Ulubiony crap
*

Offline MWK

  • Asystent Administratora
  • *****
  • 1412
    • www.mwkpegasus.prv.pl
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #15 dnia: Października 10, 2015, 03:54:07 »
Co mi się podoba, że w całej tej pięknej wiązance zacnych, starych tytułów, każdy z nas odnajduje się najlepiej w jednym z nich, wzajemnie się uzupełniamy :-)
Jeżeli o mnie chodzi to od zawsze lubiłem gre Pooyan chociaż osobiście uważam, że nie jest to całkowity crap... jak myślicie?

*

Offline Dred

  • ***
  • 509
  • opos maniak komputerowy
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #16 dnia: Października 11, 2015, 23:25:25 »
czy Boomerang Kid jest crapem, czy już nie crapem? bo jakby nie patrzeć, gameplay tej gry jest prosty jak budowa cepa.

jeżeli tak, to jest to mój ulubiony crap.

*

Offline Qurek

  • *****
  • 429
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #17 dnia: Października 11, 2015, 23:42:35 »
hmm.. Boomerang Kid raczej crapem nie jest. Mówię raczej, bo nie ukończyłem go, ale wątpię (znając gry Codemasters) aby się zapętlał, i żeby głównym jego celem było nabijanie hi-score'a. Chodzi raczej o rozkminę danego poziomu i brnięcie dalej, a to już do crapa (przynajmniej takiego, jakim był w zamyśle moim i żur0) raczej nie należy.

Cóż, jako że temat sercu memu bliski powinienem i ja się wypowiedzieć, ale to temat naprawdę diablo trudny dla mnie. Chyba ten "Popeye", który był tyle czasu męczony na Olimpiadach sprawił, że czuję do niego ogromny sentyment, jakkolwiek z miłą chęcią powracam również do Circus Charlie.

Jak już było wspomniane wcześniej "crap" nie musi oznaczać gry gównianej pokroju "Little Red Hood", w którą grać mogliby jedynie masochiści. Wiele osób pewnie uważa za grę gównianą, uwielbianego przeze mnie "Terminatora 2", ale TYM "crapem" absolutnie nie jest.
1. Fabuła powinna być jedynie tłem dla bicia rekordów.
2. Crap nie powinien mieć innego zakończenia, jak napis GAME OVER, po utracie ostatniego życia, względnie powinien zacząć zachowywać się nieprzewidywalnie po przekręceniu tzw. "licznika".
3. Jak nietrudno zauważyć wszelkie gry, o których tutaj mowa, to porty wczesnych gierek arcade, królujących dawno temu na salonach... gier oczywiście i jak wspominał dziat priorytetem było uzyskanie jak największego wyniku w Hall Of Fame.

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 13, 2019, 08:41:07 »
Do wcześniejszych wymienionych przeze mnie gier (Warpman i Mappy), koniecznie dopisać muszę jeszcze Mr. Mary. Zupełnie o tym crapie wtedy zapomniałem, a to właśnie chyba on wchodzi u mnie na szczyt podium. Eeeech! Gdyby tylko oryginalna wersja arcade przypominała rozgrywką wersję Classic z 1993 roku, byłoby idealnie. Chociaż to toporne, sztywne sterowanie z oryginału również ma swój urok, który bardzo sobie cenię.

Bardzo fajnie gra się w tę grę w dwójkę, więc to kolejny spory plus tej produkcji - niewiele crapów na to pozwalało. Można też spróbować zagrać w "deathmatch", tak jak w konkursie Nielogicznego na zlocie - kto pierwszy zabije przeciwnika.

Oh, Mr. Mary!

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 07, 2019, 17:26:36 »
Jeżeli za crap uznamy, tak jak Wy tutaj, proste gierki na 5 minut do bicia rekordów... to sorry, większość z wymienionych przez was lubię. I dorzucę Elevator Action, udźwiękowienie tam to poezja :P No i Star Force musi być.

Jeżeli zaś mówilibyśmy o grze, która powszechnie uważana jest za słabą, a ja lubię... mam dwa typy. po pierwsze pinball od Nintendo. Zawsze z bratem graliśmy za małolata na dwóch, pomimo, że zazwyczaj w grach "na zmianę" braliśmy tryb dla jednego i po skusze się zmienialiśmy... sam do dziś tego nie rozumiem. Po drugie, fascynował nas dźwięk "Umjojo" z tej gry. I nazywaliśmy ją po prostu "Umjojo"... ustawie sobie to na SMSa.

Po drugie, The Legend of Prince Valiant. Grę malo kto zna, technicznie jest już trochę wstecz w stosunku do innych gier z 1992, oceny niskie, muzyka... Z jednej strony wiem, że ją źle zrobili, a z drugiej leży w uchu. Tak samo z grą, mnóstwo prostych sztuczek przeciwko graczowi i elementów irytująco losowych, ale rozbijanie labiryntu bawi. Grałem po staremu, bez serwów, i rysując ołówkiem na kartce sieć tuneli, do dziś mam te rozpiskę :P

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 11, 2019, 22:52:47 »
Prince Valiant to naprawdę solidna gra. Pokazał mi ją kiedyś MWK i bardzo zafascynował mnie w niej klimat. Dosyć komplikuje się wszystko już w 3. etapie, nie starczyło mi jeszcze na niego cierpliwości. Trudny tytuł.

Muzyka jest cudowna, na swoim kanale umieściłem nawet swojego czasu jeden z kawałków z gry:


Pokaż tę swoją rozpiskę etapów, fajne są takie materiały!

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 15, 2019, 15:27:48 »
Masz załącznik. Nie tyle rozpiska etapów, co labiryntu na 2 poziomie. Na więcej też nie miałem cierpliwości...

Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #22 dnia: Stycznia 18, 2020, 20:45:33 »
Pewnie kilka gier bym wymienił, ale przyszło mi do głowy The Legend of Kage. Od walki wręcz i odbijania pocisków mam przycisk turbo i jedziemy z ninjami - po trzy czy tam cztery razy przejść te same trzy poziomy i mamy zakończenie. Wiele osób tej gry nie rozumie, ale dla mnie spoko.

*

Offline Preki

  • **
  • 431
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #23 dnia: Stycznia 18, 2020, 23:03:56 »
Tak po jakimś czasie stwierdzam, to chyba będzie Popeye.  Jedna z pierwszych gier jaką tknąłem za dzieciaka, przede wszystkim ze względu na bohatera i to, jak można było "grubasowi" obić mordę po zebraniu szpinaka ;) po latach jest to tak samo satysfakcjonujące.

Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 19, 2020, 13:30:15 »
Ja bym Papaja crapem nie nazwał - jest to najlepszy z trzech tytułów startowych na Famicoma - poza tym jak na platformówkę z rozgrywką z pojedynczym ekranie (właściwie trzech ekranach),  rozgrywka jest wyjątkowo dynamiczna. Mamy niezłą oprawę muzyczną i graficzną. I hej - to był dopiero rok 1983 (oryginał arcadowy z 1982 r.), było nadal mało gier niebędących strzelankami. No i nadal spoko się gra.

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: Ulubiony crap
« Odpowiedź #25 dnia: Stycznia 19, 2020, 23:07:57 »
Na pierwszej stronie wątku masz naszą własną, trafioną w punkt definicję crapa:
Cytuj
W naszej mowie raczej nie jest to szrot jako taki, a gra, której koncept pamięta początki konsoli. Może być prostą grą sportową, jak wspomniany Soccer, może być Mario Brosem, który od dziesiątej minuty rozgrywki staje się zapętlony, może być Arkanoidem, który chociaż bardziej rozbudowanej mechaniki niż Mario Bros, zapętla się tak samo szybko. Jeden element który je łączy, i który powinien być tu wyznacznikiem - granie dla hajskoru, bądź w niektórych wypadkach - granie dla jak najprostszej rywalizacji. Wszak początki gier wideo to była wyłącznie walka o wyższą pozycję trzyliterowego nicka w hall of fame.