[żur0]

Temat salonów gier wywołał we mnie sentyment i tą drogą zapytałem na facebookowej grupie Puławy czy ludzie orientują się kto prowadził nasz puławski salon, a nawet czy ktoś posiada zdjęcie! I oto jest! Za tymi drzwiami Panowie i Panie mieściły się moje najpiękniejsze wspomnienia z początków gier wideo. Zapytałem o  możliwość wywiadu z Panem Andrzejem Zajdlerem, który jak się okazuje prowadził ten salon, jak będę coś więcej wiedział to dam znać!

Zdjęcie nadesłane przez córkę właściciela, dodam tylko, że po drugiej stronie ulicy naprzeciwko salonu był wielki targ, otwarty codziennie, popularnie nazywany "Manhattan" i tam stały całe stanowiska poświęcone tylko i wyłącznie Pegasusowi, akurat przy chodniku, który prowadził na wprost do salonu. To miejsce było kiedyś prawdziwym combo! Dziś mieszkam w kawalerce oddalonej o 2 minuty od tych wspomnień, po których niestety nic już nie pozostało.

[MWK]

żur0, jakie to piękne, aż mnie przeszły ciarki sentymentu gdy to czytałem, kurcza uwielbiam takie fale nostalgii

Zapytałem o  możliwość wywiadu z Panem Andrzejem Zajdlerem, który jak się okazuje prowadził ten salon, jak będę coś więcej wiedział to dam znać!

Zrób to, personalna prośba, ponieważ nadal czuję lekkie rozgoryczenie po kompletnym zlaniu mnie/nas przez właściciela ciągle operującej tu w Rzeszowie, staroszkolnej acz zmodernizowanej na potrzeby obecnego rynku Wypożyczalni Kaset. Jeżeli to kiedykolwiek przeczytasz, albo Ty, jego bracie, Zbyszku, to raz jeszcze dzięki za cudowne ukręcenie łba tak fantastycznej sprawie (już nie wspominając o darmowej reklamie). Jebać.

To jest dopiero liga ciężka... cięższa nawet od samego gruzu >> https://www.youtube.com/watch?v=hK9BO4RGnNw
Przypomniał mi się ten najcięższy w świecie kartridż z drugiego/trzeciego? zlotu, dociążony ołowiem

[Roben]

W Zawierciu jak chodziłem do podstawówki (1999-2002) był taki bar gdzie były jednorękie owocówki i Bijatyka, tylko nie wiem jaki tytuł bo to dawno, wiem tyle że był w 16bitowej wersji. Klasycznie po szkole chodziło się na "flippery". Raz na koloniach w Dziwnówku były rozstawione salony gier i coś na wzór wesołego miasteczka. Do dziś pamiętam intro ze Street Fighter 2.

[MaarioS]

Skoro zrobiła się taka rozwinięta i głęboka debata to proponowałbym nawet wyciągnąć temat od gruzu

[żur0]

No i mamy to!

Tata mówi, że chętnie udzieli wywiadu. Prosi o przesłanie pytań.
Z tamtego czasu mamy jeszcze kilka automatów, gier i być może plakatów

Czekam na Wasze potencjalne pytania, ja zadam te bardziej szczegółowe dotyczące stricte tej miejscówki, wy możecie ogólne, w piątek wysyłam Pani Sarze pytania dla jej Taty Przed zlotem chciałbym to wrzucić na stronę

[dziat]

- może chciałby jakiś automat sprzedać?
- jaki automat cieszył się największym uznaniem?
- skąd zamawiał gry do sprzedaży?
- jaka była sprzedażowa kondycja Segi Master System, Segi Mega Drive i SNESa - konkurencyjnych do Pegasusa systemów - w jego ocenie?

[1990in1]

- Dlaczego jeszcze się nie pozbył tych sprzętów? Nostalgia? Nadzieja na powrót?

[MWK]

Pietrek, załączam plik z poprzedniej akcji, o której wspominałem - jak chcesz, to możesz tam wykorzystać wiele pytań, a nawet jak niektóre nie pasują to zamiast "pegasus" dać "automat" i też będzie. Jak tam będziesz uważał. Wiele pytań pozostaje nadal żywych, mimo okoliczności ich zgonu... lub zgonu ich okoliczności. Whatever.


edit:: acha, i od razu mówię, że jeżeli wśród tych "kilku automatów" Pan Andrzej będzie miał - i chciał - sprzedać "Cadillacs and Dinosaurs" to rezerwuje i kupuje, żeby nie wiem co, przyjadę osobiście i zabiore se to do siebie i postawie w firmie w przejściu, po czym założę wrzutnik na 2zł i będziemy czesać dzieciaki z kieszonkowego, bo tam ich się tygodniowo przewalają całe stada

[Mejs]

To ciekawe że wspomniałeś o Dinozaurach i Kadilakach Marek bo to zdecydowanie automat który dążę największym sentymentem. Maluteńka buda w Ustce, 13 lat temu. Tekken 3, jakieś Daytony i to cudo od Capcomu. 30 zł wrzuciłem, pod koniec to właściciel dziewczynę z kolan zrzucił i patrzył jak jadę. Niestety nie ukończyłem ani nigdy więcej tej budy nie odnalazłem, od tego jednak czasu wszystko co 2D i od Capcomu, działa na mnie elektryzująco.

 

[OsA]

U mnie na sąsiednim osiedlu tuż za ulicą istniał prawdziwy salon gier. Była to bardzo klimatyczna miejscówka. Schodziło się nieco pod ziemie do pomieszczenia usytuowanego jakby w piwnicy, dzięki czemu w środku było całkiem ciemno i chłodno.

Salon gier był wyposażony w masę automatów. Nie jestem w zdanie przypomnieć sobie wszystkich pozycji, ale pamiętam 3 na których spędziłem najwięcej czasu:
- Cadillacs and Dinosaurs
- Mortal Kombat
- Simpsons (4 graczy).
Ale ogółem było około 15-20 automatów. Do tego było kilka telewizorów o do nich podpięte PSXy, które wtedy były rarytasem na który mało kto mógł sobie pozwolić. Żetony do większość automatów kosztowały 1zł. I nie muszę chyba dodawać, że większość wolnych złotówek z mojej kieszeni lądowała w automacie. Nie raz z kolegą biegliśmy w deszczu do salonu gier, bo mieliśmy akurat parę złotych. Ale chodziliśmy także bez pieniędzy, popatrzeć jak inni grają. Sam klimat tego miejsca, radował nasze dusze.

Z takich mini wspomnień pamiętam jeszcze jak raz wyszliśmy z kolegą przed salon zastanowić się na co "wydać" nasze żetony. Niestety chwilę później wyszedł za nami włąściciel i kazał powrócić do salonu. Pewnie bał się, że chcemy 'przemycić?" żetony i je dorobić?

A drugie wspomnienie to syn właścicieli, który napieprzał w Mortal Kombat bez końca. Oczywiście używał kontynuacji, a po żetony na kolejne kredyty chodził... do rodziców. Ten to miał życie.

[żur0]

Pytania do Pana Andrzeja już poszły!

[MWK]

W końcu, bo po wieeelu wielu latach, odnalazłem gre, w którą władowałem dość sporą sumkę pieniędzy (jak na szczeniaka, który wyjudził wszystko od starszyzny) i która urzekła mnie swoim - bądź co bądź - realizmem.

Mowa tu o grze Rad Mobile firmy SEGA :

>> https://youtu.be/-AXaEGhFDqs

Na pierwszy rzut oka to zwykła ścigałka. Owszem, tym bardziej, że gameplaye i emulatory w najmniejszym stopniu nie oddadzą klimatu gry na prawdziwym automacie.
A nie było to w cale takie byle co :

Wsiadało się do bolidu, który bardzo fajnie przechylał się we wszystkich kierunkach podczas gry, w zależności od tego, co się działo (w momencie jak się jechało po łuku i bolid był na prawdę mocno przechylony w bok to lubił wypadać spod lusterka brelok Sonic i tak dyndał sobie podczas dalszej jazdy). Na panelu były trzy przyciski; start engine oraz wycieraczki i światła, z których trzeba było korzystać w dalszych etapach gry. Wszystko było bardzo fajnie, dynamicznie i grywalnie zrealizowane. Nie pamiętam tylko czy była skrzynia biegów ale raczej nie.

Chciałbym jeszcze gdzieś spotkać tego arcade'a

[Roben]

Nie jestem pewny ale podobny chyba we Wrocławiu w muzeum komputerów i gier minionej ery na dworcu Swiebodzkim, ale ręki nie daje uciąć. Chodzi o Rad Mobile.

[Nielogiczny]

Żur0 gdyby się udało zdobądź zdjęcia automatów i plakatów, które pozostały właścicielowi - chętnie zobaczę. 

[Preki]

Pozwolę sobie odgruzować odkopać temat.

Niedawno szwędałem się po Trójmieście i okolicach, głównie półwyspie. Pod koniec dnia zajrzałem do Władysławowa i szukając jakiejś szamy na ciepło trafiłem na kilka salonów gier. W większości standardowo - cymbergaje i podobne, ale były też automaty z grami video oraz flippery. Te drugie są zaraz przy dworcu w takiej drewnianej budzie, sporo pinballi od Williamsa, obok znajdują się też automaty z Sega Rally (game over, yeeeeeaaaaahhh!) oraz Tekken Tag Tournament. Dalej wgłąb miasta, w dwóch salonach przy ulicy Morskiej natknąłem się na light gun shootery, mianowicie Aliens: Extermination oraz absolutnie klasyczny Time Crisis.

Niestety, priorytetem było zeżarcie czegoś po całym dniu, pivko nad plażą i potem spieprzanie na stację PKP przed ultra giga ulewą która mnie nagle zastała, więc nie pograłem w ani jeden z tytułów, ale myślę że warto wspomnieć co przykuło moją uwagę. Jeżeli kiedykolwiek będę miał tam więcej czasu, na pewno skorzystam.