Kochani.
Dopiero teraz wygrzebałem się spod tych niespotykanych jak dotąd pokładów gruzu. Strzepując do końca ostatni pył z rękawów, popijając nocnego
Hoppy Oatmean Witbiera pragnę podziękować Wszystkim, którzy przyjechali na ten
NASZ Jubileuszowy,
Dziesiąty FamiCON!
Osobiście twierdzę, że był to
NAJLEPSZY zlot. Owszem, pogoda i choroboCON dał się wielu we znaki, ale nie chodzi mi o aurę jaka panowała na zewnątrz, lecz właśnie o tę wewnątrz remizy i wewnątrz naszych serc. Jeśli ktoś zapytałby mnie jak chciałbym spędzić okrągłą uroczystość, to bez wahania odpowiedziałbym, że właśnie tak, jak to zrobiliśmy.
Niespotykana frekwencja, Niesamowity koncert
Yerzmyeya i
Pinokia, Pan
Jerzy Tatarek, CFL i Harmonogram wypełniony po brzegi najlepszymi atrakcjami jakie widział nasz zlot, to tylko niektóre z powodów do dumy, to kolejne granice, które wspólnie pokonaliśmy, o których stawianiu i przeskakiwaniu w odniesieniu do pierwszego party nawet nie śniliśmy.
Zdaję sobie sprawę, że nie napiszę tutaj już niczego odkrywczego, wszak chyba wszystko zostało już napisane przez Was. Niemniej jednak chciałbym przede wszystkim podziękować
Dziatkowi, bo bez Niego, nie byłoby nas teraz, tak samo jak nie byłoby nas 10 lat temu. Dziękuję wszystkim tym, którzy współtworzą nasz projekt, pomagają w corocznych przygotowaniach,
DAF,
żur0,
MaarioS,
Nielogiczny,
Mati,
Roben,
Krisu,
Robi, nie sposób Was wszystkich wymienić! Dziękuję wszystkim wiernym partyzantom, którzy dzielnie, nieprzerwanie przez te wszystkie lata byli zawsze z nami. Dziękuję również i tym, którzy często po długich latach nieobecności przyjechali, aby przeżyć wspólnie tę wyjątkową uroczystość,
Senshu (personalne pozdrówki Bracie!),
Sogetsu,
Martin,
AdamStar. Ale Dziękuję też i tym, którzy zdecydowali się przełamać i pojawili się u nas po raz pierwszy, np.
Gajwer vel
Pieseu. No i na koniec dziękuję wszystkim nieobecnym, których mimo najszczerszych chęci oraz starań nie udało się skutecznie zaprosić, dali w ten sposób jasny sygnał, że to ich ostateczne stanowistko, to wszystko w tym temacie i niestety łyk dziegciu, który sam muszę strawić, ale nie martwcie się, to był ostatni raz.
Dziękuję Wam Wszystkim za wszelkie ciepłe słowa, za niestygnącą zajawkę, za to, że jesteście.
Teraz czas radości i dumy!
Dziesięciolecie za nami!
Stolat przed nami!
Tą rakietą aż do końca!NIECH ŻYJE CONTRABANDA! NIECH ŻYJE PEGASUS! NIECH ŻYJE!!!