Co prawda to prawda, MWK nawet będąc nad zalewem (na który na wakacjach wybraliśmy się paczką znajomych) zaszył się w domku i grał w Blue Marlina... mając zalew widoczny z okna domku!Hahaha, totalnie jestem w stanie w to uwierzyć - Marek to prawdziwy pasjonat Pegasusa oraz połowów rybnych. 8) I właśnie takie granie ma niesamowity klimat - jedziesz na wypoczyn nad jezioro, podłączasz na poddaszu Pegasus i pływasz sobie kutrem po Palm Beach. Nie umiem grać w tę grę - nigdy zresztą dłużej nie próbowałem - ale chętnie potowarzyszyłbym i zajął się np. nadzorowaniem stanu piva oraz dostarczaniem go na łódź podczas grania.
Nie potrafiliśmy tego rozpracować. Żyłka się rwała, ryby szły w muł, a jedyną rzeczą związaną z wędkarstwem jaką mieliśmy podczas rozgrywki było piwo.Uwielbiam to podsumowanie tej gry. Tekst 10/10.
Nie potrafiliśmy tego rozpracować. Żyłka się rwała, ryby szły w muł, a jedyną rzeczą związaną z wędkarstwem jaką mieliśmy podczas rozgrywki było piwo.Uwielbiam to podsumowanie tej gry. Tekst 10/10.
(...) ale chętnie potowarzyszyłbym i zajął się np. nadzorowaniem stanu piva oraz dostarczaniem go na łódź podczas grania.