Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
*

Offline żur0

  • Administrator
  • *****
  • 960
  • Piszcie posty Kamraci Pegasusa!
    • Contrabanda. O Retro. Po Bandzie.
Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« dnia: Listopada 21, 2015, 20:28:04 »
Dziś próbowałem się dokopać do jak najstarszego artykułu związanego z Pegasusem, bądź jego emulacją. Zatrzymałem się gdzieś w 1999 roku. Na stronie Try2Emu znalazłem krótką informację o wydaniu emulatora NESten Beta Finalz 2000 roku, a na PC World artykuł o emulacji pt. "Retrogranie" Lecha Paprockiego, datowany na 1 czerwca 1999 roku. Czy ktoś z Was dysponuje jakimiś starszymi źródłami? Przy okazji kilka screenów, które pokazują jak szaloną drogę przechodziło EMU-NES w pierwszych miesiącach istnienia.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2016, 12:35:09 wysłana przez żur0 »

*

Offline Qurek

  • *****
  • 429
Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 21, 2015, 21:12:47 »
Dzięki żur0 za ten wpis. Co prawda takiej odsłony Emu-NES'a nie pamiętam, gdyż dołączyłem doń dopiero w 2006 roku i szata graficzna była już w nieco innej oprawie. Ale moment dołączenia pamiętam do dziś. Zdarzyło się to na którejś z nocnych zmian w Domu Pomocy Społecznej w pewnej małej nieistotnej miejscowości. Wtedy akurat nasze pielęgniarki oddziałowe dostały do swojej dyżurki komputery z dostępem do internetu (jeszcze bez hasła do logowania, co bardzo szybko się zmieniło - Ciekawe dlaczego ?? ;). Z racji tego, że wszyscy moi podopieczni już smacznie sobie spali i nic nie wskazywało na to, że cokolwiek ma się wydarzyć, lekko znużony brakiem zajęcia i bardzo późną porą dnia, postanowiłem poszperać w internecie za informacjami na temat gry "1942", w którą na tamtą chwilę - nie pamiętam dlaczego - się ostro zagrywałem. Traf chciał, że trafiłem na doskonale znane wszystkim forum i nie wiedzieć kiedy zastał mnie poranek i zmiana dyżuru. Później wszystko potoczyło się lawinowo. Kilka pokaźniejszych rozmiarów wpisów zaowocowało otrzymaniem statusu moderatora w przeciągu tygodnia od skąd inąd znanego imć Bojana, którego serdecznie z tego miejsca pozdrawiam i dziękuję, że dzięki niemu miałem sposobność poznać całą tą fantastyczną społeczność, którą dziś mogę śmiało nazwać moją drugą rodziną.

*

Offline Dred

  • ***
  • 509
  • opos maniak komputerowy
Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 22, 2015, 16:53:24 »
ten szablon strony, ta domena GLT, to słowo "EMU" w nazwie... jezu, wszystkie dawne wspomnienia z czasów "kafejkowych" wracają... jako wierny czytelnik i Emu-Kouncika (CD-Action) i Emu#Drems, dużo także przesiadywałem na tego typu stronkach w poszukiwaniu najnowszych romów na GBA. możliwe że starego EmuNES-a też mi się zdarzyło odwiedzić, aczkolwiek w przypadku starszych konsol ośmio i szesnastobitowych wchodziło się po prostu na Emu Russia'ę.

ale mimo wszystko, cieplej się zrobiło na serduszku:3
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2015, 16:55:24 wysłana przez Dred »

*

siudym

Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 14, 2016, 12:23:51 »
Ja pierwsza emulacje NES uzywalem w czasach gdy pod TV stal jeszcze Pegas jako standard (nie mial dzisiejszego statusu kultu, maniactwa itd A karty i konsole rozdawano za darmo, za piwo, a czesto nikt ich nawet juz nie chcial i lecialy do smieci) :) Moze nie byl main machine, ale jeszcze pelnil swoja wazna role.  Mowa o 1997 roku - mialem Amiga 1200, procek chyba wtedy 030/42 Mhz, HDD, CD inne bajery. Pamietam gdzies na plytce Aminet (lub MACD) dorwalem AmiNES emulator (lub CoolNES... nie pamietam juz). Wszytsko fajne... Ale w co grac? Ale skoro jest sie na amigowej scenie, pojecie swapper i wysylanie dyskietek w listach poczta to normalka - wiec czemu nie zapytac kolegow czy ktos ma cos zwanego plik "ROM" ".NES". W taki sposob co jakis czas dostajac listy z dyskietkami dostawalem takze porcje plikow ROM (pierwsza opinia na widok plikow najbardziej znanych gier na NES byla "jakie to małe!!!" SMB ma 40kb????!!!). Potem jeden kolega oswiadczyl, ze jakis inny jego kolega ma paczke na CDR z romami - pamietam wtedy za wypalenie CD-R i wysylke do mnie zaplacilem prawie 100zl :) Nie byl to oczywiscie pelen goodset, ale sporo bylo tego.

Mialem tez inne EMU na amidze - jedne smigaly 100% na 1200 z 030, a inne juz mniej. No i duzo bylo platnych robiac ograniczenia.  Tak wiec przygode z EMU (nie tylko NES) zaczynalem na amidze. Nie tylko NES, ale temat zaciekawil i przerabialem takze Frodo, jakies emu SMS/GG, gameboy. Na 030/42mhz te 8bit emu dawaly rade, temat enmulacji 16bitow oczywiscie byl dla mnie wtedy nieznany.

Moj PC DOS emu NES'a to rok 1998 - pierwszy jaki uzywalem wtedy maaase czasu to LoopyNES - byl na tyle dobry, ze na nim ukonczylem ogromna ilosc gier. Jedyna wada to SAVE STATE czesto kaszanily sie... Ehh pamietam jak dzis np. 80% gry gdzies Wizards & Warriors 3 i kaszanka Save zrypala mi ukonczenie jej. Nie tylko tej gry...
Na Pentium 75 ten emu oczywiscie chodzil idealnie, co nie bylo norma bo inne emu na tym procku wymagalo juz frameskip. Z wad nie dzialaly egzotyczne mappery - mocno rozczarowal mnie brak M33 i nie mogle porac w DDD2 (pamietam nawet do autora loopynes napisalem czy doda support - teraz jak widze to nie dodal, bo najnowsza wersja jest obecnie z '99) :)


« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2016, 12:50:26 wysłana przez siudym »

*

Offline żur0

  • Administrator
  • *****
  • 960
  • Piszcie posty Kamraci Pegasusa!
    • Contrabanda. O Retro. Po Bandzie.
Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 14, 2016, 13:07:32 »
Mowa o 1997 roku - mialem Amiga 1200, procek chyba wtedy 030/42 Mhz, HDD, CD inne bajery. Pamietam gdzies na plytce Aminet (lub MACD) dorwalem AmiNES emulator.

Ja w tym czasie Siudym, śledziłem ogłoszenia z Amigami na Telegazecie TVP3   ;D fascynował mnie ten świat komputerów, których w zasadzie nie znałem.
Rzeczywiście procesory z taktowaniem 75Mhz dawały radę? Kumpel (już w czasach gdzieś 06) przejął od siory kompa, który miała spisany na straty z hurtowni, był to Pentium 100 (pewnie używali go tak długo, bo pracowali na jakimś dosowym programie do zarządzania obrotem czy stanem). To był w ogóle jego pierwszy komputer, nie był to kumpel z zamożnej rodziny. Postawiłem na nim Win95 i próbowałem różnych emulatorów NESa, najlepiej działały oczywiście te najprostsze, nazw nie pomnę. Nie do końca pamiętam jaka karta tam była, chyba z 8Mb i z 16Mb RAMu bodajże.
Pamiętam, że udało się postawić też emulator GB Colora i było grane w Pokemony. Przypominam sobie też, że musiałem sporo pokombinować z ustawieniami grafiki.

*

siudym

Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 14, 2016, 13:50:38 »
P75 wydaje mi sie byl nawet duzo mocniejszy niz sie wydaje do EMU. Raczej to programisci emulatorow nie potrafili do konca go wykotrzystac. LoopyNES smigal az milo bez frameskip, ale byly pamietam takzde pod DOS emu, ktore na FSkip0 ledwo chodzily (np. o ole pamiec mnie nie myli FCE Ultra - takiego DonDokoDon2 dluugo nie chcialem zagrac, bo emu z supportem M33 chodzily woolno nawet na P75@100). Pamietam na tym samym sprzecie zywalem emu SEGI GENESIS - GENS, DGEN? Nie pamietam, ale wiem, ze bez muzy chodzil super 1:1, a z muzyka nieco skakal. Po podkreceniu P75 na P100 (bo z czasem to zrobilem) ten emu segi chodzil super  - calkowicie ok no moze czasem z muza skipnal klatki.  ZSNES podobnie - ale juz musialem miec wylaczony layer z transparencja, wtedy chodzil idealnie z muza (z transparencja juz wolniej, a ja mialem bzika na punkcie idealnej szybkosci).

Ja poza prockiem mialem wtedy 16MB RAM + S3 Trio 2MB

Wiesz co jak co - ale P75 to niebo a ziemia wzgledem takiej 68030/42mhz ktora mialem na amidze - a tam CoolNES z muza chodzil 50/60fps ;)

Kolejny moj procek to P166 na ktorym GENESIS pod DOS chodzil idealnie, ZSNES niestety dalej kiepawo z transparencja... Chyba dopiero 500Mz + dawalo ZSNES'owi plynne dzialanie z layerem przezroczystosci. Bo na Celeronie 400 bylo dalej slabo (mowa o FSkip 0).

Emu SNES byl przeze mnie olany az do PIII 800Mhz - dopiero wtedy z tym prockiem mialo to rece i nogi. Ale ta pauza emulacji SNES nie byla przykra bo to byly czasy gdy masowo nagrywalem sobie gry na EPROMY i gralem na realnym SNES :]
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2016, 14:01:39 wysłana przez siudym »

*

Offline Dred

  • ***
  • 509
  • opos maniak komputerowy
Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 14, 2016, 14:33:45 »
no ja na P300 mialem predkosc 50 klatek na sekunde przy wszystkich grach na snesie.i w sumie mi jakos super to nie przeszkadzalo. z reszta nie mialem co wybrzydzac, bo mojej rodziny tak i tak na nowy komputer nie bylo stac...

zsnes najwiekszy emulator wojenny: D te menusy dawaly taki zajebisty klimat, po prostu baja... lezka sie kreci w oku

*

siudym

Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 14, 2016, 15:05:08 »
Teraz to mnie mocno zaskoczyles... Jakie emu? Ful opcja z transparencja? Pewnys, ze nie bylo ustawione auto frame skip? Doskonale pamietam kazda zmiane cpu/peceta i problem z pelna predkoscia SNES EMU.  Na celeronie 400 dalej "chrupal". Jeszcze raz przypominam chodzi o idealne fskip0 full opcja bez zajakniecia.

Ja mam tak, ze jak cos nawet czasem "zajaknie sie" to odpada emulacja. Albo 1:1 albo wcale.

Slynny emu Snes'a na DC ledwo 45% predkosci osiagal. Oczywiscie pisano o nim "90-95%" ale wszedzie jakos dziwnie utajano sprawe, ze ten emu DOMYSLNIE mial przeskakiwanie 1 klatki animacji i te 90-95 to mowa 30fps.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2016, 15:14:38 wysłana przez siudym »

*

Zitz

Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 14, 2016, 16:57:39 »
Ja po raz pierwszy z emulatorem NEsa miałem do czynienia zupełnie nawet sobie z tego nie zdając sprawy; kolega zakupił super rosyjską składankę gier na stadionie dziesięciolecia. Gdy zobaczyliśmy na liście "Battletoads", podskoczyliśmy ze szczęścia (zagrywaliśmy się na NESie). W folderze z grą był plik exe z ikoną z:

I tak właśnie włączył się emulator pod DOSa (Nesticle). Ten z krwawiącym kursorem. Odpaliliśmy na emu Battletoads. Wrażenia? "Zmian dużych nie ma, ale grafika jest nieco lepsza" -tak stwierdziłem z sąsiadem XD. Ech...

Niedługo potem dowiedzieliśmy się o emulacji. Pierwszym emulatorem samodzielnie ściągniętym był Windowsowy jnes, a odpalonym romem: "The Jetsons". Byłem wniebowzięty emulacją (postrzegałem ją głownie jako możliwość odpalenia większej ilości gier za prawie darmo).

W domowym internecie TPSA mogłem ściągnąć pojedyncze romy jedynie na NESa, jednak w pracy mojej mamy był szybki internet. To był też czas, gdy cena czystej płyty CD spadła poniżej 10 zł, co było wielką okazją (tylko znajdź człowieku kogoś z nagrywarka CD - na szczęście ja znalazłem :).

Moje pierwsza płyta CD zawierała około 30 romów na NESa (ściągał je kolega z mamy pracy dla mnie), więc grało się we wszystko. Źródłem romów był Kostuszkowy Emu raj, Try2emu (o coolroms i emurussia dowiedziałem się później). Z czasem nauczyłem się podstaw obsługi internetu (wcześniej szukałem romów w Altavista wpisując "pegasus", wyskakiwały strony systemu mailowego...) i zapuściłem się na zagraniczne strony. Przez długi czas zophar.net był moim głównym źródłem emulatorów. BTW pamiętacie czasy, gdy emulatory NES nie uruchamiały lub uruchamiały z błędami duży % gier? W Battletoads and Double Dragon przez długi czas dało się grać jedynie na konsoli.

W międzyczasie na automatach pojawiła się gra Metal Slug, a niedługo po niej rom (nie wiem czy w  ogóle był emulowany) ale kolega zaproponował całej klasie, że ściągnie go i nam przegra jeśli każdy z nas zapłaci mu po 10zł. Do utargu nie doszło ;)

Ponieważ stałe łącze miało kilku szczęśliwców (oferowało je głownie Chello, czyli dawne UPC i Aster City) pozostawały kafejki. Raz jedyny wykupiłem "nockę" w kafejce internetowej - koledzy grali w Quake 3 i Counter Strike, ja zaś ściągałem zawartość Emu-Dreams programem Teleport Pro oraz kilka wybiórczych romów (internet na wynos ;). W ciągu nocy ściągnąłem zawartość prawie 2 płyt CD, co wtedy było niesamowitym osiągnięciem. Dla porównania: W domu korzystając z TPSa ~7MB rom Mario 64 ściągałem około 40 minut (a zawsze korzystałem z akceleratorów pobierania, wtedy była o rzecz konieczna). BTW wtedy miałem już konto na emu-nes (inny nick).

Każdy z Was natknął się zapewne na stronę z propozycją kupna płytek CD z romami za 25zł/szt (CD-Emu). Byłem bliski zakupienia full kompletu (zbierałem kasę by mieć zniżkę) ale w międzyczasie płyty CD potaniały, internet przyspieszył a ja miałem do wszystkiego większy dostęp - dobrze, że  w porę z kupna zrezygnowałem.

Zanim w ogóle dowiedziałem się o czymś takim jak całe romsety, byłem właśnie świadkiem powyżej opisanych czasów które dzisiaj już traktuję nostalgicznie :).
EDIT: Dred napisał:
Cytuj
te menusy dawaly taki zajebisty klimat, po prostu baja... lezka sie kreci w oku
Co prawda nie Znes, ale takich menusów już nie robią...
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2016, 23:39:06 wysłana przez Zitz »

*

siudym

Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 14, 2016, 18:35:45 »
Serwis Zophar's Domain - jeden z nielicznych, ktore sa do dzis a pamietam je od "poczatku" mojego internetu oraz interesowania sie EMU :) Emu-Dreams zreszta takze.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2016, 18:37:17 wysłana przez siudym »

*

Offline Mati

  • *
  • 437
  • Gilop
Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 14, 2016, 20:35:24 »
Od wczesnych lat 90tych miałem do czynienia z Pegasusami różnego typu. Od Thompsonica poczynając, potem Iq502, Terminator i Mt777dx. Trwało to do 2002 kiedy to telewizor odmówił posłuszeństwa i rodzice pojechali po nowy przez co już na nowym miałem zakaz grania i mój Mt777dx w dobrym stanie poszedł na śmietnik. Uznałem, że to koniec przygody z tą konsolą i za jakiś czas zupełnie o tym zapomniałem, bo dostałem swój pierwszy komputer. Pewnego razu usłyszałem jakiś dziwny dźwięk. Okazało się, że szwagier grał sobie w gry z Gameboya, ale byłem za głupi żeby to zrozumieć. Powiedziano mi wtedy, że potrzebuję program o nazwie emulator, ale i tak nic z tym nie zrobiłem, bo moje umiejętności w korzystaniu z komputera były nijakie poza grzebaniem w systemowych dźwiękach typu wav, mp3, czy midi. Jakiś czas później historia się powtórzyła a ja będąc starszy uznałem, że skoro tym że emulatorem można odpalać gry z Gameboya, to co zrobię jak wpiszę w google gry z pegazusa do ściągnięcia.
Tym sposobem trafiłem na emunes i od mądrzejszych kolegów dowiedziałem się jak się tam ściąga, jak to odpalić. Jakie było moje ucieszenie kiedy odpaliłem jakąś grę i pomyślałem, no, mam pegasusa na komputerze. Pierwszym emu jaki odpaliłem był Nester, później Nnesterii czy jakoś tak a jeszcze później Nestopia, która okazała się jak dla mnie najlepszym emulatorem i jest nim do dziś co prawda dziś nie używam już emulatora chyba, że do odpalenia nsf, albo sprawdzenia jakiejś gry jeśli nie mam dostępu do konsoli. Wszystko jest opisane dokładniej w moim artykule w pegagruzie vol 1 dokładnie, więc nie będę tutaj opowiadał całej historii. W skrócie tak zaczęła się moja przygoda z emulacją. Uczyłem się obsługi, grałem, poznałem gamegenie i to wszystko trwa do dziś tyle, że dziś mam Thompsonica + everdrive'a i na tym grywam w wolnym czasie :).

*

Offline Dred

  • ***
  • 509
  • opos maniak komputerowy
Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 14, 2016, 20:55:55 »

Cytuj
Teraz to mnie mocno zaskoczyles... Jakie emu? Ful opcja z transparencja? Pewnys, ze nie bylo ustawione auto frame skip? Doskonale pamietam kazda zmiane cpu/peceta i problem z pelna predkoscia SNES EMU.  Na celeronie 400 dalej "chrupal". Jeszcze raz przypominam chodzi o idealne fskip0 full opcja bez zajakniecia.
zSNES. wszystko co odpalałem ładnie śmigało: Super Mario RPG, Yoshi's Island, Magical Quest Starring Mickey and Donald, Donkey Kong Country (cała trylogia), Chrono Trigger, Star Fox, Doom... Wszystko na 50 fpsach i z transparentnością.

SNES9x za to słabiutko mi działał, ledwie 30-40 fpsów...
« Ostatnia zmiana: Stycznia 14, 2016, 21:13:11 wysłana przez Dred »

*

siudym

Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #12 dnia: Stycznia 14, 2016, 22:45:54 »
Fajny Christian Bale, lubie go.

*

Offline żur0

  • Administrator
  • *****
  • 960
  • Piszcie posty Kamraci Pegasusa!
    • Contrabanda. O Retro. Po Bandzie.
Odp: Pierwsze ślady bytności Pegasusa w Internecie
« Odpowiedź #13 dnia: Maja 10, 2016, 21:08:26 »
A ja tak przejrzałem neta i nie mogę znaleźć żadnych zdjęć z lat 90. z bazarów kiedy królował Pegasus i były całe palety cartów. Wydaje się, że zabrakło wtedy kogokolwiek, kto zatrzymałby n fotografii klimat tamtych czasów. Wielka szkoda, sam z rozrzewnieniem o tym myślę, ale co ja mogłem - kajtkiem byłem i nie w głowie mi było fotografować puławski manhattan, tylko mieć te wszystkie kartridże!