Tak jak doskonale Was rozumiem, bo jestem podobnego zdania, to staram się zrozumieć również i tę drugą stronę (tą). Nie każdy "wydawca" jest w stanie sobie pozwolić na produkcję kartridży (w taki lub inny sposób, już nawet nie o to mi chodzi) i potem sprzedaż tudzież produkowanie "na bieżąco", dlatego też tu z pomocą przychodzą takie kickstarterowe platformy i dobrze, to prawdziwa wolność, każdy z nas może wydać gre jeśli tylko znajdą sie zainteresowani aby ją kupić, a Ci (ja, Ty, my, Wy, ktokolwiek) również ma pełną wolność, bo albo kupuje/wspiera, albo nie daje jebania. Proste. Jedyny minus tego typu akcji jest fakt, że jak tylko kampania znika, to znika również i gra... Niestety. Dlatego tutaj tak ogromny ukłon w stronę autora gry Lizard, który sprzedaje również plik .nes, w ten sposób gra będzie (prawdopodobnie) zawsze dostępna do zakupu.