zmiana klimatów. teraz słucham muzykę, w której wyznawana jest zasada "im szybciej i
brudniej tym lepiej". czyli: hc/anarcho/crust punk/d-beat/crossover/grindcore/proto-black
już rok temu coś takiego znalazłem. jest sobie rok '73, a ci Belgowie napieprzają, jakby dzień i noc słuchali na zmianę Motorhead i Bathory.

może z tym Bathory to przesadziłem, but still - wielu myslało, że ten singiel to fake... póki nie odnaleziono członków kapeli by zrobić z nimi wywiad.
https://www.youtube.com/watch?v=SYCUIeyfEy0z resztą, same Bathory doceniam w zupełnie inny sposób. ich debiut tak cudownie warkocze brzmieniowo:3 pamiętam, że w prasie branżowej tego typy określało się słowem "KULT"... no ale, jak inaczej opisać to wiekopomne dzieło Quorthona? KULT.
https://www.youtube.com/watch?v=hm_yZeQ5U_cno i mam cztery nowe miłości muzyczne. pierwsza to brytyjskie Discharge. kurde, to jest aż fascynujące... bo ich muzyka to typowe "trzy akordy darcie mordy", wokalista od czasu do czasu coś wrzaśnie... a to tak hipnotyzuje, jakbym kuźwa jakiegoś szalenie odlotowego, kwasowego krautrocka słuchał.... chyba tu chodzi o ten styl gry i brzmienie gitarzysty.
https://www.youtube.com/watch?v=G0k_6bozwdodruga miłość to "Arise" Amebix. już tej płyty wcześniej słuchałem (parę lat temu), ale... byłem tak zdezorientowany jej zawartością, że nie wiedziałem co o niej myśleć.

bardzo dziwaczny zlepek anarcho/crust punku, doom. thrash metalu, post-punku, a nawet czasem psychodelii. Amebix po prostu brzmi jak Amebix, nie ma i nie będzie drugiej podobnej kapeli.
https://www.youtube.com/watch?v=2RILXN_HsM8 trzecia to... Napalm Death.szanuję ich od lat, lecz dopiero teraz bardziej się przyjrzałem ich demówce z 1985 roku ("Hatred Surge"). to jest szalenie niedocenione nagranie, leżące w cieniu monumentalnego debiutu. w sumie szkoda, że w takim składzie i z takim materiałem nie nagrali debiutu, bo - chętnie bym więcej posłuchał takiego wściekłego crust punka mocno łamanego post-punkiem w stylu wczesnego Killing Joke i rozwiązaniami brzmieniowymi (gitara) w stylu Swans.
https://www.youtube.com/watch?v=RA0D4_3ZhWg <- ten wstępniak... tak bardzo nie brzmi jak Napalm Death.

nie mówiąc już o kawałku niżej:
https://www.youtube.com/watch?v=lDAuDhBG6z4 <- Broadrick już będąc nastolatkiem miał swój charaktystyczny styl gry.
https://www.youtube.com/watch?v=bfW7QZJDUbg :3 z innej beczki
a czwarta miłość to Electro Hippies. ja wiedziałem, że grind/crust można grać z humorkiem, ale oni jeszcze to robią z pomysłem i różnorodnie.
https://www.youtube.com/watch?v=pX0xCOJSkX0