No i w co ty tam panie grasz ?
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #120 dnia: Lutego 22, 2022, 16:32:55 »
Tzar właśnie jest ze złotego okresu RTS. Grę poznałem bardzo późno, znajomi organizowali granie multiplayer, gadka że oni dużo grali, lubią pograć... dwie, trzy gry i ich pokonywałem z wyjątkiem jednego gościa który faktycznie wymiata, także granie multi szybko się skończyło :-\
To też już był taki okres że nadrabiałem wszelkie growe nowości, potem zapomniałem o gierce przez to nigdy do Tzara nie przysiadłem na poważnie.
W 2022 roku jest Tzared, remake online bo już "każdy" zbyt leniwy żeby pobrać grę standalone a następnie zainstalować.

*

Slunzok

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #121 dnia: Kwietnia 05, 2022, 09:33:54 »
Standardowo pykam sobie w Rockman X DiVE, tym razem już prawilnie na Steam wyszła gierka (niestety dostepna w azji), a przez to że to wersja dla Azji to można sobie przeleadować konto z Androida/iOSa i nic straconego tak na prawdę.

Jeżeli ktoś lubi gry w stylu Pay2Win to polecam, fakt że na itemy trzeba wydać w chuj szekli ale na tym to polega by dla Capcomu nabijac kabone. Przez 2 lata grania mam 155 lvl.

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #122 dnia: Kwietnia 19, 2022, 21:51:09 »
Potrzebowałem przerwy od Pegasusa. Poszła na ogień Xena, na którą trafiłem przypadkiem (pozdro Linmar!), nie wiedząc nic o grze. No poza tym, że serial za dzieciaka mnie wkurzał, taka gorsza wersja emitowanego w Polszmacie Herkulesa z durnymi piszczącymi babami. No, teraz pamiętam, czemu serialu nie lubiłem. A gra akat fajna. Takie Taki siekacz z elementami platformowymi, mocno średnimi, no bo nie ma jak walczyć z nieprecyzyjnym sterowaniem stosując mocno wadliwe "przyciąganie" do powierzchni - ot, zamiast do platformy przed tobą czemu postanowi wybrać dalszą i nie doskoczyć, ups. System walki jest bardzo spoko, skok, unik, blok, atak, kops, bieg, dysk do rzucania, bonusy i kombosy. Wrogów jest troszkę, każdy trochę inny i nie musimy co prawda znać repertuaru ciosów na pamięć, ale wypada chociaż znać podstawy podejścia do każdego typu przeciwników a te co fajniejsze akcje używać jako umilacz :)
Typowe błędy epoki - dziury między teksturami, pijana kamera, głupi wrogowie, nieprecyzyjne sterowanie, kulawa kolizja, pojawianie się wrogów centralnie na widoku... na początku to nie boli, bo jest łatwo, aż za łatwo, a idiotoodporne podpowiedzi ze zwojów to niemalże rak, ale pod koniec już nie, a skoro 3/4 trudności to sterowanie i kamera, to miałem dosyć momentami... no ale wytrwałem. Grafika ok, dźwięk też, choć oczywiście głosy są wyraźniejsze w trakcie gry niż na filmikach... Niby dobrze znam język, ale PSXinglisz mnie przerasta na tych scenkach. są momenty gdzie ewidentnie brakuje klatek animacji i to nie jakieś centra bitek, tylko cale poziomy, ktoś nie zoptymalizował hadesowej scenerii :P
Różnorodność jest, mamy zwykłe bitki, mamy masowe bitki, mamy ratowanie zakładników, misje eskortową - irytującą jak zawsze, świetnie zbalansowaną misję skradankową, gdzie mogą nas nie zauważyć na pustym terenie, albo widzieć zza ściany, bossowie, półbossowie, ćwierćbossowie, drzwi na klucz i wymagający prostych zagadek... bawiłem się świetnie, a błędy traktowałem jako część lokalnego kolorytu... do czasu, ileż można!
W sumie mocne 7/10. W grze czuję ducha Medievil czy Soul Reaver, a że technicznie jest ligę niżej, to minus. Z pracą kamery jak w Spyro byłby super szpil, tak tylko dobry.

PS Linmar Gra się ukryła w tej samej "kopertce" co BMXy od codemasters, dopiero na chacie zobaczyłem że są dwie płyty :D Oddam przy najbliższej okazji :P

*

Offline Preki

  • **
  • 431
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #123 dnia: Kwietnia 24, 2022, 18:22:33 »
Męczę ostatnimi czasy Gran Turismo 4 na PS2. Dawno dawno temu, kiedy miało się tylko kiepskiego, przestarzałego peceta, wujek mieszkający obok pożyczył od swojego kolegi PS2 (chyba slimkę, ale nie pamiętam), właśnie z GT4. Gra ta wywołała na mnie szok - grafika jak na tamte czasy HD, i prawdę mówiąc dobrze się zestarzała wg. mnie, potężny wybór pojazdów oraz możliwości ich tuningu (nie bez powodu tę grę przezywają Gran Autismo) no i force feedback w kontrolerze. Ponadto był to pierwszy raz od wielu lat jak grałem na jakiejkolwiek konsoli w cokolwiek. Tak więc lata później, gdy dorobiłem się grubasa PS2, jedną z gier jakie na tę konsolę dorwałem był właśnie ten tytuł. Czar trochę prysł jak w trybie kariery zaczynałem od Hondy Civic '91, którą ciężko mi było zająć jakiekolwiek sensowne miejsce w początkowych ligach. Z przerwami coś tam próbowałem, rzucałem grę w kąt, potem znowu próbowałem, aż do niedawna. Przeczołgałem się przez większość testów na licencję, które są niemalże wymagane jak się chce ścigać na poważnie, za kasę z driving missions dorobiłem się Toyoty Supry 2.5 '91 i dopiero teraz jakoś się to rozkręca, a nieszczęsny syfik poszedł w odstawkę. Póki co gram na kontrolerze, ale te analogowe przyciski w DualShocku 2 są ciężkie do wyczucia, tak więc albo gaz do dechy albo wcale. Rozważam zakup odpowiedniej kierownicy po obejrzeniu, jak gościu prowadzący kanał TPL Motorsport zamiata tę grę używając właśnie kierownicy, robiąc wszystkie misje szkoleniowe na złoto w 100% między innymi. Najbardziej rozwaliło mnie to, że stockowym VW Lupo który dostał w nagrodę bezproblemowo wygrał Sunday Cup, a ja męczyłem się dopicowaną Hondą i wciąż miałem problemy.

No i dalej tłukę w Advanced V.G. 2, choć story mode mam za sobą, to planuję przejść normal mode wszystkimi grywalnymi postaciami. W życiu bym nie pomyślał, że tak polubię fightera. Prawdopodobnie za parę miesięcy recenzja tej gry (oraz jej prequela) mojego autorstwa powinna trafić na portal HardcoreGaming 101.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #124 dnia: Kwietnia 24, 2022, 19:55:26 »
No i przekonałeś. GT1, 2, 3 ograłem na wszelkie sposoby ale do tej pory nie miałem w rękach czwartej części, która po opisach innych jawiła mi się jako ta z ogromnym rozmachem. Do dzisiaj, właśnie zakupiłem ;). Długo polowałem na jakiś zadbany egzemplarz w sensownej cenie ale uważam że nie ma na to już czasu i że ceny tej gry wystrzelą także wziąłem co jest.

"Gran Autismo" dobre określenie, jak sobie przypomnę ile razy objeżdżałem licencje żeby wszystkie były na złoto w trzeciej części, Cote d'Azur to już w ogóle ;D.

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #125 dnia: Maja 07, 2022, 15:07:50 »
Skończone Die Hard trilogy. Bardzo fajna gra , gdzie każdy "Film" to oddzielna kampania na zupełnie innej mechanice.
Jedyna to strzelanka typu widać z góry i obracam się. Niby najsłabsza, ze względu na durnych przeciwników, walimy do owieczek w stadzie :P Ale wciągłem się jak cie mogę. Przyjemne odmóżdżenie.
Dwójka to celowniczek, który robotę robi projektem poziomów i poziomem absurdu. Po prostu gra się fajnie, nawet pomimo mocno spadających klatek animacji - jak od święta jest płynnie, to człowiek się czuje jakoś dziwnie. Jakby celowali w stabilne piętnaście zamiast skakać, byłoby lepiej, serio.
I moja ulubiona trójka, pomimo, że nakląłem się na pierwszym nocnym poziomie - ale to pewnie po części wina mojej miłości to jasności ekranów na 15% - ta gra jest pięknie bez sensu, takie absurdalnie zręcznościowe jeżdżenie, w sumie uczenie się tras na blachę ale i tak mega. Grę robią bugi, pięknie się obserwuje te autka jak wpadają między przeszkody i dostają parkinsona, albo absolutna zakała fizyki i przepychanie lokomotywy towarowej taksówką. Ale tak serio, już pomijając jaja, to na prawdę się wciągnąłem w tę absurdalną grę.
Całą trylogię trapi recykling poziomów, mocno minus, bo nie ma tam dużo FMV czy jakościowego audio więc wepchnęliby bez mydła więcej geometrii. No i jakby przycięli szczegółowość grafy na rzecz klatek, byłoby super. Muzyka też co najwyżej taka se.
Ogólnie bardzo polecam mocne 8/10

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #126 dnia: Maja 30, 2022, 19:52:33 »
Nomolos - Storm the Catsle. Traktowałem od dawna jako crap, ale jak się przebić przez pierwsze 2 poziomy...jest naprawde fajnie. Trzeba tylko podkręcić poziom trudności i czuć niemal castlevanię czy ninja gaiden.

*

Offline Preki

  • **
  • 431
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #127 dnia: Maja 30, 2022, 20:18:32 »
A trochę ostatnio sięgnąłem po coś na peceta, a mianowicie Duke Nukem: Manhattan Project. Jest to budżetowa platformówka akcji gdzie po raz kolejny wcielamy się w przypakowanego atomowego księcia. Tak, platformówka, tak jak dwie pierwsze odsłony na DOS-a, tyle że przyprawiona klimatem rodem z DN3D. I nawet fajna gierca, zwłaszcza gdy ustawi się sterowanie pod pad z PS1. Zaletą też (bądź wadą, dla niektórych) może być brak żyć i po każdym padnięciu wraca się do poprzedniego checkpointa. Ciekawy jest też system amunicji - pistolet, strzelba i karabin używają punktów zwykłej amunicji (tak), pipebomby można rzucać osobno i detonować albo wystrzeliwać z rakietnicy (też dziwne) oraz pomniejszacz i działo plazmowe wykorzystujące jakiś zielony syf. Jedyny problem mam z balansem bossów, jedni są banalnie prości, inni zaś zjadają nas z butami w moment, zwłaszcza ten dziad z drugiego etapu w Chinatown. Ale ogólnie jest spoko, jest djuk, są jego one-linery i pełno świniaków oraz innych bydlaków na drodze czekających na rozsmarowanie na podłodze.

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #128 dnia: Czerwca 10, 2022, 23:30:02 »
Go dizzy go. Zginąłem na ostatnim poziomie, 50 punktów od bonusowego żyćka.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2022, 23:31:51 wysłana przez Mcin »

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #129 dnia: Marca 12, 2023, 20:02:55 »
Odkryłem małe złoto: https://calaverastudio.itch.io/minidoom2

doom w formie platformówki a'la Contra :)

*

Offline Duobix

  • **
  • 190
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #130 dnia: Maja 04, 2023, 08:27:36 »
Skończyłem wczoraj Live a Live na switcha.
Pamiętam że ten tytuł miał na którymś polskim forum wysmarowany gigantyczny wątek-recenzję, który na 1000% będzie dużo
lepszy niż cokolwiek co napiszę - lecz nie potrafię za cholerę sobie przypomnieć gdzież on był. Jeśli sobie to przypomnę - podlinkuję go.

Live a Live oryginalnie wyszedł na Snes'a, ale pech chciał, że gra przez parę dekad pozostawała bez Angielskiej, oficjalnej,
lokalizacji. Ci, którzy w ten tytuł zagrali poza Japonią, dotykali się go więc przez fanowską translację - jednak sam w nią dłużej
nie grałem, więc nie mam tutaj szczególnego porównania do oryginału.

Live a Live na switchu wygląda bardzo dobrze. Wygląda jak zaginiona gra z ery PS1, której podbito znacznie efekty graficzne i polepszono
tekstury - ale efekt jest estetycznie rzecz biorąc, świetny. Postacie występują tu jako sprite'y 2D, a otoczenie jest 3D, ale wszystko
się aranżuje bardzo dobrze. Najbliżej temu stylowi graficznemu do DQVII na PSX'a, czy DQV na NDS'a -> tyle że dodane post efekty,
takie jak efekty głębi, skupienia soczewki, czy dynamiczne przeloty kamery, dodają znacznie dramatyzmu.  Dźwiękowo jest też świetnie -
gra tutaj bardzo dobra orkiestrowa aranżacja muzyki z oryginału. Dodano też voice dubbing - jest dostępny w języku Angielskim, jak
i również w języku Japońskim - wybór jest tu więc między ultra cringe'm a ładnie zagranym voice dubem.

Co do samej zawartości gry... to najbliżej temu jakiejś antologii, zbiorowi opowiadań, tyle że w formie gry.
Jest tutaj ponad 7 osobnych rozdziałów, z czego każdy różni się charakterem swojej historii, i ma inne mechaniki.
Mamy tu i smutną historię o Cowboyach, i klona Mazingera Z , i prehistorycznych jaskiniowców...
Pojedyńcze rozdziały możemy rozgrywać w dowolnej kolejności.  Rozdziały tez nie są równe - jedne to przygody na godzinę,
inne to doświadczenia na godzin parę. Co jednak łączy wszystkie te rozdziały, to w miarę wspólna mechanika
walki.

Mechanika walki w Live a Live, przypomina nieco szachy - też dostajemy kwadratową planszę, na której porozstawiani
są protagoniści i przeciwnicy. Każdy atak ma inne pole rażenia na tej szachownicy, niektóre efekty też na tej szachownicy
zostają. Co ciekawe, każda historia ma swoje osobne ataki, które mają osobne pola rażenia - więc nie jest tak że przechodząc
z historii do historii nagle będziemy wiedzieć na 100% już co działa lub nie - za każdym razem czuć ten efekt jazdy "od nowa".
Wrogowie mają też swoje słabości lub odporności - więc nie starczy na ślepo atakować jednym atakiem, albo wybrać tryb
"auto" jak to w niektórych JRPG ostatnimi laty bywa, by gra expiła się niemal sama. Miałem wręcz wrażenie, że każda walka
w tej grze to rzeczywiste staranie się o przeżycie - bardzo często obskakiwałem wpierdziel pomimo spędzonego czasu na
grindowaniu danej postaci - i to na prostych walkach z "podrzędnymi" przeciwnikami.  Jest więc staroszkolnie, i ciekawie.

A teraz mały spojler - tutaj spojluję nieco koncówę gry.
Sorry but you are not allowed to view spoiler contents.

Czy warto? Tak, choć trzeba mieć na uwadze - jeśli ktoś nie grał w doskonałe Final Fantasy VI, które wyszło w podobnych
ramach czasowych, powinien najpierw spróbować FFVI.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #131 dnia: Grudnia 30, 2023, 13:25:06 »
Grand Theft Auto 3. Dawniej nie byłem przekonany do tej części bo ciężki, gęsty klimat, dość powiedzieć że pierwszy raz ukończyłem tą grę dopiero parę lat temu gdzie Vice City czy San Andreas były robione za młodzika. Niedawno naszła myśl żeby ukończyć "trójkę" po raz drugi i tak zrobiłem. W międzyczasie na YT mignęły mi nagrywki z nowego moda (premiera 2023) do GTA 3.

Pomyślicie mod do GTA, pewnie jakieś gówno... GTA 3 Tightened Thrice modyfikuje mapę i oryginalne misje w taki sposób, żeby podnieść poziom trudności. Oceniam to pozytywnie jak do tej pory (jestem w trakcie przechodzenia). Poziom trudności jest podniesiony z rozsądkiem, są ciasne limity czasowe ale bez ekstremów, dzięki zmianom często trzeba konkretnie ruszyć głową żeby wykminić jak ukończyć misję z sukcesem.

Jest to też mod, który lubi trollować gracza, wszystko w granicach rozsądku. Przykład - robimy za kierowcę dla laseczki Luigiego. Myk jest taki, że nie wsądzie ona na przykład w policyjny radiowóz - gra o tym nie mówi, i jak podjedziemy takim pojazdem to misja kończy się niepowodzeniem. Logiczne.

Polecam.

*

Offline sdm

  • **
  • 182
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #132 dnia: Stycznia 15, 2024, 11:58:42 »
Obecnie Cyberpunk 2077 z dodatkiem Widmo Wolności na XBOX Series X. Nie jest to nowość dla mnie, bo grę przechodzę piąty raz - tylko wcześniej 4x na poprzedniej generacji a teraz na nowej. Jest różnica kolosalna w rozgrywce, pomijam płynność gry, ale wersja 2.1 względem ostatniej 1.61 (ostatnia na one/ps4) została dosyć mocno zmieniona pod względem rozgrywki - gra się inaczej.

Mimo, że jest to piąte przejście gry to jednak klimat Night City jest fenomenalny i ciężko jest mi się odkleić od TV :)

*

Offline Mcin

  • ***
  • 813
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #133 dnia: Lutego 06, 2024, 23:38:54 »
W końcu odkopałem to zdjęcie - Mojon Twins gratulujący mi przejścia ich chooyowej gry. Nie pamiętam tytułu, coś ze składanki 31 in 1.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #134 dnia: Lutego 10, 2024, 18:33:28 »
Aktualnie odświeżam sobie po latach kilka ciekawych tytułów wśród nich jest między innymi Red Alert 2, ale oprócz niego znajduje czas na klasyczną produkcję którą dla mnie jest a North And South.