wczoraj się dowiedziałem, kim jest Marcela Zawadzka, dzisiaj sie dowiedziałem, czym jest K-MAG.
po googlingu, okazało się, że toto jest całkiem poczytne. szkoda tylko, że jednym z pierwszych wyników nie była Wiki, nie mogłem sobie szybko ogarnąć profilu gazety (w sensie tematyka, target czytelniczy)... na pierwszy rzut oka wygląda to na bardziej pstrokaty i
edgy Cosmopolitan. zaś opis ze strony Empikowej to jakiś, kurwa, bełkot. to krzyczy "tu jest wszystko i nic!"
widok dużej ilości moich znajomych w lajkach sugeruje, że ów K-MAG jest całkiem poczytny.
ale na mnie nie patrzcie, ja z uporem maniaka od wielu lat sobie żyje jak ten mały książe na planetce:)
tylko jedna rzecz mnie zszokowała
hurr bycie nerdem jest cool durr
kurwa, serio? xD to jest jak nazywanie szamba perfumerią... byrcie nerdem na pewno nie jest cool.
ja wiem, że z perspektywy trzeciej osoby, fanty zbierane przez "NERD-a" mogą wydawać się ładne z estetycznego punktu widzenia i fancy ze względu na modę na retro...
ale same zbieractwo i nerdostwo to jest jebane FATUM. ono się wlecze i puścić nie chce
amen.
a sama akcja nonetheless świetna! szumik i kryptokontrpropaganda zawsze na propsie!
*idzie sobie zobaczyć, kiedy wydadzą nowy numer
Czasu kultury*