RGB Blaster - czyli RGB bez modyfikacji konsoli
*

Offline Duobix

  • **
  • 190
RGB Blaster - czyli RGB bez modyfikacji konsoli
« dnia: Czerwca 22, 2023, 22:36:23 »
Wpadł w moje ręce ostatnim czasem RGB Blaster produkcji Krikzza.
Urządzenie to większości forumowiczy powinno być znane - jednakże nie z faktu obcowania z nim, a raczej z wyczytanych lub obejrzanych rzeczy w internecie. Ten wątek ma być małym kompedium wiedzy o samym urządzeniu w sobie - tj co oferuje, i z czym trzeba się w jego wypadku liczyć.



Co to robi? Normalny Famicom czy Famicom AV czy też większość NESów wypuszcza obraz przez złącze antenowe, lub też w formie tzw. Composite - czyli żółtego i białego złącza cinch.
Oczywiście, że da się z taką jakością grać, jednakże obraz takowy jest daleki od ideału - może mieć zakłócenia, być rozmazany, mieć problemy z kolorami… i pewnie więksi puryści będą tu w stanie wymienić więcej mankamentów. Generalnie, do tej pory, żeby mieć najlepszy dostępny w retro konsolach obraz - w standardzie RGB - potrzebna była kosztowna modyfikacja konsoli, podczas której trzeba było wylutować PPU, rozwiercać konsolę, i inne cudawianki. RGB Blaster to zmienia - w formie przelotki na karta mamy wyjście video - przy zerowej modyfikacji konsoli.



Jak to działa? Cóż, w dużym skrócie, Famicom ma unikalny sposób działania. Kart z grą zwykle ma w sobie dwa układy - jeden z kodem, drugi z grafiką. PPU w konsoli gada do do układu z grafiką, “pobierając” grafiki do wyświetlenia. I pomiędzy PPU a układ z grafiką (tj CHR ROM) wpina się RGB Blaster, przechwytując i przetwarzając to co ma być wyświetlone.

Żeby kupić urządzenie obecnie u nas są dwie drogi. Albo sprowadzimy je ze stanów, albo jakieś proxy zamówimy od Krikzza bezpośrednio. Zamówienie do Polski bezpośrednio od producenta nie jest możliwe. Ja akurat miałem kogoś za granicą, kto mi pomógł.



Tak więc samo w sobie urządzenie w formie jaką dostajemy od Krikzza to po prostu “kanapka” z trzech PCB które są od siebie oddzielone za pomocą tzw “standoffów”. Co ciekawe, samo główne PCB jest dość cieńkie, dzięki czemu raczej nie powinniśmy uszkodzić slotu w konsoli przy dłuższym użytkowaniu. Slot u góry jest mega ciasny, więc niektóre karty i akcesoria, w których płytka drukowana jest nieco grubsza, mogą tu bardzo bardzo ciasno wchodzić (a czasem wręcz, niemożliwie niewchodzić).





Przed pierwszym użyciem zalecana jest aktualizacja, którą przeprowadza się poprzez wpięcie urządzenia kablem usb do kompa. Proces jest bardzo prosty, ściągamy soft, odpalamy aktualizację, cyk, tyle. W ten sam sposób ponoć zmienia się kolory palet - ale tego jeszcze nie sprawdziłem. Aktualizacja jest wymagana obecnie, jeśli zamierzacie - tak jak ja - korzystać z Retrotinka Scart, jako że została poprawiona kompatybilność z nimi ostatnim czasem przez soft właśnie.

Urządzenie wpina się w port kartów w konsoli, po czym już w samo urządzenie wpina się kabel w standardzie z konsoli Sega Genesis 2 który idzie do telewizora. Trzeba tu wspomnieć, że musi to być kabel zakończony końcówką typu Scart - inaczej, to nie będzie działać - obraz wypuszczany z urządzenia to RGB bez Composite’a. Dźwięk wychodzi z konsoli - przy okazji - tym samym kablem, więc nie trzeba się bawić w “kablologię”.



Reszta jest relatywnie bezobsługowa, chociaż zdarza się (i to jest sugestia Krikzza), że niektóre carty pobierające więcej prądu będą wymagać by zrestartować konsolę po jej odpaleniu - dlatego jeśli coś nie działa, to trzeba ponoć zrestartować konsolę. Osobiście, jeszcze mi się to nie zdarzyło. Może dlatego, że zasilacz który mam do famicomów ma nieco większe natężenie niż stockowy.

Odnośnie działania jeszcze - urządzenie to nie wspiera famiklonów oraz wczesnych rewizji PPU w famicomach. Także na pegasusach raczej nie pójdzie - chyba że trafi się jakiś okaz który ma 1:1 takie samo PPU. A, przy okazji - tylko na konsolach NTSC.



Sam obraz który urządzenie wyświetla to istna żyleta. Nie sądzę, by dało się coś lepszego wycisnąć z tychże konsol. U mnie akurat zdarza się na niektórych kolorach delikatne smużenie, ale może to wynikać z faktu użytego zasilacza, lub z słabo ekranowanego kabla genesisowego.
Też ciekawe jest, że u mnie kolor żółty wygląda troszkę pomarańczowo.

W internecie można znaleźć informacje, iż sprzęt ten wymaga przeróbek - jakiś rezystor należy podmienić, jakieś dwa styki polutować… otóż to jest prawda, ale tylko jeśli trafi w wasze ręce rewizja A tegoż sprzętu. Raczej nie musicie się z tym liczyć, jako że rewizja A miała bardzo małą produkcję, wręcz garstkę sztuk dla recenzentów. Raczej trafi do was rewizja B.



Za to jest jedna modyfikacja, którą sam przeprowadziłem. W swoim stockowym stanie, RGB Blaster siedzi bardzo luźno w slocie konsoli. Bardzo luźno. Na tyle luźno, że jeśli wsadzimy u jego góry flashcarta albo coś większego, to przechył może liczyć nawet i po parę centymetrów do przodu i do tyłu.




Dlatego w internecie są modele do druku które załatwiają ten problem - jedno dodaje “skrzydełka” do samego RGB Blastera, 2gie wkłada się w slot konsoli by RGB Blaster bardziej stabilnie w nim siedział. Ja wybrałem tą pierwszą opcję, wiedząc że będę pewnie z urządzenia korzystał na więcej niż jednej konsoli. Niektórzy sprzedawcy oferujący RGB Blastera, od nowości dołączają do niego inną obudowę, dzięki czemu ten problem raczej nie występuje.



Czy generalnie polecam zakup? Tak - ale tylko jeśli chcieliśmy wcześniej popełnić RGB mod w konsoli. Wtedy ma to sens - to jest i bezpieczniejsze dla starzejącego się sprzętu, i wydaje się, że ostatecznie tańsze i bardziej dostępne niż coraz trudniejszy w zdobyciu “wewnętrzny” RGB mod.





*

Offline OsA

  • ***
  • 587
    • #58OsA
Odp: RGB Blaster - czyli RGB bez modyfikacji konsoli
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 23, 2023, 08:49:34 »
Nigdy nie miałem  fetyszu poprawiania obrazu jak najlepiej. Daleko mi od wojen dzisiejszych graczy ile fps to absolutne minimum dla ogrywania gier. Dla mnie liczy się przede wszystkim grywalność, a grafika to sprawa drugorzędna.

Nie mniej - interesował mnie ten  wynalazek bo nieco wywrócił do góry nogami dotychczasowe metody. Zadziwiłeś mnie trochę tym, że:
a) slot wchodzi luźno  w samą konsolę
b) wejście na carty jest znowu nad wyraz ciasne

Raczej nie czuję potrzeby zakupu,  ale chętnie obczaję to  cudo na zlocie. 

Żeby tak  nie pisać o niczym  to  jeszcze dorzucę filmik Krikzza pokazujący różnicę w obrazie sprzed roku: 

Nie wiedzieliśmy, że tworzymy wspomnienia. Po prostu dobrze się bawiliśmy.

*

Offline Duobix

  • **
  • 190
Odp: RGB Blaster - czyli RGB bez modyfikacji konsoli
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 23, 2023, 10:23:46 »
Jak też widać na filmiku który podrzucił OsA - RGB Blaster może w niektórych grach być zbyt dokładny,
tj - część gier przygotowana jest na to by wykorzystywać niedoskonałości composite na swoją korzyść.
Przyjrzyjcie się "siatce" widocznej powyżej - na composite widać, że jest rozmazana, ale wygląda bardziej
jak siatka, niż zbiór przypadkowych pixeli - co widać już na obrazie z RGB Blastera.

Jeśli ktoś jest w sumie zainteresowany, jak któraś produkcja wygląda, to mogę nagrać.

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: RGB Blaster - czyli RGB bez modyfikacji konsoli
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 23, 2023, 10:58:49 »
Ja z wielką chęcią sprawdzę organoleptycznie, gdy spotkamy się w lipcu.

*

Offline MWK

  • Asystent Administratora
  • *****
  • 1412
    • www.mwkpegasus.prv.pl
Odp: RGB Blaster - czyli RGB bez modyfikacji konsoli
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwca 23, 2023, 22:43:42 »
Fajnie się to wszystko zapowiada, dziękówa Duobix za przybliżenie tematu.
Zabiere Aaronixa - nie jest to Pegasus, ale zobaczymy czy prawilny klon NTSC jednak ogarnie, czy nie ogarnie  8)