(http://www.contrabanda.eu/upload/hosting/1534992-roadfighterjp_front.jpg)
Road Fighter [1985]
Dziwne, że jeszcze nie napisałem nic o tej grze, jednej z najbardziej rdzennych, charakterystycznych ścigałek na Famicoma obok F1 Race. Cel gry jest prosty: dotrzeć do mety każdego z czterech etapów przed upływem wyznaczonego czasu - 99 sekund (w zasadzie jest to licznik naszego paliwa, spalanie 1l/sekundę, ale przecież takie monstrum musi palić!, to nie Ford Fiesta!), a w perspektywie rywalizacji zdobycie jak największej liczby punktów. Podróżujemy po czterech trasach: pierwsza to autostrada wiodąca wokół zielonych łąk, druga przenosi nas na most, trzeci to podróż po bardzo wąskiej drodze nad brzegiem oceanu (słynne Miami!), ostatnia trasa przypomina bardziej górski krajobraz. Nasza maszyna to czerwona bryka, której przyspieszenie wciska w fotel! Przy naciśnięciu przycisku A uzyskujemy szybkie przyspieszenie do 196 km/h, przycisk B rozpędza już nieco wolniej nasz bolid do zawrotnej prędkości 400km/h. Jak dla mnie Ferrari Testarossa!
Podczas wyścigu przeszkadzają nam inni użytkownicy drogi, którzy różnią się swoim stylem jazdy. Standardowe samochody jadą po stałej, własnej prostej, inne natomiast zajeżdżają nam drogę lub zmieniają nieoczekiwanie tor jazdy. Po zderzeniu z każdym z nich nasza bryka wpada w poślizg, z którego przy odpowiedniej wprawie jesteśmy w stanie wyjść na prostą. Możemy na trasie spotkać, także 18-kołową ciężarówkę - jakikolwiek kontakt z nią niszczy nasz samochód. Potrzebne paliwo zyskujemy poprzez najechanie na kolorowy pojazd. Daje nam to 5l beny oraz 1000pkt.
Jeśli jedziemy bez kraksy i jesteśmy mistrzami kierownicy niczym Ryan Gosling w Drive, możemy zaobserwować mknącego przy poboczu Konami Mana! Wiąże się to z dodatkową gratyfikacją punktową.
Gra jest jedną z moich ulubionych ścigałek ever, daje fenomenalne poczucie prędkości, liczy się w niej zręczność, a niekiedy potrafi wręcz hipnotyzować!
Polecam gorąco!