Hejka, dzięki za wasze opinie
Mati,
OsA, na których bardzo mi zależy. Bo oczywiście dzięki Wam wiem na czym powinienem się skupić i nad czym bardziej popracować. Dzięki za słowa wsparcia i motywowanie do dalszej pracy!

A przede wszystkim za słowa krytyki, które pomogą obrać w moim projekcie odpowiedni kierunek

Wczoraj bardzo się nie rozpisywałem, bo już późno było tak więc dziś mogę napisać coś więcej...
Tak więc cała historia sięga moich czasów studenckich, kiedy to z chłopakami mieliśmy plan założenia zespołu metalowego. Ja grałem na gitarze elektrycznej, zaczynałem od shitowej podróby Stratocastera, następnie nabyłem perełkę Musicmana sygnowanego nazwiskiem Johna Petrucciego, moim ostatnim nabytkiem była gitara ESP... Kolega od perkusji nawalił, zespołu nie założyliśmy... Cały plan w mordę strzelił. Po 2010 roku jeszcze sobie domowo grałem na małym piecyku, ale tylko okazjonalnie i gitara częściej zbierała kurz niż grała...
Tak więc teraz po ponad 10 latach rozbratu z grą na instrumencie, umiejętności które wtedy nabyłem i słuch muzyczny w końcu się do czegoś przydały

W tamtych czasach komponowałem swoje linie melodyczne i nawet mi szło, ale nigdy nie były to pełne piosenki... Nie miałem zespołu... Teraz też skomponowałem, jak kiedyś linie melodyczne

Teraz wracając do tematu FamiTrackera... W tym tygodniu musiałem się nauczyć programu, zagrać coś co zabrzmi, pobawić się w efekty... Na koniec wszystko przenieść na NESmakera, który ma swoje ograniczenia pod kątem muzyki... Dla przykładu kanał z głośnością, gdzie można wyciszać i podgłaśniać poszczególne dźwięki w FamiTrackerze w NESmakerze nie działa... Aby mieć dla przykładu różne głośności werbli, musiałem stworzyć trzy osobne instrumentalny z różnymi poziomami głośności... To taki jeden przykład, jest tego więcej... Tak więc musiałem to co stworzyłem "przekonwertować" na warunki NESmakera... Straciłem na to cały jeden wieczór...
Podsumowując, jak pisałem w opisie, są to melodie, nie są to piosenki... Postaram się jeszcze nad nimi popracować, tak by były "pełniejsze"... Być może kiedyś będzie można te kawałki nazwać utworami... Główne pytanie... Czy pod kątem gry tworzyć coś, co tworzą chiptune'owcy. Czyli konkretne utwory (intro, główny wątek, solówki, zakończenie)? Czy to zadziała w grze? Czy nie lepiej w oparciu o to co już jest stworzyć może ciut dłuższe pętle, które będą się zapętlać podczas gry, tylko dodać tym melodiom głębi? Myślę, że to drugie będzie lepszym rozwiązaniem, ale oczywiście czekam na Wasze opinie i podpowiedzi

Pozdro Contrabandyci!