Ta Linda Perhaps całkiem konkretna, obadam cały album przy najbliższej okazji.
Linda Byćmoże.

poletzam gorątzo. przez prawie 20 lat nikt nie miał pojęcia, że ta płyta w ogóle istnieje, aż nagle siakiś bootleg label płytę wznowił na CD... wieść o zajebistości tej płyty rozeszła się pocztą pantoflową i generalnie jest jednym z przykładów
właśnie Nieznanego Kanonu Rocka. sporo wykonawców indie-folkowych i dreampopowych się na tą panią powołuje.
na tyle dużym echem rozeszła się wieść o doskonałości
Parallelograms, że pani Linda Perhacs nagrała nawet kolejną solową płytę parę lat temu.
generalnie eLPek wyprzedza pomysły dreampopowców, czy wykonawców eterycznego rocka o co najmniej półtora dekady.
porównać to można troszku do tego co robił Popol Vuh i inni bardziej klimatyczni krautrockowcy.
hmmm... właśnie sobie przypomniałem o czymś zaskakująco podobnym.
https://www.youtube.com/watch?v=5-vuyRmEvuUjak komuś się wydawało, że Dead Can Dance się wzięło znikąd... mieli oni duchowego poprzednika w swoim kraju. : ) nosz kuźwa, skojarzenia z Brendanem Perry aż same się nasuwają...

Widzę, że forume gustuje w gotyckich klimatach, więc polecam posłuchać utworu - ma szanse stać się waszym ulubionym!
forume generalnie gustuje raczej w syntetycznych ejtisach.

ale że od italo rzut beretem niemalże w stronę darkwave'u i EBM-u, toteż.

najbardziej gotyccy to chyba ja i Rocket jesteśmy, ale reszta ferajny też podobnymi klimatami nie pogardzi.
zajebisty ten wałek, szanuję.
cholipcia, na Return to the Batcave we Wro grać będzie She Past Away, a na Industrial Festivalu łan end di onli Thrach in June. xD szkoda, że czasu i pieniędzy będzie brakować.

u mnie Grejtful Ded, czyli właściwie nic nowego. xD
https://www.youtube.com/watch?v=luAqu8VX5woniesamowicie się tego słucha.