Spartan X [SERIA]
*

Offline OsA

  • ***
  • 587
    • #58OsA
Spartan X [SERIA]
« dnia: Grudnia 23, 2021, 09:50:52 »
Spartan X (1984)

Wydana także w USA pod nazwą Kung Fu.
Krótko o fabule, która o dziwo jest. Ukochana naszego wojownika zostaje porwana. Wyruszamy, aby ją odbić. Do pokonania mamy 5 pięter. Zewsząd wyskakują przeciwnicy i inne przeszkadzajki. Na końcu każdego etapu czeka nas pojedynek z bossem. Niestety jest tylko 5 pięter, więc gra jest do ukończenia w jakieś 10-15 minut, ale trzeba brać pod uwagę to, że gra wyszła w 1984. Pomimo roku wydania sam gameplay czy grafika jakoś nie razi i gra się naprawdę dobrze, tyle że krótko.
Dodam, że po uratowaniu Sylvii nie ma żyli długo i szczęśliwie, tylko znów pojawia się niebezpieczeństwo i gra zapętla się. Ciekawe czy istnieje jakieś ostateczne zakończenie czy zapętla się w nieskończoność.

Spartan X 2 (1991)

Niesamowite, że ta gra wyszła aż 7 lat po części pierwszej. I co ciekawe na pierwszy rzut oka nie widać zupełnie tych 7 lat. No ok - jest lepiej graficznie, ale sam gameplay niewiele się różni. Widocznie twórcy doszli do wniosku, że nie ma co grzebać w silniku czegoś co działa dobrze. Gra bardzo podobna do poprzedniej, tyle że znacznie bardziej rozbudowana. Więcej przeciwników i zdecydowanie więcej lokacji. Zamiast niemalże takich samych pięter, tym razem przemierzamy przez pociąg, statek czy samolot. Gra jest też dłuższa, choć nieznacznie, bo ma 6 etapów. Na końcu każdego czeka nas boss. Czy jest trudniejsza? Chyba tak, ale to ze względu na więcej i bardziej zróżnicowanych wrogów.
Dopiero teraz czytam, że gra ma nawet ciekawą fabułę i nasz dzielny wojownik wypowiada wojnę gangowi narkotykowemu. Do ukończenie w jakieś 20 minut i to znów największy minus tej gry. O ile w jedynce można na to przymknąć oko z racji roku wydania, o tyle tutaj nie ma już wytłumaczenia. Więc pozycja bardziej na rozluźnienie, bądź na rozgrzewkę przed inną, bardziej wymagającą grą. No i na koniec dodam, że poza standardowymi ciosami, w tej części dodano dwa nowe, m. in. rzut przez ramię.


Ostatnio miałem niewiele czasu, więc ograłem obie pozycje i tak jak wspominam je za dzieciaka - fajne ale na rozgrzewkę bądź po prostu wykorzystanie chwili na grę.
Nie wiedzieliśmy, że tworzymy wspomnienia. Po prostu dobrze się bawiliśmy.

*

Offline Mcin

  • ***
  • 816
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: Spartan X [SERIA]
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 23, 2021, 21:27:44 »
Spartan X 2

   Twór przeze mnie opisywany jest kontynuacją gry „Spartan X”, w Ameryce znanej po prostu jako „Kung Fu”.  Ta cześć oficjalnie została wydana tylko w Japonii, ale dzięki chińczykom wiele osób (w tym także ja :D) w naszym mlekiem i mjutem płynącym kraju miała okazję ją poznać.
   Fabuła w grze została przedstawiona za pomocą komiksowych obrazków. Jest to połączenie thrillera politycznego i melodramatu. Nasz super hero musi pokonać szefa Orlenowskiej mafii paliwowej, żeby uratować swoją żonę będącą w 10 miesiącu ciąży. Niestety, na drodze staną mu starzy znajomi, którym popsuł pochlaj-party, kiedy jeszcze pracował jako woźny w akademiku. Na szczęście byli jeńcy Guantanamo będą mu służyli dobrą radą, jak i pomogą mu w torturach własnoręcznie .
No dobra, dobra, żartowałem, nie myślicie chyba, że znam japoński :D.

   W grze śmigamy przez 6 etapów kolem w czerwonym dresie Abibasa i klepiemy oponentów, którzy mają czelność stanąć na naszej drodze ku sprawiedliwości. Najlepiej ta sytuację opiszę cytując Jana Brzechwę „wnet przed tobą się roztoczy droga gładka, lecz zawiła. Idź nią w żwawo, byle w prawo, zawsze w prawo”. „Zawiłości” pokonujemy standardowo: „a” to cios z piąchy, a „b” to kopniak. Są jeszcze ataki z wyskoku, również zrealizowane bez zbytniej rozrzutności, i zgodnie z kanonami gatunku, zadają ociupinkę więcej. Jest jeszcze jedno superhiperkombo . Jak se przykucniem w miejscu przez chwilę, zacznie nasz dresik mrygać, i używając piąchy możemy wyprowadzić potężny podbródkowy. I tu się pojawia jedyne chyba w grze nowum:  po prostu gra sama radzi. Wystarczy pacnąć paluchem w „a”, ażeby zachodzący nas od tyły przeciwnik po potężnym przerzucie zderzył się posadzką. Nie dość, że wysłany w przestrzeń ludzik sprzątnie przy okazji swoich kolegów stojących na drodze, to jeszcze nie ,musimy się obawiać, że ktoś nas zajdzie od tyłu. Jedyny problem jest taki, że nie kładą się oni potulnie na glebie czekając na karetkę, tylko spadają „pod ekran”, co wygląda z deczka obciachowo.

   No i przyszła pora na przedstawienie 2 poważnych minusików. Gra jest monotonna, większość czasu idziemy w prawo i klepiemy niekończące się fale tego samego, sklonowanego typa. Czasami lata on na jetpacku, czasem jest babką pracującą w cyrku, ale to tylko efekt drobnego liftingu- i tak rzuci się na nas na i zacznie dusić. Wszystkie elementy ubogacające rozgrywkę występują w małej ilości, prawi się ich nie zauważa. Zabawa ze Spartan X 2 jest też za krótka i za łatwa. W 20 minut przebrniemy wszystkie etapy, i zawsze jest sposób żeby przejść z pozoru trudniejszy kawalątek w sposób łatwy/ banalny/prosty/ bardzo prosty/cholernie prosty (niepotrzebne skreślić). Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest niunia bawiąca się scyzorykiem, dorabiająca tu w roli piątego bossa.Do dziś nie wiem, po co twórcy dodali do gry tryb „easy”.

 Aha, zapomniałem chyba dodać, że muzyka jest dobra i klimatyczna , grafika takowoż , ale nie ma się za bardzo nad czym rozpisywać.

   Mimo to gra wsysa, chce się ją przechodzić wiele razy. W zasadzie sam nie wiem czemu, jakaś magia czy co?? I wcale nie dlatego, że młóciłem w nią na Pegasusie. Yellow poznał ją dopiero na emulatorze, a pamiętam go jak swego czasu głosił peany na jej cześć :D .

Ocena: 6/10

Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.