Gun.Smoke
*

Offline Mcin

  • ***
  • 816
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Gun.Smoke
« dnia: Listopada 02, 2021, 18:54:47 »
Tym razem krótko i na spontanie, na świeżo po ograniu gry.

   

Samotny sprawiedliwy, rewolwery, miasto do uratowania i kupa bandziorów, czyli ograny motyw w filmach. W shmupach jednak chyba premiera. ponoć wersja arcade była bardzo popularna, a Amstradowa nawet doczekała się kontynuacji, ale nie wiem, nie grałem, jakoś z automatu interesuje mnie najbardziej wersja NES. Ta niestety, jest co najwyżej średnia.

Przemierzamy 6 etapów pełnych bandziorów zakończonych bossem, do dyspozycji mając rewolwery i naszą zręczność, strzelamy po skosie w prawo, lewo albo na wprost. Za zgrabione ze zwłok pieniądze kupujemy broń, konia czy listy gończe... i tak jak nie czepiam się zazwyczaj realizmy w prostych zręcznościówkach, zbieranie majątku za dostęp do informacji publicznej mnie jakoś szyderczo bawi :D ale do rzeczy - bez listu nie dotrzemy do bossa, poziom się zapętli. Także żeby farmie punkty, nie trzeba nawet przejść pierwszego poziomu.

Niestety, sami przeciwnicy nie są ani poustawiani jakoś finezyjnie, ani przesadnie groźni.. panowie z dynamitem to wręcz wzbudzają litość. Sporo trudniej się robi na 4 poziomie, ale to przez najbardziej frajerską sztuczkę, której większość shmupów unika - przeciwników wychodzących z tyłu. Na nich też jest sposób, więc po odkryciu tegoż gra o wiele więcej nie ma do zaoferowania.

Muzycznie jest tak se, jedna melodia w grze, dźwiękowo co najwyżej średnio, graficznie też nie urwało mi pleców - recykling i podkolorowanie grafik z Commando. Poziom trudności jest sporo niższy od większości zręcznościówek na NES, tak powiedziałbym, 3/10 jak na standardy konsoli - przeszedłem na dwa posiedzenia. Możnaby polecać grę mniej doświadczonym graczom, gdyby nie ta monotonia...

Lubię dawać oceny, daję 5/10.

Aha, jest też wersja FDS, ale dodaje głównie czasy wczytywania. No super.
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2021, 18:58:59 wysłana przez Mcin »