Saiyuuki World [SERIA]
*

Offline OsA

  • ***
  • 587
    • #58OsA
Saiyuuki World [SERIA]
« dnia: Grudnia 17, 2021, 09:19:58 »
Saiyūki World (1988)

Gra wydana przez Jaleco w 1988 roku tylko w Japonii. Gra inspirowaną produkcją Segi: Wonder Boy in Monster Land.
Zaczynamy grę z niczym... Goli i bosi. Dopiero po chwili od rozpoczęcia rozgrywki możemy zdobyć miecz.  Generalnie w grze warto rozwalać przeciwników i skakać po teoretycznie pustych platformach bo bonusy wyskakują co chwila. Ważną rzeczą jest zbieranie monet, bo przemierzając krainę odwiedzamy kolejne chaty, gdzie od handlarzy możemy nabyć dodatkowe bonusy/usprawnienia. Czasami jednak po wejściu do chaty czeka nas walka z bossem. Nie mam pojęcia czy to po prostu pułapka czy trzeba pokonać tego bossa, aby iść dalej, bo osobiście wchodziłem do każdej chatki.
Gra wydana tylko w Japonii, więc dostępna tylko po japońsku. I tutaj nie ogarnąłem za bardzo tych zakupów. Tzn. o ile kminiłem samą ideę sklepu to nigdzie nie widziałem statusu ile mam tych monet na koncie i w skutek tego nie kupowałem za wiele, bo myślałem, że i tak mnie nie stać. Utknąłem w etapie, którego nie dało się przejść bez "większego skoku". Ten też trzeba zdobyć (lub kupić - nawet nie wiem dokładnie).

Nie było wyjścia. Reset i już miałem zrezygnować z dalszej gry... A jednak coś mnie podkusiło, aby spróbować ponownie. Jednak tym razem poszukałem najpierw informacji o grze w sieci. I tak trafiłem na kody (nie game genie, a normalne kody w grze). Są dostępne 3 kody w grze:
1. wysoki skok, 99 boltów, lepsza tarcza i nielimitowana ilość monet
2. automatyczne przejście do kolejnego  etapu
3. ukryte continue
Użyłem więc kodu numer 1. Nie obyło się bez problemów, bo nie chciał mi wejść od razu, ale po kilku próbach udało  się. I w ten sposób, nieco oszukując udało mi się ukończyć tą grę, co pomimo użycia kodu nie było wcale takie proste, a zwłaszcza ostatni etap, który jest istnym labiryntem i trzeba było mnóstwo błądzić i kombinować, aby rozkminić jak przejść dalej. Gra dość toporna, ale coś w sobie ma.


Saiyūki World 2: Tenjō-kai no Majin (1990)

Sequel wydany przez Jaleco 2 lata później. Ta gra została wydana również w USA pod nazwą "Whomp 'Em". Jednak zmieniono wiele grafik i częściowo muzykę. Ja jednak skupię się na japońskim oryginale.
Sequel to zupełnie inne spojrzenie na grę. Poza widocznie podobną (choć znacznie lepszą) grafiką - gra różni się od jedynki diametralnie. Zupełnie zmienił się element "strategiczny" Zamiast zdobywania kasy i zakupu bonusów - mamy do wyboru etapy, a po ukończonym każdym etapie zdobywamy nową broń. Nie brzmi znajomo? Dokładnie - Mega Man. Gra jest bardzo podobna do Mega Mana, dlatego myślę, że druga część przypadnie do gustu każdemu fanowi gier 8-bitowych.
Zaczynamy z kijem zamiast miecza i po ukończeniu pierwszego etapu pojawia nam się mapa z wyborem 6 różnych etapów - każdy w innej scenerii. Tutaj jeśli się już zna grę to pewnie warto obrać jakąś kolejność, ale jako, że ja nie znałem zupełnie - szedłem po prostu od początku z ruchem zegara. I muszę przyznać, że te podstawowe 6 etapów poszło w miarę gładko. Nie jest to gra banalna, ale kwestia wprawy i te 6 poziomów da się ukończyć dość gładko. Oczywiście po nim czeka nas dodatkowy, finałowy poziom. I tutaj zapomnijcie o moim poprzednim zdaniu. Robi się prawdziwy hardkor. Ostatni poziom jest koszmarny i jeśli nie macie w zapasie życia (dodatkowych buteleczek napełniających życie) to naprawdę życzę powodzenia.... W ostatnim poziomie wymagane jest również korzystanie z wszystkich/większości zdobytych broni z poprzednich 6 etapów. No i tutaj z bólem serca muszę przyznać, że utknąłem i to na dobre. Dokładnie w momencie etapu, gdy nie ma grawitacji i musimy przelecieć poziom, unikając wieeeeelu przeszkadzajek + sterować odpychając się od ... powietrza. Masakryczny moment w grze.
Chyba nie do przejścia dla mnie.... Może spróbuję za kilka lat. Jednak nie dałem za wygraną. Szybkie game genie i w ten sposób zobaczyłem ending.

Podsumowując.
Część pierwsza wydaje się crapowata, ale nie jest aż tak źle jak się wydaje. Oczywiście gra ma wiele mankamentów, ale coś w sobie ma.
Część druga to już majstersztyk w który nie tylko powinieneś zagrać, ale wręcz musisz zagrać. Świetna pozycja.
Podziękowania dla Verteksa, dzięki któremu poznałem te 2 pozycje (z tematu o przełomowych kontynuacjach gier).
« Ostatnia zmiana: Grudnia 17, 2021, 10:16:41 wysłana przez żur0 »
Nie wiedzieliśmy, że tworzymy wspomnienia. Po prostu dobrze się bawiliśmy.

Odp: Saiyuuki World [SERIA]
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 17, 2021, 18:07:37 »
Pozdrawiam również.

Jak zobaczyłem że pierwsza część wymaga znajomości japońskiego to ją właściwie skreśliłem, etapy platformowe wyglądają na wymówkę do czytania tekstów.

Następczyni to co innego, żadnych bzdetnych ścian tekstu, samo mięcho. Potwierdzam wysoki poziom trudności po pokonaniu sześciu "pierwszych" etapów - giera czeka na kupce "do przejścia".
Grafika ok tyle że mocno "blokowa", średnio trafiają do mnie "psychodeliczne" etapy lecz "naturalne" przy nich lśnią.
Muzyka mogę opisać jednym słowem "rozmaita". Motyw z ostatniego poziomu świdruje mi łeb... hmm może dlatego nie dałem rady przejść? Reszta naprawde różna, musiałbym skrobnąć ze dwa zdania o każdym tracku ale lepiej przesłuchać samemu.