Gremlins 2: The New Batch
*

Offline OsA

  • ***
  • 587
    • #58OsA
Gremlins 2: The New Batch
« dnia: Marca 09, 2022, 12:13:32 »
Gra wydana przez Sunsoft w 1990 roku bazująca na popularnym filmie.



Sterujemy Gizmo i poruszamy się po piętrach budynku. Naszym celem jest dotarcie do Centrum Kontroli Gremlinów, tak aby unicestwić wszystkie złe stworki. Oczywiście nie jesteśmy bezbronni i mamy broń i co każdy poziom nasza broń jest coraz lepsza (no, powiedzmy).  Gra ma pięć poziomów. Każdy poziom składa się bodajże z 2-3 etapów. Więc ogólnie nie jest to gra wybitnie długa i pewnie da się ją czysto teoretycznie ukończyć w 25 minut. Oprawa graficzna jak i muzyczna jest na wysokim poziomie, no i najważniejsze: Gra w całości w rzucie izometrycznym.



To tyle tytułem wstępu. Czas na najważniejsze czyli gameplay.
Carta z tą grą posiadam od kilku lat, jednak na konsoli nigdy nie szło mi specjalnie dobrze. Chyba mój rekord to drugi poziom. Ostatnio jednak skacząc po romsecie zdecydowałem w końcu do niej przysiąść. Wiedziałem jednak, że poziom trudności tej gry wykracza poza moje możliwości, więc zacząłem grać z szybkim save'm.  Krótko mówiąc przed prawie każdym momentem gdzie trzeba skakać po platformach zapisywałem stan gry.

I teraz najważniejsze... Wielokrotnie już pisałem, w grach na nes, że poziom trudności jest tak wyśrubowany, że nie wierzę jak to można ukończyć na konsoli. Ta gra to dokładnie to samo. Powiem więcej - to chyba jedna z najtrudniejszych gier na nes. Nie mieści mi się w głowie jak to można ukończyć na konsoli. Ja grając z szybkim  zapisem - nie raz traciłem 10-20 żyć... aby przeskoczyć kilka platform....

Co w tej grze jest takie trudne? Przede wszystkim skoki. Nie dość, że mamy rzut izometryczny (więc łatwo zjebać) to gra wymaga ultra-zręczności, bo mamy wiele platform poruszających się, etc. Dodatkowo czasami podczas sekwencji gdy my skaczemy - już pojawia się przeciwnik i strata serca jest nieunikniona.

Tak jak mówił mi MWK jakiś czas temu - gra jest cholernie trudna i to  prawda. Na konsoli jakoś mnie odrzucał właśnie ten wyśrubowany poziom trudności. Ale teraz gdy udało mi się ją ukończyć z szybkim save - dopiero widzę jak bardzo ten poziom jest wyśrubowany w dalszych poziomach.

Na osłodę dodam, że ostatni boss jest banalny.

« Ostatnia zmiana: Marca 09, 2022, 12:17:01 wysłana przez OsA »
Nie wiedzieliśmy, że tworzymy wspomnienia. Po prostu dobrze się bawiliśmy.

Odp: Gremlins 2: The New Batch
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 09, 2022, 15:19:17 »
Gra świetna !Nawet dla samej muzyki warto zagrać :)Udało mi się dotrzeć jakoś do połowy gry (jak dobrze pamiętam).Wkurzające są elementy na platformach, gdzie nie ma szans uciec przed atakiem wroga,jedyna opcja to "Balonik" po utracie życia i leceniu jak najdalej.Kiedyś przysiądę ,i ją w końcu przejdę :D(mam nadzieję)
« Ostatnia zmiana: Marca 10, 2022, 15:32:45 wysłana przez Ćwirek »

Odp: Gremlins 2: The New Batch
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 21, 2022, 21:30:53 »
Ja tak jak Ćwirek należę do "Sunsoft Bass Club", fantastyczna ścieżka dźwiękowa, być może top 10 na NES, nie ma słabych momentów, miodzio.

Próbowałem przejść na zlocie, projektanci poziomów mieli fioła na punkcie ruchomych platform, przepaści, kolców, innych dziwactw. Po dziesiątkach użytych kontynuacji na poziomie 5-1 odpuściłem, zero zabawy tylko frustracja. Nawet dotarłem do bossa i padłem, SERIO PO NIM TO BYŁ KONIEC GRY?! Dlaczego nie przeczytałem tego tematu przy zlotem, już bym wymęczył tytuł, eh... a tak niesmak przez cały zlot że nieukończone.

Trudno ocenić jak ten Gremlin skacze, albo za daleko, albo za blisko, albo coś innego... poświęciłem na grę dwie godziny, zatem powinienem mieć jakieś podstawowe pojęcie jak to działa ale nie - byłem zażenowany robieniem taki samych błędów jak na poziomie 1-1.

Graficznie schludnie, jest oddana skala elementów, momenty naprawdę dużej szczegółowości typu biurka, krzesła i wszelkie badziewie wokół nich. Mnie przekonuje. Do tego cutscenki, z animacjami (!), trochę w stylu teatralnym jak u Tecmo (Ninja Ryukenden). Emocje przekazane bez słów, wiadomo co jest co, jeszcze większy szacun niż za grafikę podczas rozgrywki.

Problem z nowymi brońmi po pokonaniu bossów jest taki, że jak już dostaje się lepsze bronie, to przeciwnicy nie są już takim problemem, wrogiem #1 jest projekt poziomów... Atakowanie wrogów odbieram jako męczące, niszczenie ich to przykry obowiązek a nie mięsista akcja.

Jak dla mnie ta gra bardziej powinna być action niż platformer. Oglądać jak ktoś gra (i słuchać przy tym soundtracku) to przyjemność. Grać - już nie przyjemność jak dla mnie.

EDIT: będzie że się czepiam ale ten typ grafiki to top-down, rzut izometryczny to jest na przykład w grze The Immortal czy Snake Rattle 'n' Roll.
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2022, 21:33:42 wysłana przez Verteks »