dobra, teraz piszę na spontanie, nie tam jakaś recenzja w konserwie.
Z dzieciaka pamiętam, że ta gra nie wzbudziła większego uznania u mnie i kolegów. ok, mamy znane mordki z serialu, ale "fajność" serialu nijak się miała do gry. Sterowanie takie se, muzyka co najwyżej średnia, zabawa z rozgrywki nijaka. Za gówniaka miałem umiejność przejść Różową, bo jednak łuk robił robotę zasięgiem, no i Czerwonego, bo pokonanie Rity to błahostka... aaa, wspomniałem, że system passwordów jest tak prosty, że bardziej się nie da? Żółta nie dawała i spokoju swoim atakiem, o żesz kurde kto to wymyślił, że najpierw "dźga" za plecami? Niebieski był taki średni, ale gubiły mnie te labirynty. Czarny... myślałem wtedy, że jest jakiś błąd w grze, bo pierwsze platformy mnie rozwalały

no cóż tyle z pamięci, szczegóły mogły ulec zmianie w procesie...
A teraz... czarny to był najprostszy poziom. Szczególnie, że Złoty był równie prosty co Rita. Ogólnie poziom trudności bossów bardzo nierówny, za to poziomy - bajecznie proste. widać, że gra celująca w dzieciaki, i to małe, bo te duże to już widzą durnotę serialu. Nie rozumiem, czemu poza różowa większość specjalnych broni jest gorsza niż pistolecik... aż do spotkania z bossem, gdzie on prawie nie zadaje. meh, lipa.
Plusy? Duże sprajty postaci. Tyle.
W skrócie, grę przeszedłem szybko, nie polecam. Dojenie kasy na frajerach na znanej marce. Jak to dobrze, że za małolata pirackie karty u nas były, źle bym się czuł płacąc im pieniądze. Zalążek na dobrą grę, po czym ktoś wpadł, powiedział coś o terminach, budżecie, i dobrej gry nie było. Przynajmniej krótkie. A, wspomniałem, że grę przeszedłem na pirackim kartridżyku z rozwaloną grafą?
4+/10
[/size][/b]
Zdjęcia może dostawię jak mi się zachce.