Xevious
*

Offline Mcin

  • ***
  • 816
  • أَلْقُنْتْرابَنْديطا
Xevious
« dnia: Stycznia 17, 2022, 22:24:38 »
Xevious

     

Tym razem bez recenzji, po prostu zagajam.

Gra na Famicom jest wiernym portem klasyka z automatów. to pierwsza gra w gatunku, dwa plany - powerze i ziemia, poziomy zakończone bossami, ale nienazwane i przedstawione w trybie ciągłym - jeśli przejdziemy 70%, po zgonie odrodzi nas już kolejnym. To też gra, która pomogła sprzedać Famicoma będąc pierwszym tytułem na konsole, który przebił barierę miliona sprzedanych sztuk. Kamień milowy w rozwoju gatunku.

Grę za dzieciaka poznałem na czarn ym kartridżu 8 in 1. Rom załączony. zdjęcia w necie znaleźć nie mogłem, ale kojarzy mi się, że kiedyś o tym carcie pisał krzysiobal, ale nie stanęło mi czasu na szukanie gdzie i kiedy.

     

W wersje na NES gra się zaskakująco przyjemnie, klepiemy kolejne fale wrogów, których rozkład nie jest w 100% nabity na sztywno i nie próbuję nawet zrozumieć, jak on działa, w międzyczasie bombardując obiekty naziemne, które z kolei są zawsze rozłożone tak samo. Gra przeplata momenty umiarkowanego spokoju, gdzie problemem jest jedynie nabicie wyniku, z momentami na prawdę gorącymi i chwilami całkowitej pustki, gdzie paluchy mogą odpocząć. Graficznie jest bardzo symbolicznie, ale... to mi odpowiada. wicie, za dzieciaka lubiłem wojskowe klimaty i bardzo często bawiłem się po prostu na papierowych mapach, wiec latania nad drogami, pustyniami, lasami, polami i morzami, bombardując działka, bazy i strzelając do samolotowa - nawet jeśli te ostatnie to abstrakcyjne geometryczne kształty - czesało mą banię miło za małolata i czesze teraz. Oprawa dźwiękowa też symboliczna, ale ten kosmiczny ambient, który leci w tle, pomaga wpaść w trans.

Dla mnie to idealna gra "do niezielnego kotleta" - włączyć, pograć 15-20 minut, przejść kawałek dalej, albo podbić wynik, albo umrzeć próbując. Jest w tym prostym gameplayu i rozkładzie fal coś przyjemnie płynnego, uspokajającego. Podobnie jak później w Star Force.

6/10

Eh, no i wyszła jednak mini-recenzja...

Najważniejsze wydania (nie wszystkie, bo bym się zasapał robota szukając tego)

Xevious -  Namco, December 10, 1982 - Namco Galaga Arcade system

Tiny Xevious - NEC PC-6001 - Dempa, Namco, August 1984

Xevious - Famicom -Namcot,  8 November 1984 - Mapper 0
Xevious: The Avenger - NES NTSC -  Bandai, September 1988 - Mapper 0
Xevious - NES PAL -  Bandai, 25 October 1989 - Mapper 0
Xevious - FDS - May 18, 1990 - Disk Writer Service

Gra była też jednym z tytułów startowych Atari 7200 w 1986.
Szukałem, który sprzęt domowy otrzymał port jako pierwszy, ale poległem. Dla Atari 5200 i Atari 8-bit mamy tylko wycieknięty prototyp, a szukaj dat wydania dla n-tego japońskiego komputerka. Prawdopodobnie NEC PC-6001, i to pierwszy raz jak słyszę o tym kąkuterku.
« Ostatnia zmiana: Lutego 01, 2022, 19:32:25 wysłana przez Mcin »

Odp: Xevious
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 18, 2022, 18:17:43 »
Jeden z pierwszych, oryginalnych Famicomowych kartridżów jaki nabyłem. Swego czasu miałem fazę na ten tytuł. Wszystko byłoby super gdyby nie to, że w gorących momentach statek gracza jest za woooooolny. Zwyczajnie giniesz, bo nie ma innej opcji jak przeciwnik jest kilkukrotnie szybszy a do tego wypuszcza pociski naprowadzane wprost na twoją pozycję.
W sumie nie, jest jeszcze jeden problem - udźwiękowienie, bo muzyką tego nie nazwę.

Rozgrywka sama w sobie satysfakcjonuje mnie, świat nad którym przelatujemy jest bardzo urozmaicony jak na tamte czasy. Nie ukrywam że to był jeden z motorów napędowych moich chęci grania w to, byłem ciekaw jak dalej wyglądają poziomy. Grafika miła dla oka, swoisty test dla okablowania / telewizora - niska jakość obrazu i nie widzisz pocisków wrogów, szczególnie nad leśnymi terenami.

Ciągle mnie zastanawia, na jakiej zasadzie działają sekrety - czasami udało mi się trafić takie ukryte obiekty na ziemi za które jest dużo punktów ale za cholerę nie wiem jak one są ustawiane. Internet generalnie też nie wie, piszą żeby strzelać w ziemie / do jezior / na pustyni.

O właśnie z pustynią jest związana pewna sprawa. Wszyscy tu zgromadzeni dobrze wiemy o zafiksowaniu Konami na posągach Moai. W arcade'owej wersji Xevious na ziemi za to są grafiki naśladujące Rysunki z Nazca, jedna z cech charakterystycznych serii, każda nowsza odsłona zawsze je gdzieś ma umieszczone. Z racji wczesnego okresu port na Famicoma tych rysunków niestety nie ma, za to uświadczymy je w Super Xevious.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 18, 2022, 18:22:50 wysłana przez Verteks »