No i w co ty tam panie grasz ?
*

Offline sdm

  • **
  • 182
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #75 dnia: Sierpnia 16, 2020, 23:02:05 »
Ja jestem na biezaco :) Kingdom Come to specyficzna gra, taka nie na nasze czasy. Podoba mi sie, bo przypomina swoja topornoscia rpg z dawnych lat czyli 8bit, amigi, pc-dos - ma wysoki prog wejscia i wiele osob odbija sie od niej juz w po pierwszych chwilach.
Polecam kazdemu retro fanowi bo pewnie juz taka gra nie pojawi sie szybko.


Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #76 dnia: Stycznia 10, 2021, 20:21:47 »
Kilka dni temu popykane na Super Famicomie. Najpierw Super Bomberman 3, ostatni świat okazał się zbyt ekstremalny po utracie wszystkich bonusów po continue. Potem Super Bomberman 4, jeszcze trudniejszy niż trójeczka, boss trzeciego świata robi taką rzeźnię na planszy że to niepojęte. Obie są do przejścia ale potrzebuję więcej treningu.

Dzisiaj znowu pograne na Super Famicomie, Super Bomberman 3. Zmieniam opinię o ostatnim świecie - jest NIEMOŻLIWIE NIEUCZCIWY. Wcześniejsze światy przeszedłem bez utraty życia (!), w szóstym świecie dotarłem do szóstego piętra jak dobrze pamiętam. Jak na trzecim piętrze straciłem życie wraz z bardzo przydatnymi bonusami (detonator, przechodzenie przez ściany) to od razu poleciało kolejne pięć serduszek - brak miejsca na manewry. Potem pozostałe trzy po drodze. Chciałem po wzięciu continue zagrać wcześniejsze światy co by nachapać bonusów - nie da się akurat jak grasz szósty świat. W przypadku światów 1-5 możesz się cofnąć...
Potem podłączyłem Super Nintendo żeby pierwszy raz w życiu pograć w Super Probotectora. Ja tam weteran Contry to sobie poziom trudności "Hard" ustawiłem... Tu dzieje się 10 razy więcej niż na NES / Famicom. Gdzieś po 40 - 50 życiach wreszcie pokonałem bossa pierwszej rundy. Druga runda już szła lepiej. Dograłem ostatnie życie na trzeciej planszy kończąc grę na dziś. Jeszcze nie ogarniam do końca sterowania, tu jest więcej guziczków niż na 8-bitowcach. Co więcej, duuuużo więcej możliwych ruchów / akcji postaci którą sterujemy. Jakoś tematyka "robotów" mi nie przeszkadza w przypadku tej 16-bitowej części, w ogóle nie zwracałem na to uwagi podczas gry.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #77 dnia: Stycznia 11, 2021, 19:06:26 »
Wreszcie udało się ukończyć Super Bombermana 3!

Pierwsze podejście - znowu pięć światów bez straty życia, potem tak sobie zagrany świat 6 ale dotarłem do bossa mając jeszcze kilka żyć ale bez zwierzaka czy detonatora niestety. Boss równie trudny jak szósty świat. Już myślałem że udało się go pokonać ale to dopiero pokonałem pierwszą formę, druga wytarła mną podłogę. Potraciłem wszystkie życia, a więc jedynym sensownym działaniem było wyłączenie konsoli.

Drugie podejście - już standardowo droga do szóstego świata bez skuchy. Do walki z bossem ostatniego świata dotarłem bez straty życia ale bez zwierzaka ani serduszka chroniącego przed dodatkowym trafieniem. Szybko straciłem żyćko i detonator ale nie poddawałem się, patterny pierwszej formy miałem rozpykane. Kolejne życia to już regularne przetrwanie do drugiej formy, zazwyczaj kosiły mnie takie "motylki" puszczane na boki, które po każdym zadanym bossowi ciosie mają coraz większy zasięg wybuchu. Cztery życia przed końcem próba pokonania drugiej formy bossa zakończyła się sukcesem; koniec, koniec, koniec! Obejrzałem zakończenie z dużą satysfakcją, uratowanie galaktyki to nietrywialne zadanie.



Potem Super Probotector - już nie chojrakowałem jak ostatnio, ustawiłem trudność na "Easy". Kroczek po kroczku dotarłem do czwartego poziomu, dokładniej momentu latania na rakietach. Potem jeszcze z ciekawości odpaliłem jedną rozgrywkę na "Hard" - dziś już doszedłem do trzeciego poziomu, momentu wspinaczki po ścianie.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #78 dnia: Stycznia 19, 2021, 13:43:18 »
Odkurzyłem PS1, odświeżyłem sobie THPS2 i MediEvil 2.

Najpierw deskorolkarz - coś tam jeszcze pamiętam, swego czasu w trybie kariery odblokowałem 7 miejscówek, pierwsze trzy / cztery miałem na 100%, kolejne już były za trudne a nie miałem humoru na tryhardowanie, toteż rzuciłem grę w kąt.
Na początek - pierwsza plansza została kasa do zebrania, na drugiej ukończyłem kilka zadań.

MediEvil 2... Popatrzcie na to:
https://www.youtube.com/watch?v=JhUEM04cwIY
Nic nie wciskałem, Danowi coś odbiło, sam się kręcił. Nie wiem co spowodowało tego buga ale podejrzewam że to wynika z ataku gdzie ładujemy miecz i na full mocy robimy kręciołka. Przeszło mu dopiero w tej komnacie przed walką z Tyrannosaurusem Wrecksem.
Jak już mowa o pierwszym bossie, znowu coś się odwaliło. Mianowicie po pokonaniu pierwszej formy dinusia zostałem na karku. Zaczęła odgrywać się oskryptowana cutscenka, Wrecks zrzucił mnie z karku na zakamieniowane wejście, Dan trochę się na nim poślizgał aby następnie spaść na dół areny. Teraz najlepsze - przez to HP Dana spadło z 300 do około 30 (!).
Nie pamiętam takich jajec jak grałem dawniej. Ówcześnie skończyłem przygodę bodaj na poziomie z jakimiś roślinami czy czymś.
Nie wiem czy to ja nie ogarniam sterowania czy to gra, kamera patrzy wszędzie tylko nie tam gdzie by to było pomocne.

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #79 dnia: Stycznia 19, 2021, 14:50:30 »
Cytuj
Najpierw deskorolkarz - coś tam jeszcze pamiętam, swego czasu w trybie kariery odblokowałem 7 miejscówek, pierwsze trzy / cztery miałem na 100%, kolejne już były za trudne a nie miałem humoru na tryhardowanie, toteż rzuciłem grę w kąt.
Na początek - pierwsza plansza została kasa do zebrania, na drugiej ukończyłem kilka zadań.

Jakoś rok temu zaliczyłem całą grę na PC jednym skaterem w 100%. Ale ja akurat znam ją już na wylot - każde zadanie i mapę, więc nie sprawia mi to najmniejszego problemu. Grywalność jest wciąż na bardzo zbliżonym poziomie, gdy odpalałem ją po raz pierwszy w 2001 roku. Bardzo dobrze mi się w to gra - nawet na klawiaturze.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #80 dnia: Stycznia 19, 2021, 15:53:42 »
100%? To szacun.

O grywalności mogę napisać to samo, za dzieciaka miałem demo to dziesiątki godzin przegrałem, rozpykałem każdy kąt Marsylii. Jakże się zdziwiłem po latach że w pełni wersji ta lokacja jest nieco inna.
Mimo tego nie jestem jakimś mistrzem jazdy na barierkach + manual które są najlepiej punktowane. Może ja po prostu jestem w to łamaga albo jeszcze za mało czasu poświęciłem.

Nigdy nie grałem w Tomka Antoniego Jastrzębowskiego na PC. Czy też tam są cztery guziki od rodzaju tricku + kierunki do wyboru konkretnego tricku?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2021, 15:55:39 wysłana przez Verteks »

*

Offline daf

  • *****
  • 1743
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #81 dnia: Stycznia 19, 2021, 21:22:29 »
Zgadza się - tak jak piszesz. Ollie robisz za pomocą spacji, a triki za pomocą C, V i B (kolejno: flip, grind/manual oraz grab). No i strzałki do kierunków. Świetnie sprawdza się to w praktyce. Jak dla mnie to bardzo intuicyjne i wygodne.

Także spędziłem początkowo godziny w marsylskim demie, pozniej dopiero przyszła pora na pełną wersję. To pierwsza gra na PC, która sprawiła mi aż tyle radości (tak, dostałem sprzęt dopiero pod koniec 2000).

*

Online Mcin

  • ***
  • 816
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #82 dnia: Stycznia 19, 2021, 21:41:03 »
Tak. :P

A co do Medievila 2, to przeszedłem w zeszłym roku to się wypowiem :P Nie miałem takich "jajec" ale na innym przykładzie wiem, że gry które doczytują "w locie" dane z płyty potrafią wygenerować ciekawe efekty, jak coś się nie doczyta na czas. Ta inna gra to Syphon Filter, gdzie efekty potrafiły być przekomiczne.
Także zwaliłbym winę na napęd albo płytę.
A może są różne kompilacje. Kto wie...
Pewnie jakaś strona z danymi o obrazach płyt z PSX, ale nie chce mi się szukać...

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #83 dnia: Stycznia 20, 2021, 14:33:03 »
Może faktycznie są różne buildy ale nic nie mogę znaleźć. Jeśli są co najmniej dwa różne to nie jest to tak głośna sprawa, jak na przykład Gran Turismo 2. Swoją drogą - ciekawe że własną lokalizacje dostała Rosja, eleganckie wydanie jak na zachodzie, nawet dubbing jest.

Kontynuuję rozgrywkę w MediEvil 2, dopiero co pokonałem Iron Sluggera. Widzę że mogę kłaść czaszkę na biegające tu i ówdzie rąsie to ponownie odwiedzę lokacje które już ukończyłem do tej pory.
Znów się zdziwiłem przypadkowymi obrażeniami jak biegałem wokół świeżo pokonanego robosłonia a ten zabrał mi około 200hp, wiecie zanim animacja śmierci się zakończyła chciałem już zabrać klucz. Widocznie ta gra tak ma...


mwk edit:: ale bardzo proszę nie cytować postu, który znajduje się bezpośrednio nad nami!
« Ostatnia zmiana: Stycznia 20, 2021, 21:19:20 wysłana przez MWK »

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #84 dnia: Stycznia 21, 2021, 17:29:26 »
Ukończyłem MediEvil 2. Świetnie się bawiłem, w poprzednim wpisach trochę narzekałem na ułomności gry ale zmieniam ocenę. Właściwie poczułem się komfortowo ze wszystkim oprócz skoków, tych do końca nie opanowałem tracąc kilka (!) żyć. Kamera robi takie mumbo-jumbo w zamkniętych przestrzeniach że do końca ciężko było mi ocenić odległości oraz odpowiedni moment wybicia.
W dalszej części przygody miały miejsce imponujące jatki jak na PS1, kilkanaście postaci, setki cząsteczek, wiele źródeł oświetlenia... momentami PS1 klękało do 5 - 10 FPS.
Podobał mi się świat stworzony przez twórców, wsiąknąłem na tyle iż między przerwami w graniu myślałem co tam jeszcze przygotowano dla gracza, rozmyślałem nad fabułą co i jak, wiążąc to z poziomami które zwiedziłem i tak dalej.
Poziom trudności jest w sam raz, trzeba trochę poćwiczyć by ogarnąć różne mechaniki: walkę w zwarciu oraz dystansową, strafe'owanie, operowanie kamerą, rozpracować logikę przeciwników. Zagadki niespecjalnie rozbudowane ale nie są na jedno kopyto, doceniam.
Złoto oszczędzałem niemal do końca co okazało się rozsądne, uzbierałem 2600 które wydałem w całości na naprawę zbroi, tarczy, naboje do gatling guna. Balans broni jest taki sobie, bomby właściwie w moich rękach były bezużyteczne, wspomniany gatling robi miazgę. Pomiędzy tym reszta żelastwa.
Widzę że wielu pisze iż sequel gorszy od "jedynki". Nie mam porównania, jednak MediEvil 2 to w moich oczach solidna produkcja czasów PS1, takie 8,5/10 gdzie minus jeden to za samą kamerę. Jak ktoś nigdy nie grał to polecam zagrać żeby wyrobić sobie własną opinię, jest duża szansa że się nie zawiedziecie.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #85 dnia: Stycznia 23, 2021, 15:35:52 »
Sobotnie przedpołudnie minęło mi z Super Probotectorem. Ostatnie rozgrywki grałem na trzech życiach, postanowiłem ustawić sobie max, czyli siedem. Warto było, dużo szybciej szło ogarnianie kolejnych przeszkód jakie Konami na mnie przygotowało.
Najpierw przeszedłem grę na poziomie trudności easy, na ostatnim continue. Właściwie najtrudniejszy był dla mnie czwarty etap, ten z autoscrollingiem. Reszta poszła już lepiej mimo że dziś pierwszy raz grałem te rundy. Ending oczywiście zobaczyłem ale tylko częściowo - gra zachęca do przejścia na wyższym poziomie trudności a zarazem odpala "następną pętlę" właśnie poziom wyżej - na normal.
Kilka prób potrzebowałem ale i ukończyłem dziś grę na normalu, final boss fuksiarsko padł na ostatnim życiu po odpaleniu ostatniej atomówki. Względem easy gra zawiera wieeele więcej skomplikowanych patternów. Wystarczy jakiś tam nowy przeciwnik albo przeszkadzajka i od razu jesteś wybity z rytmu. Tutaj już trudność rośnie z każdą pokonaną rundą a nie że najtrudniejsza runda jest gdzieś tam w środku rozgrywki. Ending oczywiście znowu zachęca do przejścia na wyższym poziomie trudności.
No to zagrałem sobie na hard zacinając się na subbossie w trzeciej rundzie co wchodzimy po ścianie, dokładniej gdy zamyka on nas przy niej. Nie widzę patternu jak unikać jego ataków ale spokojnie, pewnie rozkminię to jak wiele zagadek tej gry dziś.

*

Online Mcin

  • ***
  • 816
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #86 dnia: Stycznia 23, 2021, 15:42:56 »
Bo Medievil jedynka jest lepszy :P może niekoniecznie technologicznie, bo grafa ciut bardziej cieszy w dwójce, ale klimatem i zagadkami. Powiem to tak, jeśli jedynka byłaby "Sokiem z Żuka", to dwójka jest bardziej jak "Kacper: Przyjazny duch". Przy czym poziom trudności jest ciut większy, przez co wzrasta znaczenie sklepiku i broni dystansowych.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #87 dnia: Stycznia 24, 2021, 15:50:57 »
Przedpołudnie spędziłem ze Spyro 2: Gateway to Glimmer. Dawno w żadne Spyro nie grałem, zapomniałem jakie to relaksujące, wręcz emeryckie doświadczenie. Pierwsze poziomy to wiadomo jest łatwo. Nie wszędzie od razu wejdę - spoko, wróci się później na luzie. Z trylogią na PS1 jest tak, że nawet jak gdzieś skuję to nie przyprawia mi to frustracji, wiem że to ja zawaliłem a nie że: kamera dostała jobla, Spyro zignorował moje polecenia, fizyka bądź system kolizji klęknął, jakiś bug wystąpił czy tym podobne.

Głównie mam porównanie z jedynką która przeszedłem dawno temu. "Dwójka" stara się być bardziej cool, dobrze jej to wychodzi. Z tego co pamiętam w porównaniu z jedynką to więcej życia jest w świecie Avalonu, tu ktoś ci daje dobre rady, tam daje jakieś zadanie a tam mówi, że coś tam jest na górze ale nie wejdziesz bo nie potrafisz się wspinać. Filmiki na początku / końcu poziomu to zabawna sprawa, lepiej zapoznają ze światem gry.

Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #88 dnia: Stycznia 29, 2021, 17:46:34 »
Ostatnio kontynuowałem rozgrywkę w Spyro 2. Przypadł mi do gustu podwodny poziom, "Aquaria Towers", myk z napełnianiem wodą kolejnych części mapy wyróżnia spośród innych plansz, możliwość wejścia do wnętrza wież (budynków) na dużych mapach to nie taka często spotykana sprawa w erze PS1. W ogóle zauważyłem niemal identyczną konstrukcję map, zawsze są jacyś mieszkańcy lokacji do uratowania a tereny odblokowujemy sukcesywnie - w celu otwarcia kolejnej części trzeba zdobyć jakiś klucz, diodę czy inne świecidełko.
Pokonałem pierwszego bossa a zatem zwiedzam świat z drugiego "huba", część plansz już za mną, Spyro umie już wspinać się po drabinach. Z backtrackingiem poczekam aż nauczy się headbasha.
W lodowej lokacji Hunter napsuł mi krwi, jest tam taka minigierka w zbieraniu kryształów czy czegoś, przy drugim meczu ten ciul oszukuje bo chamsko cały czas kieruje się do najbliższego elementu. Sztucznie jak komputer, nie jak człowiek który musi się rozejrzeć. Najlepszą taktyką na to okazało się łazić za nim podbierając kryształy spod nosa zanim wyskoczą / w locie.

Oprócz tego na PC naszła mnie ochota na Skoki Narciarskie 2004. Jakoś tak wspominam je lepiej niż nostalgicznie chwalone Skoki Narciarskie 2002. Jak pierwszy raz grałem to trzy sezony zajęło mi zanim coś sensownego zacząłem skakać, akurat już musiałem oddać płytę i tyle było z grania. Teraz pod koniec pierwszego sezonu wpadały już podium a jak czegoś nie odwaliłem to top 10 było gwarantowane. W drugim sezonie już maks staty po 100 i regularne pierwsze miejsca przy dwóch bardzo dobrych skokach, przy średnich top 5. Byle nie przejechać progu.

*

Offline rocket

  • Asystent Moderatora
  • *****
  • 110
Odp: No i w co ty tam panie grasz ?
« Odpowiedź #89 dnia: Stycznia 29, 2021, 23:38:54 »
Fajna platformówka, ja teraz przechodzę zaległe generacje Pokemonów i gram w Pokemon X na 3DS'ie
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2021, 00:03:27 wysłana przez MWK »