Ja tutaj tylko z małymi przeprosinami. Niestety kolanowirus odbił się na mnie totalnie, ucięty dość mocno etat mocno dał mi się we znaki i ogólnie to kyzys mocno. Do tego trochę spraw prywatnych (o których wolę nie wspominać), które się nawarstwiły nie pozwolą mi wziąć udziału w tegorocznej odsłonie imprezy. Bardzo żałuję, że nie mogę być, ale mam szczerą nadzieję że za rok widzimy się normalnie. Niestety wraz ze mną, wykruszyła się ekipa Rzeszowska. Miałem szczerą nadzieję do ostatniej chwili, że coś uda mi się mimo przeciwnościom losu zdziałać...
Bawcie się tam zdrowo, wesoło, głośnie i spaniale. Widzimy się za rok!