Roben, w tym właśnie cały problem, że nigdzie nie mogliśmy znaleźć ŻADNEJ przelotki pod ten okręcany perlator - to hovno ma jakąś nietypową średnicę oraz gwint. Ja też chciałbym, aby to działało na tak łatwej zasadzie jak wykręć-wkręć.
Patent
machbeda + nasze metalowe opaski skręcane dały radę, ale tak jak słusznie
daf napisał, przydałoby się (w końcu) opracować takie rozwiązanie, które nie dość, że będzie pewne, to jednocześnie szybkie i bezproblemowe w montażu.
Pieseu, jeżeli masz sprawdzony, zaufany i odpowiednio długi wąż na patencie, który wiesz, że się sprawdzi i będziesz w stanie go zabrać - to go zabierz. Ten, który kupiliśmy z
Lio, to był czysty spontan i improwizacja już podczas zlotu, nie było czasu się rozglądać za czymś lepszym a i my sami dokładnie nie wiedzieliśmy jaki pobrać...
Nie zrzucałbym tego wszystkiego na
Dziatka, bo chłopina i tak ma/będzie miał wystarczająco na głowie, z drugiej jednak strony pewnie nikt z nas już nie pamięta jakie tam były wielkości, wymiary, średnice itd zatem kupowanie w ciemno worka przelotek raczej mija się z celem. Załączam do niniejszego posta zdjęcie, które dostałem od
#Admina Imprezy ;-)
Jeśli o mnie chodzi o uważam, że to wszystko kwestia tego czy:
1) idziemy z tym perlatorem w przelotki i kombinujemy,
2) zostajemy przy patencie z naciągnięciem węża na kran i zaciśnięciem opaskami, tak jak to miało miejsce ubiegłego roku i usprawniamy ten temat,
3) bawimy się w
Mr. Mary i odkręcamy całą baterię, a na jej miejsce instalujemy jakiś magicznie kompatybilny kranik z bezpośrednim podłączeniem do węża.
??Zelas, a może przyjedź wozem strażackim zalanym po korek czystą wodą? Chociaż wrrróć - i tak będziemy w remizie. xD
Jak mi się nie uda to pewnie zwariuje i odeślą mnie wiadomo gdzie