Ja uważam tak samo jak Krisuroku. Fajnie, że mamy już jakiś ewentualny pewnik, ale nie rezygnowałbym w żadnym razie z szukania czegoś bardziej komfortowego. Bałbym się bardzo wejść do tego toi-toia we wtorek rano. Nie wiem jak tam opcja z rozłożeniem prysznica - czy nie będzie ktoś z nas paradował z gilopem na wierzchu wśród chłopów z wioski idących na niedzielną mszę, ale po zdjęciach widzę, że dałoby się to gdzieś chyba ogarnąć? Przydałaby się też jakaś opcja z bliższym marketem, bo ten wiejski GS pewnie w weekendy zamykany jest o 14, a z piwa mają tylko Charnaż. Świetnie, że w tak szybkim czasie udało Ci się coś znaleźć, Tomek, ale czuję, że to jeszcze niestety nie to.
Opcja z Psucinem też dla mnie mocno średnia, bo oglądnąłem sobie tą OSP na Google Maps i faktycznie - nie dość, że pośrodku wioski, to jeszcze niemal na przeciwko domu sołtysa. :D No i tak jak pisałeś - chyba nas tam za bardzo nie chcą, więc będą windować cenę.
Nie ukrywam, że cały czas jaram się tą Nową Wsią i łudzę się, że tam uda się nam wbić. Wydaje mi się, że przeszkodą mogą być jedynie piniondze (ale nawet jak cena składki podskoczy o 20-30 zł, to nie będzie to chyba tragedia - to jest równowartość dwóch kebabów mniej w ciągu roku) oraz fakt, że nie będą chcieli tam 30-osobowej bandy dzikusów (czemu się nie dziwiłbym na ich miejscu). Cała logistyka, aspekty higieniczne i lokalizacyjne byłyby tam wyśmienite. Pozostaje czekać.