Kolega Armando widać lubi grzebać w tzw "brązie". Postanowiłem że również się dopiszę w tym wątku, żeby walnąć swoje 3 grosze w temacie przenośnych emu-szajsów. Więc tak:
-PSP - trzeba wiedzieć który model kupić, jak przerobić, albo jaką przeróbkę brać, jak się z tym obchodzić, i ogólnie- dla osoby niewtajemniczonej w całą historię walki sony/oprogramowanie - będzie trudno skumać czaczę.
-Nintendo DS - tu emulacja NESa jest nieco łatwiejsza do uzyskania, ale wyniki gorsze ze względu na skalowanie ekranu, ale-emulator taki jak NesDS jest w mojej czołówce emulatorów do dziś, bo pozwalał się cofnąć parę sekund w czasie za przytrzymaniem przycisku xD
-Dingoo/Pandora - emulacja tak łatwa, jak tylko można, bo to sprzęty dedykowane pod takie zabawy.
-Urządzenia z systemem android - występują tablety z specjalnymi kontrolsami pod gry. Ba, były nawet takie telefony jak xperia play-na 100% pociągnie dobry emu NESa nawet z tak podstarzałymi bebechami jak na androida. A jeśli nie, to zawsze są fajniuchne pady pod bluetooth albo microusb-i wtedy można zamienić nawet 10 calowy tablet w grajstację.
-Niepewne "handheldy" udające coś innego-takie PSP np. które zostało wcześniej wymienione, nie ma na bank żadnej akutalizacji softu, czy też nie ma gwarancji, że gry będą dobrze działać. Problem polega na tym, że chinole ładowały co popadnie na takie przybytki, i czasami gra się zacina w połowie... Bo chinole zrzuciły np. trefną wersję emulatora która tylko się odpalała. Plus do tego, wszystkie zapewnienia w takich zabawkach o dużych pamięciach brałbym z rezerwą-czasami to tylko np. 1/10 tego co chinole podają - taki ot nieczysty zabieg.