Cabal
*

Online Mcin

  • ***
  • 816
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Cabal
« dnia: Grudnia 05, 2021, 00:22:15 »
Cabal

       

Statystyki nie kłamią. Lubimy strzelać, a wyniki sprzedaży kolejnych Call of Drutów i popularność FPS-ów tylko to potwierdzają. Na Pegasusie raczej trójwymiarowych strzelanin nikt nie uświadczy, ale sprawę ratują oferujące podobną zabawę celowniczki.
   
W Cabalu prujemy przed siebie bez wyraźnego powodu i strzelamy do pojawiających się zewsząd żołnierzy. Otoczenie można modyfikować przy użyciu przemocy, za co odwdzięcza się nam powszechnie lubianymi bonusami. Każdy rejon to określona ilość przeciwników do ubicia, a po wykonaniu normy na dany poziom wszystko obraca się w ruinę i biegniemy dalej. Im głębiej w las, tym silniejsi przeciwnicy i bardziej zróżnicowani, a co 5 plansz czeka nas obowiązkowy boss. Przez cały czas nasz arsenał stanowią granaty i karabin i choć sterowanie padem w celowniczkach nie jest najlepszym rozwiązaniem twórcy jeszcze utrudnili sprawę i do obu broni przypisany jest przycisk A. Brawa dla twórców! Przebłysk geniuszu…

       

A skoro już przy problemach jesteśmy, to warto wspomnieć o detekcji trafień. Dobrze, że omiatanie pola bitwy celownikiem wzbogacono o konieczność dbania o wirtualne alter ego, biegające z prawej do lewej i kryjące się za efemerycznymi murkami, ale w tym wypadku przydałaby się jeszcze „jakaś” perspektywa. Niezależnie od tego, jak daleko od nas jest strzelający wróg i jak leci pocisk, którego unikamy, wystarczy zbieżność sprite’ów do odnotowania trafienia przez silnik gry. Pocisk nie może przelecieć „przed” ani „za” nami, żadnej próby udawania trzeciego wymiaru… Ciężko to opisać, lepiej po prostu w to zagrać, po czym zmienić na Punishera i porównać wrażenia. Przy tym dodam, że ekspozycja naszego bohatera zależy tylko od miejsca, w które celujemy, a możliwości strzelania w ruchu czy krycia na życzenie zabrakło i to wtedy, gdy B i Select popijają lemoniadę na plaży.

       

Mimo wszystko gra się całkiem nieźle. Większość poziomów przechodzi się jak burza, problemem są te, gdzie nie ma wielu zniszczalnych obiektów i przeciwnicy pojawiają się dosłownie zewsząd. A jak już się człowiek wkręci, to gra raduje jak współczesne shootery! Szkoda tylko, że tak krótko, bo przejście 25 średnio trudnych poziomów zabrało mi ledwie 3 godziny, a i wracać nie czuję szczególnej potrzeby. Jednak coś sprawia, że grę polecam zbadać każdemu - triumfalny przemarsz po przejściu poziomu i towarzysząca mu epicka muzyka. To trzeba zobaczyć!

5/10

Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 05, 2021, 00:24:49 wysłana przez Mcin »

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: Cabal
« Odpowiedź #1 dnia: Października 03, 2022, 11:50:55 »
Całkiem ambitny projekt jak na tamte czasy i jak na tę konsolę. Ciężko jednak pogodzić celowanie po płaszczyźnie oraz sterowanie naszą postacią mając do dyspozycji jedynie dwa przyciski nie licząc krzyżaka.
Gdy już trochę wprawimy się w to sterowanie i przyzwyczaimy się, że przy wciśnięciu przycisku A oraz krzyżaka jednocześnie, na planszy ruszać się będziemy nie my, a nasz celownik - da się w Cabala jeszcze chwilę pograć. Najwidoczniej nie spędziłem jednak przy nim wystarczająco czasu, aby sterować postacią bez ułamka sekundy namysłu co w danej chwili powinienem wcisnąć. A to nieco zabiera całą zabawę z gry.

Fajnym jest fakt, że początkowo, przed ostrzałem chronią nas prowizoryczne przeszkody, w postaci skrzyń, lub muru. Z czasem są one niszczone przez wroga. Trzeba też zaznaczyć sporą interakcję w naszych poczynaniach - możemy tu zniszczyć większość obiektów na planszy - od drzew, po całe budynki.

Totalnie nie pasuje mi za to paleta barw dobrana do takiego tytułu - zresztą wystarczy spojrzeć na post powyżej. Screeny wyglądają jak wzięte żywcem z fototapety do pokoiku dziecięcego - nie czuć po nich klimatu wojny. Mogliby wziąć przykład np. z Guerilla War - tam już sama oprawa graficzna mówiła nam sporo o miejscu akcji (że o stażu 1. w Contrze nie wspomnę).

Warto jeszcze wspomnieć o nieco zapomnianym trybie dla dwóch graczy, w którym to możemy siać spustoszenie wraz z czerwonym (a jakże) kompanem. Przyznam, że nigdy nie miałem okazji zagrać z towarzyszem u boku, ale na gameplayach youtubowych wygląda to całkiem dynamicznie i chyba muszę wpisać tę grę na listę pozycji do zrobienia w co-opie (tak, mam taką listę).

*

Online Mcin

  • ***
  • 816
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: Cabal
« Odpowiedź #2 dnia: Października 03, 2022, 14:27:41 »
Druknij listę i pierdolnij przy stanowisku na zlocie.