:18
Moi mili, Hideo Kojima to japoński Bartosz Walaszek. Jestem w 100% przekonany że gdybyśmy zdubbingowali głosy,
za pomocą charakterystycznego Walaszkowego emitowania ustnego, pan Bartosz spokojnie mógłby się podpisać
pod wszystkim per "A Bartosz Walaszek Game".

W sumie może to jest metoda, żeby mi się te fabułki zaczęły podobać.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Preki w Lutego 16, 2024, 00:32:12
Jako weteran (no, prawie, jeszcze MGS4 mi zostało) serii czuję się wywołany do tablicy. Przeszedłem większość głównych gier z cyklu Metal Gear i mam swoje własne odczucia na temat każdej z odsłon. Dwie pierwsze części na MSX2 są z grubsza czystymi pastiszami amerykańskich filmów akcji, którymi Kojima się jarał w tamtych latach. Żadnych elementów nadprzyrodzonych, metanarracji czy innych mindfucków - po prostu turbozajebisty żołnierz w pojedynkę infiltruje megafortecę w celu zniszczenia tytułowej superbroni (która tak naprawdę superbronią nie jest - Kojima od samego początku bawił się dekonstrukcją gatunku "mecha"). Klimat jest żywcem wzięty z Ucieczki z Nowego Jorku czy Rambo, co widać zwłaszcza w Metal Gear 2. No i wiadomo, Konami Kukeiha Klub jak zwykle nie zawiodło, mogę tego soundtracku (https://www.youtube.com/watch?v=2mtawMrdUFE) słuchać w nieskończoność, chip Konami SCC robi mega robotę. Także w "dwójeczce" pojawiła się bardziej skomplikowana, ale w dalszym ciągu przyziemna, czysto militarno-szpiegowska fabuła. Sporo motywów z niej pojawiło się z powrotem w Metal Gear Solid na PS1, ale tu już Hideo zaczął odlatywać, powoli bo powoli, ale już coraz więcej supernaturalnego mambo-dżambo zaczęło się pojawiać.

Jeśli chodzi o MGS problem mam z backtrackingiem pod sam koniec, jak i małą już ilością samego skradania się między patrolami wrogich żołnierzy, czego było pełno na samym początku gry. Jeśli chodzi o walki z bossami... tak Mcin, coś co Cię gryzie w tych grach - nie miałem nigdy problemu z tym że Korwin Ocelot może przyjąć parę magazynków na siebie po czym jakby nic jeszcze kozaczyć w scence. Ludzie, to jest gra. Gra, która pewne rzeczy traktuje dość arkejdowo, i trzeba to przyjąć z pewnym przymrużeniem oka zamiast doszukiwać się realizmu, bo to tak jak... no właśnie doszukiwać się sensu w absurdalnym humorze Walaszka w jego kreskówkach czy filmach Z.F. Skurcz. Odnośnie remake'a na Game Cube - w The Twin Snakes holiłudzkość przerywników podkręcono do bezwzględnego maksimum i jakoś mi się to średnio podoba, mimo tego że sam Kojima miał rzekomo taką wizję... cóż, kwestia gustu. Za to zdecydowanie nie podoba mi się przeklejenie mechanik z MGS2, które nijak mają się do niezmienionych projektów poziomów.

Jeszcze bym się rozpisał dalej o MGS2 i 3, ale nie mam za bardzo weny na chwilę obecną. Poruszę jeszcze kwestię porównania fabuły Metal Gearów do dzieł grubasa z Ursynowa (który kiedyś był chudy a wąsy miał sztuczne). Owszem, im "dalej w las" tym coraz więcej absurdu jest w grach z tej serii, niemniej jednak ogólne motywy fabularne są bardzo poważne i powstało na ten temat wiele, wiele wideo esejów na Youtube (które polecam sobie odsłuchać, po przejściu gier rzecz jasna), najczęściej jest przytaczane MGS2, a ściślej to co dzieje się tam na końcu i jak to się ma do kontekstu całej gry. Natomiast sednem kinematografii Walaszka jest śmianie się z absurdu samego w sobie ("pół-legenda, pół-prawda... pół-nieprawda"), intencjonalnie słabych efektów specjalnych czy wręcz niedopracowań (wykonane na niecałe 30%) oraz z żartów o dupie, kupie i genitaliach - bez żadnego głębszego dna, bo raczej wątpię, by ktoś się zaczął doszukiwać w Galaktyce Kurvix czegoś więcej, niż kompletnie odjechanej głupoty. Przynajmniej Bartosz nie bawił się w retconning tak jak Kojima, który co grę przekręcał fakty z poprzedniej części.

Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Lutego 16, 2024, 14:48:42
oraz z żartów o dupie, kupie i genitaliach

>Snake komentujący dupska bab
>Przewijąjąca się przez całą serię rodzina żołnierzy, którzy mają biegunkę



I no, główny bohater to dosłownie solidny wąż (kolejny brat wściekłego węża?).


Przynajmniej Bartosz nie bawił się w retconning tak jak Kojima
Wydaje mi się że akurat parę retconów w bombie było xD

Anyway, ja akurat MGS4 ograłem. I tam nie ma dekonstrukcji gatunku mecha, a jest za to całkiem spoko końcówka, w której naprawdę
poczułem się, jakby w tym rękę miał otyły pan.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Lutego 16, 2024, 18:51:50
Jestem w 100% przekonany że gdybyśmy zdubbingowali głosy,
za pomocą charakterystycznego Walaszkowego emitowania ustnego, pan Bartosz spokojnie mógłby się podpisać
pod wszystkim per "A Bartosz Walaszek Game".
Podoba mi się pomysł.

Nawet nie wiedziałem, że zachwyty są właśnie nad MGS2. Dla mnie MGS1 > MGS2. Jedynkę przechodzę z wielką chęcią co jakiś czas, część drugą przeszedłem raz i na samą myśl przejścia kolejny raz mi się odechciewa.
Dlaczego? Hmm, recykling pomysłów? Im dalej w grę, tym bardziej byłem pewny tego, co tu jest grane.

Ostatnio przechodziło MGS1 i pierwszy raz rzuciło mi się w oczy, jak absurdalnie nachalne jest obczajanie lasek w tej grze, aż skręca z żenady.

Liznąłem jeszcze "bękarty" na NES, czyli MG1 i MG2 Snake's Revenge, może i warto kiedyś przysiąść na poważnie do tego i potraktować jako ciekawostkę.

MGS3 i wyżej nadal czekają żebym się z nimi zapoznał.

Jeśli chodzi o MGS problem mam z backtrackingiem pod sam koniec, jak i małą już ilością samego skradania się między patrolami wrogich żołnierzy, czego było pełno na samym początku gry.
O to to, CD2 to jest pustostan. Konkretna rozpiska Preki, mam wrażenie że to jest jakieś 4,76% tego, co chciałeś przekazać w wiadomości, także mamy temat na kolejny Famicon.

Jak się wie co robić, no to MGS1 staje się jednym, wielkim boss rushem.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Preki w Lutego 16, 2024, 20:04:14
absurdalnie nachalne jest obczajanie lasek w tej grze, aż skręca z żenady.
Pierwszy raz grasz w grę Kojimy? ;) Ja mam za sobą jeszcze Snatchera oraz Policenauts. W tej pierwszej przygodówce można chociażby próbować podrywać córkę kolegi, który właśnie zginął na służbie czy pannę z recepcji w biurze organizacji dla której bohater pracuje, zaś drugi tytuł umożliwia bezwstydne wymacanie prawie każdej panny którą się napotka xD Nawet sam szef Sony w korespondencji z Konami dał znać szefostwu firmy z Kobe, żeby trochę przytemperować zapędy pana Hideo pod tym względem. I wiecie co jest najlepsze? Koniec końców i tak byłem w stanie puścić takie smaczki bokiem i skupić się na głównych, dość poważnych tematach obu tych gier. I to samo jest w serii Metal Gear - gdzieś tam po boku są jakieś głupoty typu hehe oglądanie się na dupy, koleś z perpetualną biegunką czy cały oddział kolesi z mocami z dupy na kiju, co na końcu i tak nie odbiera powagi całości... no chyba że zaczynasz nad tym się rozmyślać, czy to ma sens w prawdziwym życiu, ale wtedy to lepiej polecam grać w Delta Force czy Operation Flashpoint, gdzie kwestie realizmu działań wojennych są traktowane z autystyczną dbałością. Aż zarzucę cytatem z MGS2:

Don't worry, it's a game. It's a game just like usual.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lutego 16, 2024, 23:17:20
Mam problem z grami, które kładą bardzo duży nacisk na narracje, dialogi i fabułę, szczególnie w sytuacji, gdy takowa mocno niedomaga.

Podwójny problem mam z MGS, bo od lat czytałem, jaka tam fabuła i historia jest głęboka, filozoficzna, jakie poważne tematy porusza - dodam z resztą, że w takich tematach się lubuję - a tutaj od początku jest gównem. I bez tej otoczki byłaby gównem, ale tak jest gównem podanej na złotej tacy, na balu od dawien dawna wyczekiwanym. W sensie ja nie mówię, że te tematy nie są tam poruszane, ale więcej by mi dała do myślenia rozmowa z żulem w parku. No, chyba że potem się rozkręca, ale wybaczcie, nie zdzierżę, nie dowiem się :)
Po trzecie, jak dla mnie gry nigdy nie były dobrym medium dla głębokich opowieści. Wolę do tego książki. Żeby nie było, że się nie da, taki DefCon zrobił na mnie dużo większe wrażenie dużo skromniejszymi środkami wyrazu.

>Snake komentujący dupska bab
>Przewijąjąca się przez całą serię rodzina żołnierzy, którzy mają biegunkę

I no, główny bohater to dosłownie solidny wąż (kolejny brat wściekłego węża?).
A jego nemezis to płynny wąż.

Nie zapomnijmy, w części na PSP mogłeś bzyknąc 15-latkę.
I najważniejsze (czyli dokumentnie nieistotne) -
Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Duobix w Lutego 17, 2024, 11:22:08
MGS3 i wyżej nadal czekają żebym się z nimi zapoznał.

Trójkę polecam. Gatunkowo przez większość czasu jest to wspaniała komedia,
gdzie humor wynika z faktu próby traktowania fabuły wybitnie poważnie - wyszedł
z tego trochę ukłon w stronę starych filmów z bondem / szpiegowskich dram.

Czwórkę można spokojnie na Youtube oglądać, bo niestety temat utknął na ps3.
Tytuł: Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
Wiadomość wysłana przez: Preki w Lutego 20, 2024, 10:06:05
A jego nemezis to płynny wąż.
Który w dodatku jest jego identycznym bratem-bliźniakiem... No, coś jednak jest z tej walaszkowości na rzeczy ;)

Duo, właśnie wydaje mi się, że dopiero w MGS3 Kojimbo odrobił lekcję z game designu i tam przez całą rozgrywkę można w pełni wykorzystywać każdą mechanikę, która została udostępniona graczowi. To mnie bolało w MGS1 (i 2, które jest mniej więcej kopią MGS1), że przez około połowę zasadniczej gry większość mechaniki nie została wykorzystana, przez co nie dziwię się trochę Mcinowi, że woli dodatki VR Missions do obu tych gier, które pod kątem rozgrywki są bardziej dopracowane, niż kampania. A w czwórce to przegięto z długością przerywników, zresztą w MGS2 to już był spory problem. Za dużo "filmu" względem gry.