Witam cały C.H.Ł.O.P (Chłopy cHcące Łapczywie Opijać się przy Pegazus), niezmiernie cieszę się, że nasz wieczny zlotowy wróg w postaci czystości został wywołany z tak dużym wyprzedzeniem. Obiecuję Paweł że jak znajdę gdzieś te jedyną słuszną Luksusową, trzymam ją do najbliższego naszego randewu!
Podstawowe dwie opcje mamy takie:
- ciągniemy wodę z któregoś kibla - co nam częściowo kibel blokuje, ale odblokowuje kuchenny zlew. Z tej opcji rok temu zrezygnowaliśmy, bo bateria w łazienkowym kranie jest na tyle płytko osadzona, że nie utrzyma to ciśnienia wody. Chyba że macie na to jakieś rozwiązanie nowe?
- ciągniemy wodę z kuchni. I tutaj mimo knowań licznych, jak spawanie czy zdjęcie baterii, trzeba skupić się na standardach. Albo wyjebujemy kran na czas zlotu wkręcając się w odpływ wody bezpośrednio - co nie wiem czy jest mozliwe, ale druga opcja, w postaci wkręcenia się w kran po zdjęciu perlatora na bank jest możliwa, to też robiliśmy w roku ubiegłym.
Pojadę, a jeszcze chętniej pojadę w liczbie mnogiej na miejsce i się zorientuje, biorąc przy okazji ze sobą te złączki o których pisze Żurek. Spawanie czy klejenie czegoś jest bez sensu, bo nie ma jak tego przetestować na miejscu i pod naporem ciągłego ciśnienia przez długie dni - opieramy się na standardach. Nie jest możliwe żeby nie było takich przelotek bo do wszystkiego są - tylko je kupimy z wyprzedzeniem - nawet jak Jerzy sam se to w rudzie metalu wystrugał.
Dajcie znać chłopy którą opcję widzicie lepiej, i co można z tym zrobić, z taką wiedzą i takim czasem do zlotu na pewno coś rozkminimy co zadziała niezłomnie!
Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka