Forum ContraBanda.eu

OD GRACZY DLA GRACZY => Opisy i recenzje gier => Wątek zaczęty przez: daf w Listopada 17, 2015, 10:15:06

Tytuł: Contra
Wiadomość wysłana przez: daf w Listopada 17, 2015, 10:15:06
Ostatnio odkryłem taką grę, nie wiem czy znacie...

CONTRA | Konami 1988

(http://www.contrabanda.eu/upload/hosting/contra00.jpg)

Dobra, czas powiedzieć w końcu o jednej z najważniejszych gier - jeżeli nie o najważniejszej - w naszym uniwersum. Każdy się czai, ale widzę, że nikt tutaj nie ma odwagi. Zaczynam więc pisać opis gry, która w bibliotece tytułów na ośmiobitowe konsole mieści się w górnych granicach rankingów. Zdecydowanie w tych najwyższych. Biorę to na siebie. Trochę się cykam, ale piszę.

[czytać głosem Bogusława Wołoszańskiego]

Contra. Może być również i Gryzor, albo Probotector. Dla lubiących wschodnie brzmienia niech będzie i Kontora 魂斗羅. Miałem jeszcze nawet niecały rok, gdy tytuł ten został wypuszczony z rąk Konami prosto w ręce graczy, którzy czegoś takiego jeszcze na NESa nie widzieli. Na pewno nie byli przyzwyczajeni do tak płynnej gry w dwie osoby naraz, co w 1988 było rzeczą bardzo rzadką. A Contra dawała w związku z tym niesamowitą przyjemność i satysfakcję. Kim będziemy zabijać wrogów?

Bill Rizer, zwany także "Mad Dog". Imię odziedziczył po Billu Paxtonie, a nazwisko po Paulu Reiserze - aktorach występujących w filmie Alien. Znaki szczególne - aparycja Arnolda Schwarzeneggera oraz błękitne jeansy.
Razem z nim Lance Bean, dla przyjaciół "Scorpion". Lance Henriksen oraz Michael Biehn przyczynili się do wyboru jego imienia i nazwiska. Znaki szczególne - fryzura "na Rambo" oraz czerwone sztruksy.

Razem z nimi przenosimy się w daleką przyszłość - do okolic roku 2633. Jak to mawiał klasyk - cała historia zaczęła się, gdy do pobliskiego oceanu wpadł meteoryt. Ale co to właściwie znaczy "pobliski ocean"? Skonkretyzuję to, pisząc że cała akcja ma miejsce przy archipelagu Galuga, obok Nowej Zelandii. Nie otwierajcie atlasów, nie szukajcie na mapach - archipelag jest oczywiście fikcyjny, ale Nowa Zelandia istnieje naprawdę! Oczywiście w obecnych czasach, bowiem za ponad 600 lat założy tam swoją bazę pozaziemska organizacja Red Falcon i los nie tylko państwa, ale i całego znanego nam świata, stanie pod znakiem zapytania. Komandosi Rizer oraz Bean, wyszkoleni w oddziałach specjalizujących się w działaniach dywersyjnych (guerrilla warfare) rzuceni zostali na - zdawać by się mogło - samobójczą misję, w samo serce buszu. Czy uda się im przetrwać i przechylić szalę zwycięstwa na stronę całej planety?

(http://www.contrabanda.eu/upload/hosting/galuga island.png)
Mapa archipelagu Galuga, pochodząca w japońskiej rozbudowanej wersji gry - Gryzor

Dobra, w końcu gramy. Na pierwszej z ośmiu map, podczas przechodzenia których coraz bliżej docierać będziemy do sedna tragedii mającej miejsce na wyspie. Gra nie jest szczególnie długa, natomiast poziom trudności jest bardzo wyważony. Osiem etapów oraz przypisane doń dwa zapasowe ordery symbolizujące życia, to absolutne - wręcz podręcznikowe - "w sam raz". Żadnego bawienia się w paski, bądź punkty energii. Dostajesz kulkę - tracisz życie. Jak na wojnie. Jak w życiu. Jak na Nowej Zelandii. Nie bawmy się w żadne półśrodki i niedomówienia. Masz trzy próby. Czy to wystarczająco? Odpal Contrę, przejdź kilka etapów i odpowiedz sobie sam.

Co z całą pewnością mogę za to powiedzieć, klimat tej gry jest niesamowity! Wiadomo - brudny, obleśny, wstrętny i obcy. Czyli taki, jaki miał być! Jak w Obcym. Jak na pokładzie kosmicznego fraktowca USCSS "Nostromo". Jak w scenariuszu pisanym przez jego ósmego - nieproszonego zresztą - pasażera. Osobiście, za to właśnie najbardziej kocham tę grę. Za nawiązania do twórczości śp. Hansa Rudolfa Gigera, do wspomnianego świetnego filmu Scotta, do innych klasycznych filmów sci-fi i akcji z lat 80. W końcu także za świetnie zrobioną animację bohaterów, swobodę grania nimi, piękną grafikę, niesamowicie wpadającą w ucho muzykę (title screen theme!). Jest to po prostu jedna z niemal kompletnych w każdym centymetrze gier na tę platformę. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych.

(http://www.contrabanda.eu/upload/hosting/contra_screenshots_1.png)

Grzechem byłoby nie dodać pewnej ciekawostki dotyczącej Contry, mianowicie narastającego poziomu trudności wraz z każdym kolejnym jej przejściem. Na sprawę zwrócili uwagę MWK wraz z Lio, czego skutkiem była próba "przekręcenia" Contry na tegorocznym FamiCONie 7. Celem było przejście tego tytułu jak najwięcej razy pod rząd, bez resetowania gry. Po kilkudniowym (!) thrillerze na archipelagu, udało się przejść szlagier od Konami 14 razy pod rząd. Z każdym kolejnym przejściem przeciwnicy oraz bossowie byli coraz mocniejsi i coraz więcej pocisków byli w stanie na siebie przyjąć. Kto wie, po którym z kolei przejściu antagoniści zyskują maksymalną odporność, o ile taką w ogóle mają.


Contra to w naszych szeregach bardzo ważny tytuł. Jest włączana zawsze i wszędzie. Graliśmy w nią już siedząc w basenie, czy wyświetlając ją na namiocie. Była to przez nas pierwsza gra włączona w 2014 roku. Jej zmodyfikowane logo oraz sam tytuł znajduje przecież w nazwie naszej społeczności - jako hołd dla tej wielkiej produkcji. Produkcji, która była pierwszą grą odpaloną w moim życiu na Pegasusie. Na zawsze w mojej pamięci.

(http://www.contrabanda.eu/upload/hosting/contra_pool.jpg) (http://www.contrabanda.eu/upload/hosting/contra_tent.jpg)
Po lewej - rozgrywka w Contrę podczas kąpieli w basenie na FamiCON 6
Po prawej - Contra wyświetlona na namiocie, rok później - na FamiCON 7
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: Mati w Listopada 17, 2015, 13:06:17
Przyznam się szczerze, że tak na prawdę to ja się do Contry, Gryzora przekonałem jakiś rok temu po tym jak udało mi się ją pierwszy raz samodzielnie ukończyć na gamegenie. Nie jest to jednak moja ulubiona część, choć w gryzorze fascynujące są te cutscenki, ale poza tym? Giereczka w moim przypadku na jakieś pół godziny, 40 minut, może trochę dłużej, bo zawsze mam problem w waterfall stage'u i ten level zajmuje mi naj więcej czasu. Pamiętam jak poraz pierwszy odpaliliśmy pegasusa w świetnych latach 90, to właśnie poraz pierwszy zagrałem w tą grę na dwóch. Później wiadomo, 168 in 1 i to był szał kiedy odkryłem możliwość regulacji żyć. Contra jak Contra, klasyka dla każdego posiadacza pegasusa w tych czasach. Ja zdecydowanie częściej zagrywam się w Super C. Z całej serii jest to moja ulubiona część.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: 1990in1 w Listopada 17, 2015, 13:07:30
Czyta się świetnie!
Brakuje mi tu informacji/relacji/screenów/.ips z Polish Nes Gaming Projectu! Na mym dziewiczym zlocie zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Jeśli nie w tym to w innym wątku mógłby ktoś się tego podjąć? Bardzo jestem ciekaw historii tego spolszczenia.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: żur0 w Listopada 17, 2015, 13:48:32
Brakuje mi tu informacji/relacji/screenów/.ips z Polish Nes Gaming Projectu! Na mym dziewiczym zlocie zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Jeśli nie w tym to w innym wątku mógłby ktoś się tego podjąć? Bardzo jestem ciekaw historii tego spolszczenia.


Jeszcze żyje kilka osób, które pamiętają tamten czas i tamten zapach powietrza towarzyszący spolszczeniu Gryzora.   ;D 8) Jakiś czas temu nasz serdeczny przyjaciel nightking został odnaleziony na FB, prowadzi nawet O grach przy kawie (https://www.facebook.com/ograchprzykawie). Pracowaliśmy pod osłoną nocy, tłumacząc w najbardziej siermiężny i toporny sposób, do cna plastikowo. Może właśnie dlatego, dziś ten spolszczony Gryzor i to co wyświetla się w cutscenkach jest dla nas tak ważne. Piękne czasy! Jeśli ktoś ma jeszcze dostęp do EMU-NES, to byłbym wdzięczny gdyby mi skopiował cały temat z PNGP.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: Qurek w Listopada 17, 2015, 21:26:54
(http://i1376.photobucket.com/albums/ah21/dafczynsky/galuga%20island_zpsicbv407x.png)
Mapa archipelagu Galuga, pochodząca w japońskiej rozbudowanej wersji gry - Gryzor

Czy ta mapa też przypomina Wam wielką, wkurwioną, przenoszoną kijankę ??
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: MWK w Listopada 17, 2015, 22:06:57
Contra? ...aaa, no tak! Contra! To ta gra co idziesz i strzelasz  ;) ;D

daf, doskonale, że napisałeś tutaj o tej grze i do tego oprawiwszy ją tak wspaniale. Istotnie jest to baza domowa również i dla mnie. Tego momentu akurat nie zapomnę do końca życia. To był sam początek, okolice 1990 (miałem około 7 lat), zostałem zaproszony do kolegi/sąsiada na przeciwko (Pozdro Stjopa jeśli to kiedykolwiek przeczytasz!), wchodzę do pokoju gościnnego a tam podłączona do jakiegoś Rubina konsola Pegasus MT-777DX z załadowanym 100in1 i odpaloną Contrą, przy burzliwym akompaniamencie całej reszty sąsiadów/rówieśników z klatki, wiadomo, jeden grał a reszta dopingowała. Usiadłem grzecznie po turecku na dywanie i wpatrywałem się w obraz jak zahipnotyzowany. Niewiem, minęła pewnie chwila lecz dla mnie to trwało całą wieczność zanim joypad przywędrował w kolejce do mnie. Mój pierwszy raz skończył się zanim zaczął. Przyzwyczajony do Atarowskiego joysticka (manetki z jednym fajerem) zwyczajnie nie byłem w stanie ogarnąć całego krzyżaka i dwóch przycisków akcji, a gdzie tam jeszcze spoglądać jednocześnie na ekran czarnobiałego telewizora, niewykonalne. Jakiś rok, dwa lata później PKŚ. Rower, zegarek i upragniony, własny Pegasus. Dalej wszystko potoczyło się samo :-)

Pegasus, a wraz z nim Contra nadały sens mojemu dalszemu życiu 8)


edit:: Należy podkreślić, że w akcji na FamiCONie 7, uczestniczył również Qurek, za co raz jeszcze mu bardzo dziękuję!
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: dziat w Listopada 18, 2015, 01:45:32
daf, ta historia jest przepiękna. Nie omieszkam dopowiedzieć swojego kawałku - a mam do powiedzenia sporo - bo zaczajałem się na ten temat podwójnie:
- aby go pisać ze dwie godziny,
- i aby koniecznie przemycić w nim: https://www.youtube.com/watch?v=zsUFo-oRvV8

To tak w temacie tego, jak głęboko jest wwiercona Contra w nasze głowy. I jeszcze gratis - warto mieć tę samą skrzynkę mejlową od ośmiu lat... Nigdy nie publikowane materiały na ulotkę, które składaliśmy z żurkiem:

OSIEM LINII OBRON RED FALCON

Busz: Walcz w samym sercu Amazonki, miażdżąc pierwsze linie obrony Red Falcon,
nim wtargniesz do środka fortyfikacji zrobionej z świątyni Majów.
Zniszcz czerwony sensor by zagłębić się w Baze 1.

Baza 1: Wpleć w podziemny labirynt, niszcząc sensory unikając ataków żołnierzy
Red Falcon. Pamiętaj -- Strzeż się Pól Energi. I módl się aby rdzeń zła w
centrum Bazy 1 stał się przeszłością.

Wodospad: To tylko przeskok, przerwa polegająca na skokach wyżej nim dotrzesz
do Bazy 2. Oczywiście obcy obserwują każdy Twój ruch, lecz musisz dosięgnąć
czerwonego sensoru detekcji i zmiażdżyć go, co uczyni Cię coraz bliższym
destrukcji Red Falcon. 

Baza 2: Sensory nagle stały się cięższy do zniszczenia, tak samo jak żołnierze
Red Falcon. Kiedy dotrzesz do rdzenia, musisz rozwalić 4 poruszające się głowy
kiedy się perfekcyjnie pokrywają. Powodzenia! Będziesz go potrzebował.

"Sniezne pole": Red Falcon zaczyna się bać Twoich postępów i zmienia deszczową
fortecę w skrytobójcze mroźne pole walki.  Jeśli nie zamarźniesz lub nie zostaniesz
zmieciony przez szyk obcych sił, masz szansę przetrwać.

"Zona energi": Znalazłeś się w futurystycznym świecie kosmicznego terroru. Wsparcie
wlewa się i wszystko wygląda dobrze. Jeśli tylko wierzysz w cuda może uda Ci się.

Hangar: O rany!  Trafiłeś na ostatnią linię obrony przed spotkaniem z mrocznym
nim samym.  Obcy i ich poplecznicy wybitnie Cię tu nie chcą.

"Loza Obcego": Red Falcon, chciałbym ci przedstawić jednego walecznego komandosa.
Waleczny komandosie, poznaj Red Falcon. Nienawiść jest obustronna, jestem tego pewien
musisz zniszczyć larwe obcego, obcego wnętrności, i jego serce aby ocalić świat.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: PegazusMaster w Marca 22, 2016, 22:51:14
Ukończyłem dziesiątki jeśli nie setki razy. W rekonfiguracjach na 2p na 30 żyć i na 3 życiach na 1p - na carcie 168 in 1, ale takze na 400 in1.
Arcydzieło zdecydowanie. Dzięki za ciekawostkę o tym, że poziom trudności narasta z każdym przejściem - to daje motywacje, aby znów pograć w Contrę. Moja ocena 10/10. 

Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: daf w Października 31, 2016, 13:19:07
Kurde, kwiatek to jest jednak kozak! Wydawało się, że znamy już tego Gryzora w stu procentach, a tu takie rzeczy.
Podczas ostatniej wizyty w Warszawie powiedział nam, że po pokonaniu tej gry można jakoś wyświetlić sekretną wiadomość. Mimo, że on próbował i nie udawało się to. Ciekawe, że niemal nikt z nas o tym nie wiedział, jest to bowiem napisane nawet na angielskiej Wikipedii.

Wspólnymi siłami daliśmy jednak radę. Gdy po pokonaniu ostatniego bossa - od momentu wylotu helikopterem, aż po same logo Konami - trzymać będziemy wciśnięte Select i Start jednocześnie, oczom naszym ukaże się wiadomość od Red Falcon. Nie zdradzę Wam co jest napisane, bo może sami macie ochotę się przekonać przechodząc grę, ale możecie zobaczyć to w filmiku na Youtube -> https://www.youtube.com/watch?v=MvaLz1PPpH0

Dołączam również japońską wersję wiadomości, którą ujrzeliśmy na ścianie u kwiatka i dziata:
(http://www.contrabanda.eu/upload/hosting/gryzor_message.jpg)'

Ważne pytanie brzmi - co w przypadku naszej polskiej wersji Gryzora? Czy wiadomość została tam w ogóle wycięta? Kwestia do sprawdzenia!
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: MWK w Października 31, 2016, 23:24:21
PETARDA WIADOMOŚĆ!
Właśnie dlatego Kocham Pegasusa 8)
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: Qurek w Czerwca 24, 2019, 14:55:58
Wydawałoby się, że już wszystko nt. "Contra" zostało powiedziane. Pamiętam jak kiedyś Rocket pokazywał na zlocie, jak w "Galaxian" dostać się do menu z jakimiś ukrytymi melodyjkami. Przeżyłem wówczas nie mniejsze zdziwienie jak dziś.

EDIT: A.D. 2019 (Napisane pod kątem młodszych użytkowników. Starzy za takie newsy obsrali by mnie śmiechem ;) ).

    Na opisywanie tej gry, aż szkoda strzępić język. Z racji tego, że była dodawana do pierwszych PEGASUSów jako zestaw startowy za pomocą kartridża "168 in 1". Nie ma chyba w Polsce osoby, która choćby jej nie "liznęła". Ogromnym atutem wersji składankowej, była możliwość dodawania sobie żyć za pomocą specjalnych trainerów. Dzięki temu każdy bez większych problemów mógł nauczyć się w nią grać. (Nie jestem wyjątkiem).

    Ale, ale... to nasze polskie realia, na naszym polskim pirackim klonie, któremu na imię PEGASUS.

    Zacznijmy od tego, że ośmiobitowe Nintendo w tym samym czasie działało jako dwa niezależne od siebie twory. W Europie oraz w Stanach Zjednoczonych konsola funkcjonowała jako "NES", czyli "Nintendo Entertainment System". Wyglądem przypominała szary odtwarzacz VHS, ponieważ w podobny sposób umieszczało się w nim kartridże z grami. W Japonii natomiast konsola znana była pod nazwą "FAMICOM" czyli "Family Computer". To właśnie japoński produkt stał się szablonem naszej polskiej, a w zasadzie tajwańskiej, podróbki. To właśnie dlatego, kartridże z Japonii pasowały do gniazda naszych Pegasusów i to właśnie dlatego lwia część gier w polsce obsługiwała hiraganę, katakanę i kanji, czyli alfabety stosowane w kraju kwitnącej wiśni. Dodam tylko, że NESowe kartridże posiadały 72 piny, gdzie famicomowe posiadały ich tylko 60. Aby więc zagrać w pozycję NESową na Famicomie, lub odwrotnie, trzeba było stosować specjalne przejściówki. Ale i to niekiedy nie było możliwe w związku z regionalizacją (PAL50Hz/SECAM50Hz/NTSC60Hz), ale to już materiał na osobny temat.

    Wracając do tematu "Contry". Ciekawostką jest fakt, że gra występuje w aż trzech różnych wersjach w zależności od regionu, w którym została wydana. Ta najbardziej przez nas znana pochodzi o dziwo z USA. Powód? Dużo uboższa od wersji japońskiej i domniemywam, że łatwiej było ją wcisnąć na składankę, ale nie mnie akurat się wypowiadać, bo w temacie mapperów itp. jestem kompletnie zielony. Dziwne, że PEGASUS, który działał przecież w systemie PAL, był w stanie jakoś poradzić sobie z wersją dedykowaną pod NTSC. Eksperymentując z emulacją i składanką "168 in 1" nie udało mi się jako jedynej odpalić właśnie Contry. Podsumowjąc, to co znamy najlepiej pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.

    W Japonii natomiast powstała wersja tej samej gry ale... wzbogacona o szereg animacji oraz detali w postaci opadów śniegu czy ruchomych elementów tła (falujące na wietrze drzewa, czy pulsujące wnętrzności w ostatnim etapie). Generalnie japończycy wiele swoich tytułów robili "bardziej". Tyczy się to również oprawy muzycznej.

    Pozostała do omówienia wersja europejska. Doprawdy nie wiem co było tego powodem (cenzura?), ale gra o nazwie "Probotector", to zwyczajna "Contra" z pozamienianymi sprite'ami. Zamiast żołnierzy, mamy roboty i zamiast śmigłowca w końcowej scenie, mamy samolot. Niby to samo, ale... to już nie Schwarzenegger i Stallone, którzy wdzięczyli się do nas z ekranu startowego i działali na zmysły smarka ;).
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Listopada 05, 2020, 12:36:34
Setki razy ukończyłem, nawet po kilka przejść pod rząd. Spokojnie odtworzyłbym z pamięci układ plansz z detalami, przeszedł kolejny raz obudzony w środku nocy, zanucił motyw z każdej rundy gry. Nie będę się rozpisywał, wszystko jest tutaj zrobione 10/10. Rzadki przykład konwersji na konsole domowe która jest lepsza niż wersja automatowa.

Swoją drogą to widząc mierne ilości kartridży z japońską wersją na portalach aukcyjnych wydaje mi się że w Japonii gra nie odniosła sukcesu? W Europie Probotector też umiarkowanie.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: MWK w Listopada 05, 2020, 19:56:08
(...) przeszedł kolejny raz obudzony w środku nocy (...)

Jak wpadniesz na zlot, to masz to jak w banku! ...i nie jest to groźba  8)
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: daf w Lipca 18, 2021, 22:40:42
Ostatnio dowiedziałem się (ale źródło raczej średnio wiarygodne), iż nazwa "Contra" pochodzić może od oddziału żołnierzy Los Contras, którzy na początku lat 80. walczyli przeciwko partii w Nikaragui. Byli oni wspierani przez wojska amerykańskie i byli podobno dosyć mocno popularni w latach wydania gry.

https://en.wikipedia.org/wiki/Contras
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: Mcin w Lipca 19, 2021, 02:19:29
(...) przeszedł kolejny raz obudzony w środku nocy (...)

Jak wpadniesz na zlot, to masz to jak w banku! ...i nie jest to groźba  8)

Wykonało się?
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: Verteks w Lipca 19, 2021, 07:26:07
Nieee, zwykłej wersji nawet nie uruchomiłem na zlocie.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: OsA w Października 18, 2022, 08:42:41
Tak sobie ostatnio przysiadłem i spróbowałem po kilku latach ukończyć Contrę na 3 życiach i miałem problemy. W końcu jednak się udało. Na pewno jest znacznie łatwiej w dwie osoby.

Wszystko zostało napisane. Contra to gra idealna, której nic nie brakuje. To 8-bitowa perełka, która nigdy się nie kończy. To nie jest jedna z tych gier w które tłuczemy i gdy zobaczymy napisy końcowe to koniec - ukończyliśmy - tyle - wystarczy.

To gra do której się wraca przy każdej okazji. Samemu - dla relaxu. We dwójkę - obowiązkowo. Wszystko zostało napisane - świetna pozycja.

Ale ja chciał bym się cofnąć jakieś 27 lat wstecz, bo mniej więcej tam sięga moja pamięć, a dokładnie pamiętam moje pierwsze spotkanie z Contrą. Byłem z mamą chyba u jej chrzestnej (dalsza rodzina). Były to zimowe dni, na dworze już zapadał zmrok, śnieżne zaspy wokoło, smog w powietrzu, ale wtedy nikt na to nie zwracał uwagi. Ciocia dołożyła do pieca, mama siedziała przy kawie, a ja się nieco nudziłem, spoglądając na dziwne szare plastikowe "pudełko" przy telewizorze unitra. Nie mam pojęcia czy już wtedy miałem styczność z pegasusem, ale na pewno był to mój pierwszy kontakt z "oryginalnym" pegazem. Był to model MT 777 DX i zrobił na mnie ogromne wrażenie, a zwłaszcza kanciate pady. Niestety nie znałem się za bardzo i nie chciałem ruszać czyjegoś urządzenia, na szczęście po jakimś czasie pojawił się dużo starszy "kuzyn" i po odfajkowaniu "dzień dobry" ruszył do telewizora. Uruchomił całe ustrojstwo, przedmuchał slot fioletowego cartridga, wsadził w slot konsoli i włączył. Moim oczom po raz pierwszy w życiu ukazała się składanka 168in1 z cudowną muzyką. Siedziałem jak zahipnotyzowany, a po chwili gdy kuzyn uruchomił Contrę - siedziałem jak zaczarowany. Jakbym to ja był tym komandosem, dziecięca wyobraźnia nie zna granic i nigdy nie zapomnę tego uczucia jak obserwowałem pierwsze przejście tej gry. Każdy kolejny poziom powiększał mój zachwyt, a ostatni etap rozłożył mnie na łopatki. Ostatni nieco obleśny boss i koniec. Wyspa wybucha, helikopter odlatuje. Piękne. Po skończonej rozgrywce pozwolono w końcu mi spróbować swoich sił po raz pierwszy w życiu. Nie pamiętam czy dotarłem chociaż do drugiego etapu, ale pamiętam że stwierdziłem, że jeśli tak wyglądają gry na pegasusa - to ja tego  pegasusa muszę mieć! Do tej pory grałem tylko na commodore 64, a gry na ten komputer wyglądały dość specyficznie. No i to  kręcenie głowicy, oczekiwanie w ciszy bez tupania czy gra się załaduje. A tutaj cyk, wyjąć, dmuchnąć, wsadzić - i można grać. Cudowna gra na cudownej konsoli. Można powiedzieć, że to był początek tej całej przygody.

Lata późniejsze to moment kiedy udało mi się dorwać 168in1 i grałem bardzo często. Był okres kiedy raz dziennie Contrę przejść musiałem. Ale żeby nie było tak kolorowo zawsze ustawiałem sobie 99 żyć. Grałem bezstresowo, nie przejmując się utratami żyć. Po prostu chłonąłem tą całą atmosferę wylewającą się z ekranu.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: ALLbert w Lipca 19, 2023, 13:46:56
Jedna z gier, która do mnie wraca jak boomerang. Dobrze, że na gogu kiedyś było przecena na serię gier Contra (około 14zł). Mimo to odpalam na emu lub (u kogoś lub gdzieś wygrzebię działający sprzęt), to gram na żywym sprzęcie.

Edit 6-12-2023
Nawet po tylu latach zarówno na starym sprzęcie Pegazus, jak i na FamiCon15 czy emulatorach, czy wersji GOG na PC, to nadal nie potrafię jej przejść. Rozwalę przejście, a nadal te białe "gwiazdki" czy "strzały" mnie trafiają.
Tytuł: Odp: Contra
Wiadomość wysłana przez: daf w Grudnia 11, 2023, 08:54:40
Które białe gwiazdki i które przejście, bo nie mogę nic do tego opisu przykleić?