OK, no więc tak.
Jakość obrazu jest bez zarzutu.
Muzyka - wydaje się, że gra poprawnie (nie sprawdziłem na swoim numerze, który znam najlepiej obviously, bo nadal cart programowalny tkwi w drugim Famicomie mówiącym w dialekcie kantońskim lub syczuańskim). Zakładam, że gra OK.
Pad kablowy jest bardzo dobrej jakości (przynajmniej w porównaniu do Compacta).
Pady bezkablowe idą na paluszki małe (po dwie baterie na pada) - są fajne, faktycznie grubsze, niz normalnie, ale ciężar jest, jakkość jest. Łapią zasięg itp, wszystko się zgadza.
Czego nie ma.
Carta "otwieraczem do cartów" nie wyciągniesz. Jak będziesz pchać na siłę, to ewidentnie się złamie. Carty wyciągać trzeba ręcznie, albo - jeśli cart jest ze zbyt miękkiego plastiku "Tryliard podróbek trzech gier in 1", to można trochę pchać 'otwieraczem', a trochę ciągnąć za carta. Wychodzą.
I najważniejsze. Może ktoś to sobie sprawdzi na innym TV - MOŻE ja mam po prostu chu/jowy telewizor HDMI.
Ale według moich testów i obserwacji, jeśli ktoś liczy na HDMI - i chce kupić tego syczuańskiego Famicoma ze względu na HDMI - to nie brać.
W mojej opinii jest to jakieś prostackie rozwiązanie i lagi są dokładnie tak samo ogromne, jak wówczas, gdy podłączam inne FC-ki przez zwykły port RGB, a cyfrowy telewizor poświęca całe lata na grabowanie obrazu analogowego i puszczanie z wieloletnimi lagami na ekran.
Wydaje mi się, że od naciśnięcia fajera / kierunku / łotewer - do odnotowania reakcji na telewizorze (poprzez port HDMI!!!) mija 1/4 sekundy. Co jest czasem nieskończenie długim; zwłaszcza, gdy zapier/dala na ciebie jadowity agresywny żółw, lub gdy podążasz w pogoni za rączo uchodzącym przed tobą grzybem.
Muzykę z niego sprawdzę/zgram w terminie późniejszym.
Ale gdybym dojechał na zlot, to tego FC będę miał ze sobą do wglądu.
Pozdrawiam.
Y