Daaawno dawno temu, w czasach kiedy jeszcze żyło Famicompo mini (https://famitracker.org/famicompo/fcm/) ludzie zmuszeni byli słuchać NSF-ów na swoich komputerach. Tylko szczęśliwcy posiadali amerykańskiego PowerPaka (https://www.retrousb.com/product_info.php?products_id=34), który miał co prawda wbudowanego playera, ale podobno był bardzo biedny i jeśli już funkcjonował, to ograniczał się do odtwarzania utworów skomponowanych wyłącznie z użyciem podstawowego APU.
Mądre japońskie główki jednak nie próżnowały. Przez lata opracowywali swoje rozwiązania tak, aby móc sprzętowo, bezpośrednio z poziomu konsoli, odtwarzać jak najwięcej utworów muzycznych, również tych, wykorzystujących dodatkowe mappery/układy dźwiękowe. Jak można zobaczyć na pewnej stronie tudzież blogu >> http://www2s.biglobe.ne.jp/~tns/ powstała cała seria urządzeń "firmy" TERRA Network System o zgrabnej nazwie kodowej "TNS-HFC". Jednym słowem to były takie Everdrive-y do odpalania muzyki :-)
(http://www2s.biglobe.ne.jp/~tns/image/hfc5pcba.jpg)
(http://www2s.biglobe.ne.jp/~tns/image/hfc5pcbb.jpg)
Chciałem się tutaj ograniczyć do ostatniej wersji urządzenia jakie trafiło do sprzedaży, mianowicie TNS-HFC5 (http://www2s.biglobe.ne.jp/~tns/nr26740601.html), zwyczajnie dlatego, że był najlepszy i najbardziej dopracowany. Oprócz samego playera, który ogarniał całe odtwarzanie NSF-ów, to dodatkowo można było zamontować sobie na płytce malutki ekranik LCD oraz układ Yamahy, który w połączeniu z oprogramowaniem w sposób idealny emulował możliwości muzyczne układu SunSoft 5B (FME-7).
Ekranik był o tyle opcjonalny o ile możliwa była obsługa tego sprzętu bez konieczności podłączania konsoli do telewizora. Na kartę SD wrzucało się bezpośrednio do katalogu głównego pliki NSF. Po włączeniu TNSa i przytrzymaniu przycisku RESET, ten odgrywał pierwszy z nich, a potem po kolei można było je zmieniać przy użyciu joypada. NATOMIAST układzik "YMZ294" był o wiele bardziej pożądany, ponieważ z jego udziałem, to całe cacko naprawdę rozwijało skrzydła, popatrzcie/posłuchajcie tylko co można było zagrać przy jego pomocy:
>> https://youtu.be/AEtSmswGbnk
Co z pozostałymi mapperami? Żeby odtworzyć muzykę, którą napisaliśmy z wykorzystaniem innych układów, należało wyposażyć się dodatkowo w specjalną przelotkę TNS-HFX4 (http://www2s.biglobe.ne.jp/~tns/nr26730801.html). Posiadała ona sloty, w które wpinaliśmy kartridż z odpowiednim hardware i urządzenie samo już dalej robiło swoje. Przykładowo, jeżeli chcieliśmy zagrać coś z VRC7, to wkładaliśmy tam kartridż z takim Lagrange Point, albo jeśli potrzebowaliśmy dodatkowe fale prostokątne, to wkładaliśmy jakiegoś MMC5 od KOEI, jak N163 to wkładaliśmy kartridż od NAMCO, itd.
(http://www2s.biglobe.ne.jp/~tns/image/hfx4set.jpg)
Tak skompletowany zestaw był niczym małe studio nagrań. Oczywiście potrzebowaliśmy jeszcze skomponować samą muzykę, ale wiadomo, jak się miało narzędzia w ręku, to utalentowany artysta potrafił zrobić z niego odpowiedni użytek ;-)
Tutaj gość fajnie opowiada o całym tym sprzęcie:
W ogóle polecam zapoznać się całym jego kanałem na YouTube, jest tam masę ciekawych rzeczy >> https://www.youtube.com/user/ImATrackMan
No ale po co to wszystko. W chwili obecnej sprzęt ten jest najprawdopodobniej nie do dostania, a jeśli już, to tylko w Japonii za grube tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy Jenów (jeżeli wierzyć temu co tam na stronie, to w chwili sprzedaży sam player kosztował 10~~12 tyś ¥ a gdzie reszta...), a poza tym wraz z premierą nowego Everdrive PRO, dostaliśmy wbudowany odtwarzać z pełną obsługą wszystkich dodatkowych układów. W związku z tym, temat bardziej jako ciekawostka, chociaż wiadomo, że taki koncert na żywo z całym tym TNS-em, ze wszystkimi jego dodatkami i kartridżami robiłby na pewno niesamowite wrażenie 8)